Skocz do zawartości

ASO Opla


Gość ReFLeX

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi o roszczenia prawne. Chodzi o zasadę wskazania, co jest dobre a co wymaga ingerencji.

Sprzedając samochód pojechałem z kupującym na ul. Obr. Westerplatte w Rudzie Śląskiej, gdzie w ASO Opel Kanclerz zrobiono za 60zł tzw. ścieżkę diagnostyczną. Diagnosta wskazał kupującemu całe podwozie, pokazał palcem nowe elementy zawieszenia, pokazał rude na tłumiku z informacją, że po zimie nie będzie co zbierać i dał wszystkie wydruki - hamulce, amortyzatory, skład spalin etc.

Dla mnie jest oczywistą oczywistością, że jeśli coś się robi i bierze się za to pieniądze, to powinno się wskazać usługodawcy, jakie są efekty działań. Tu były wydruki i jasna sprawa. Nawet, jeśli by coś się później stało, to jest namacalny dowód, że nie była to wada ukryta zatajona przed kupującym, bo było badanie i są namacalne jego wyniki.

Tyle w temacie.

O ASO mam coraz gorsze zdanie, bo trzeba być delikatnie mówiąc chamem kutym na 4 nogi, aby wpisać w książkę serwisową 4 razy (słownie cztery) wymianę filtra kabinowego, a po 3 latach okazuje się, że filtr był założony w fabryce, jest czarny jak smoła i widać na nim datę produkcji.

Co jak co, ale ASO robiące takie numery powinno stracić koncesję i iść z torbami.

Słynne jazdy z Dixi-Car, gdzie serwisowana u nich Vectra C w dieslu miała u dealera 140.000 a jak się rozsypał silnik, to dwóch niezależnych rzeczoznawców wskazało przebieg faktyczny na co najmniej 300.000 patrząc po zużyciu niektórych elementów silnika. Jaja jakieś. Normalna praktyka dojenia kasy z klienta i robienia go w balona. Dlatego też szanuję punkty, gdzie podchodzi się do rzeczy rzetelnie (vide stacja diagnostyczna u mnie na Obr. Westerplatte) i zawsze korzystam z usług tylko sprawdzonych punktów. W Dixi-Car nie pozwoliłbym im nawet dopompować powietrza w oponach.

Kolega z drugiej strony, więc zapewne patrząc na solidarność zawodową i zasady etyki nie potwierdzi, że na przeglądach gwarancyjnych wszelkie naprawy są dokonywane w oparciu o badziewia kupione w sklepie, klient płaci za oryginał, a oryginał ląduje u pracownika i jest wykorzystywany w ramach fuchy lądując w aucie innego klienta. Pewnie o przypadkach notorycznego "użyczania" sobie KTS-a na fuchy też kolega nie wspomni... No ale nic to - w każdej firmie są tajemnice poliszynela.

Ważne, aby ASO uczciwie robiło to, za co bierze kosmiczną kasę i tyle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... i kolega jakoś zaniemówił. Spodziewałem się tego. Przykro jedynie, że nikt nawet nie próbuje ukrócić takich nieczystych praktyk stosowanych przez ASO. Jak klient sam sobie zamontuje alarm, radio czy zakonserwuje podwozie, to natychmiast utraci gwarancję. A ASO może przewałki robić. Ważne, żeby zdoić klienta ile się da. Dłuuuuuuuuuuuugo jeszcze w naszym kraju będzie taki gnój. Bardzo długo. Dlatego całą wiedzę o której niejednokrotnie nie wie ASO przekazujemy sobie na forach, żeby w podzięce zdoić serwisy autoryzowane.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ASO OPEL Wawrosz Oświęcim

No... i kolega jakoś zaniemówił.

 

Nie kolego, nie zaniemówiłem. Wyobraź sobie, ze niektórzy pracują i to uczciwie i nie zawsze mają czas skrupulatnie przejrzeć wszystkie wątki, w których się wypowiedzieli.

 

Poza tym nie wiem jak ma Ci odpowiedzieć na takie obrzucanie gnojem i błotem:

 

 

Kolega z drugiej strony, więc zapewne patrząc na solidarność zawodową i zasady etyki nie potwierdzi, że na przeglądach gwarancyjnych wszelkie naprawy są dokonywane w oparciu o badziewia kupione w sklepie, klient płaci za oryginał, a oryginał ląduje u pracownika i jest wykorzystywany w ramach fuchy lądując w aucie innego klienta.

 

 

Dlaczego uogólniasz? Masz w ogóle na to jakiś dowód? Możesz sobie dowolnie pisać o etyce i lojalności zawodowej. Otóż ja z całą mocą mogę oświadczyć, że NIGDY NIE SPOTKAŁEM SIĘ Z TAKĄ PRAKTYKĄ !!! To jakiś absurd, najwyraźniej nie masz pojęcia jak działa ASO, jak jest kontrolowane przez Importera, jak wyglądają audyty gwarancyjne wykonywane przez FIRME ZEWNĘTRZNĄ. Naprawy gwarancyjne, to nie jest wolna amerykanka

 

Pewnie o przypadkach notorycznego "użyczania" sobie KTS-a na fuchy też kolega nie wspomni... No ale nic to - w każdej firmie są tajemnice poliszynela.

 

 

To już zależy od firmy i od kadry kierowniczej oraz - oczywiście od uczciwości osób pracujących w firmie. Jeżeli pożyczają sobie bez wiedzy przełożonych... cóż taka to już polska mentalność... :niie:

 

 

O ASO mam coraz gorsze zdanie, bo trzeba być delikatnie mówiąc chamem kutym na 4 nogi, aby wpisać w książkę serwisową 4 razy (słownie cztery) wymianę filtra kabinowego, a po 3 latach okazuje się, że filtr był założony w fabryce, jest czarny jak smoła i widać na nim datę produkcji.

 

 

 

A co, nigdy i nigdzie nie słyszałeś, że warsztat niezależny robił w "bambuko" jakiegoś klienta - laika ??? Oczywiście nie powinno to mieć miejsca, zarówno w sieci ASO jak i w niezależnym warsztacie.

 

A sprawdziłeś co jest na FV? Może książkę wypełniała jakaś pisz-panna wg. karty przeglądowej, a Klient np. odmówił wymiany???

 

 

Co jak co, ale ASO robiące takie numery powinno stracić koncesję i iść z torbami.

 

 

Jak już raz gdzieś na tym Forum napisałem, ASO są zamykane i otwierane, z różnych przyczyn.

 

 

 

A ASO może przewałki robić. Ważne, żeby zdoić klienta ile się da. Dłuuuuuuuuuuuugo jeszcze w naszym kraju będzie taki gnój. Bardzo długo. Dlatego całą wiedzę o której niejednokrotnie nie wie ASO przekazujemy sobie na forach, żeby w podzięce zdoić serwisy autoryzowane.

 

Jesteś Moderatorem, więc powinieneś bardziej ważyć co piszesz. Zalogowałem się na tym Forum, żeby pomóc, podzielić się częścią wiedzy, po trochu przekonać niektórych do ASO. Generalnie zrobiłem to z chęcią i z dobrej woli, ponieważ działam też na innym Forum i tam nie ma takiego obrzucania gnojem. Z pełną świadomością zalogowałem się jak ASO, żeby nikt nie miał wątpliwości. Ale nie spodziewałem sie takiego jadu i to ze strony Moda... Jeżeli doświadczyłeś czegoś niemiłego ze strony jednej Stacji, nie oznacza to, że wszędzie jest tak samo. Jeżeli chcesz sie o tym przekonać - ZAPRASZAM CIĘ, WSZEM I WOBEC, DO ODWIEDZENIA NASZEJ STACJI W OŚWIĘCIMIU. Daleko nie masz, możesz się poświecić dla dobra Forum :)

 

Czy takiej odpowiedzi oczekiwałeś???

 

Pozdrawiam

Kajetan

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o oczekiwanie takiej czy innej odpowiedzi. Chodzi o zasady.

Kolega napisał o Opel Kanclerz placówka w Przyszowicach - ewidentnie widać niedociągnięcia. Placówka główna przy Obr.Westerplatte jest zarządzana przez tego samego człowieka (Marcin Kanclerz, syn tragicznie zmarłego Piotra Kanclerza). I jest całkowicie inaczej. Wychodzi więc na to, że średni aktyw kierowniczy nie patrzy co ludzie robią. Tworzą się kółka wzajemnej adoracji, kliki i ma miejsce taki stan rzeczy jaki opisałem. Jest to sytuacja z przełomu roku 2012/2013.

W kwestii auta z niewymienianym filtrem kabinowym - owszem, było na fakturze! I w książce również. Samochód jest autem firmowym eksploatowanym tylko i wyłącznie przez jedną osobę, i ta osoba jest mi bliska - to nie jest szwagra dziadka siostry stryjecznego brata syn.

W kwestii dowodów? Jak to mówią kruk krukowi oka nie wykole. Więc było to poniekąd z przymusu bierne obserwowanie takiego stanu rzeczy przez pracownika jednej z ASO. Mojego szwagra. A konkretnie to zamknięty przed laty ASO Odlanicki-Poczobutt w Chorzowie. Obecnie pracuje gdzie indziej, ale stan rzeczy niewiele odbiega od tego w Chorzowie. Auto klienta stało na serwisie 24h bo ktoś zapomniał przywieźć pożyczonego KTS-a, a klient się dowiedział, że mają problem ze zdiagnozowaniem, bo usterka okazała się poważniejsza, niż przypuszczali.

Tu masz nawet linka z sieci, jak traktowano klientów:

http://www.grupy.otopr.pl/uwaga-odlanicki-poczobut-,usn,2158208.html

http://www.hulajreka.elblag.pl/index.php?showtopic=5242

Chłop się zwolnił krótko przed zamknięciem tego bajzlu i teraz pracuje w Katowicach, ale jak pisałem wiele lepiej nie jest - może jedynie grzeczniej trochę.

Audyt?

Proszę cię. Chyba nie próbujesz mi wmówić, że wpadają, wszyscy pod ścianę, kieszenie opróżnić, bagażniki otworzyć... Audyt to czynność o znanym terminie, znanej procedurze przebiegu i tak naprawdę widzę po mojej fabryce, że zaczyna wszystko być śrubowane ą ę przed audytem. Przecież to jest wszystko do poukładania.

Być może rozdrażniony stanem rzeczy pozwoliłem sobie na uogólnienie i wrzucenie wszystkiego w jeden worek - przepraszam jeśli uraziłem, być może za ostro, ale sytuacja jest niedopuszczalna i doprowadza mnie do szału. Od 16 lat jeżdżę Oplami i można powiedzieć od 16 lat niekiedy jestem zmuszony do kontaktów z ASO z braku wyjścia. I właśnie dlatego moje doświadczenia są jakie są.

Mało tego, mam serdecznego przyjaciela pracującego w montowni w Gliwicach. Tam w ramach samej produkcji mogę powiedzieć, że właśnie tak to powinno wyglądać z punktu widzenia dbałości o jakość i o oczekiwania klienta. Faktem jest, że serce się kraje, kiedy słucham opowieści, no ale skoro takie mają zasady to trudno. Przykład: odfoliowano paletę z felgami do Zafiry. Na palecie cały słupek felg okazał się lekko uszkodzony, być może przy załadunku widlakiem puknięto w jakiś narożnik ściany czy coś. Po stwierdzeniu masowej ilości uszkodzeń widlak wpieprzył całą paletę felg w kontener i do huty. Nie sprawdzano reszty bo "szkoda czasu". A jak chciałbym kupić takie uszkodzone lakierniczo felgi bez gwarancji rękojmi i czegokolwiek? Nie ma opcji nawet jako pracownik fabryki. Piec i koniec.

Czy nie ma przypadków że w warsztatach robią przekręty? A oczywiście że są. Mnóstwo.

Ale warsztat "U Heńka w stodole" w przeciwieństwie do ASO nie jest wizytówką firmy Opel. Nie znaczy to że może olewać, ale ASO powinno być jakimś szablonem wzorcowym, który na zasadzie "w ciemno" pozwala klientowi zostawić auto i mieć spokojny sen, że uczciwie zostanie zrobione.

Co mnie rozdrażniło w tym temacie?

Nie Twoja wypowiedź, choć z racji "reprezentowania" ASO dostałeś po łbie najbardziej i chyba nieco za darmo, ale teksty o tym, ile ludzi się nacięło.

W Kanclerzu na stacji diagnostycznej ten miły, starszy Pan z wąsikiem to Pan Adam Wiśniewski - najskrupulatniejszy diagnosta jakiego znam. Jak powie, że białe jest czarne, to białe jest czarne. Wiem, że po jego oględzinach moje auto faktycznie jest w stanie, jak powiedział. Jak mam wymienić coś, to wiem, że MUSZĘ to wymienić. I taki stan rzeczy chciałbym widzieć wszędzie.

Kończąc te dywagacje:

nie wychodź z założenia, że moderator musi to czy tamto. Dla Ciebie nazywanie rzeczy po imieniu i wprost jest jakąś formą chamstwa czy nieuczciwości? Bo dla mnie nie. Jak gdzieś jest syf, to napiszę że syf a nie cód miód i orzeszki.

Mam nadzieję że faktycznie Wawrosz jest uczciwą ASO, choć pewnie się nie przekonam osobiście. Cieszy mnie, że znam 2 ASO gdzie mogę spokojnie pojechać bez obaw, że mnie wyruchają - Mucha w Mikołowie i u mnie Kanclerz na Westerplatte.

Mam jedynie nadzieję, że kiedyś, za jakiś czas, nie będę miał obaw jechać do jakiejkolwiek ASO i nie będę musiał sprawdzać, czy płacąc kilkaset złotych za jakiś pierdel nie zostałem wystrychnięty na dudka. Bez urazy, ale ceny ASO są brane z kosmosu - wiemy doskonale, że dealer nie żyje ze sprzedaży aut tylko z serwisu. Ale niech i tak będzie pod warunkiem, że będzie uczciwie.

Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem, ale nie umiem przetrawić nieuczciwych zagrywek ze strony autoryzowanego przedstawiciela marki. Gdyby to był marginalny przypadek, to chyba dałbym radę przełknąć. Niestety w moich oczach zakrawa to lekko na skalę globalną z drobnymi wyjątkami w postaci kilku uczciwych ASO.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ASO OPEL Wawrosz Oświęcim

Dla mnie temat jest zamknięty. Nie ma co kopii kruszyć, bo tylko za daleko zabrniemy - a po co ???

 

Ponawiam tylko serdeczne i spokojne zaproszenie do nas na Stację. Choćby tak z ciekawości.

 

Jest w niedzielę Moto Piknik w Oświęcimiu, weź rodzinę i się przejedźcie, pogadamy osobiście. :) Może Stacja będzie zamknięta ale na Pikniku będę, bo jesteśmy uczestnikami :)

 

Pozdrawiam

Kajetan

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość grzegorzyk

Kolego ASO jak już pisałem w innym wątku nie bierz odpowiedzialności za innych bo sam widzisz jak na tym wychodzisz, a według mnie twoja obecność i wiedza na tym forum jest jak najbardziej potrzebna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby była jasność, ja też tak uważam. Wypowiedzi z mej strony w trakcie tej dyskusji były przesiąknięte pretensjami i zarzutami, ale nie ad personam, jeśli chodzi o kolegę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Bez urazy, ale ceny ASO są brane z kosmosu - wiemy doskonale, że dealer nie żyje ze sprzedaży aut tylko z serwisu

Jak się okazuje, ASO nie koniecznie musi żyć z serwisu. Z racji wykonywanego przez siebie zawodu mam kontakt z ludźmi, którym dostarczam wszelakiej maści towar, niekiedy części samochodowe. Grom z Nich prostu o dostarczenie od razu do ASO Renault w Świnoujściu, mówiąc że dobry mechanik, dobry lakiernik to czy tamto. No i chwali Im się wiedzą co robią to i ludzie na nich nie gadają. Przykład tego mechanika już kiedyś podawałem, zarówno Jego jak i pani, która powiedzmy "odbiera telefony i zapisuje do terminarza" - chodzące kompendium wiedzy. W Świnoujściu ASO Renault sprzedaje około 1-2 samochodów tygodniowo, to jest bardzo dobry wynik jak na 40to tysięczne miasto. Więc ze sprzedaży też mogą zarobić.

 

 

 

Audyt? Proszę cię. Chyba nie próbujesz mi wmówić, że wpadają, wszyscy pod ścianę, kieszenie opróżnić, bagażniki otworzyć... Audyt to czynność o znanym terminie, znanej procedurze przebiegu i tak naprawdę widzę po mojej fabryce, że zaczyna wszystko być śrubowane ą ę przed audytem. Przecież to jest wszystko do poukładania.

To zapewne nie słyszałeś o "tajemniczym kliencie". Motyw taki jest dosyć często i to nie tylko na dziale części, sprzedaży ale potrafią umówić się na termin w przyszłym miesiącu z jakąś z góry wymyśloną akcją z samochodem i ocenić wyniki pracy mechanika, elektryka i wszystkich, którzy biorą udział przy serwisie pojazdu.

 

 

 

Mam nadzieję że faktycznie Wawrosz jest uczciwą ASO, choć pewnie się nie przekonam osobiście. Cieszy mnie, że znam 2 ASO gdzie mogę spokojnie pojechać bez obaw, że mnie wyruchają - Mucha w Mikołowie i u mnie Kanclerz na Westerplatte.

W każdym stadzie jest czarna owca. Może w naszym kraju jest ich więcej niż białych, ale jakość usług oferowanych przez ASO stale się poprawia. Jako, że nie mam blisko ASO Opla to nie wiem jak to funkcjonuje aktualnie, ale w Renault widzę znaczny progres. W Szczecinie Opel kiedyś mnie zniechęcił do siebie, ale to była jedna jedyna sytuacja, późniejsza współpraca układała się już na "dobry z plusem", choć kontakt telefoniczny z Nimi to tylko i wyłącznie lakoniczne informacje, ale to co najważniejsze da się uzyskać. Podobną sytuację miałem właśnie z Renault w Świnoujściu, obserwowałem rozwój działu serwisowego na przestrzeni około 7-8 lat i jestem pod olbrzymim zdumieniem.

 

Co do ASO Wawrosz to miałem okazje się spotkać z Waszym klientem, który właśnie chwalił sobie Wasz serwis i był zadowolony, ale niestety tą corsą, którą jeździł do tej pory już do Was nie wróci bo roztrzaskał się na moim aucie około dwa tygodnie temu i nie ma co zbierać, a mój kręgosłup do dziś pamięta to spotkanie ... :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ASO OPEL Wawrosz Oświęcim

OK. Dzięki za dobre słowo. :spoko: Jednak coś dobrego się dzieje, skoro niektórzy to zauważają. :tak:

 

Kolego Sasha - przypominam, ze mamy niezałatwiony temat na PW :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Gość rafal111

Kolega ArKos chwali ASO Kanclerza a w fabryce Opkla moi znajomi nie zostawiają na nim suchej nitki.

Potrafili tam kraść części z aut i wstawiać stare.Albo naciągać na naprawę za grubą kasę zamiast wymienić pierdółkę.

 

Także różnie z tym bywa.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności