Skocz do zawartości

Podsufitka


Gość brytanpl

Rekomendowane odpowiedzi

Gość brytanpl

Zdecydowałem się na napisanie tego tematu ze względu na problem dotyczący dużej liczby naszych Asterek- odklejająca się podsufitka.

Sam przerabiałem ten problem i razem z kolega po uważnej lekturze wszystkich tematów i propozycji dotyczących samodzielnej naprawy zdecydowaliśmy się na "zrób to sam- nowy materiał". Decyzja zapadła ze względu na problem w zdobyciu podsufitki do mojego auta- efka kombi z szyberdachem.

 

Niestety fotorelacja nie jest zbyt obszerna jeśli chodzi o liczbę zdjęć- zależało nam na czasie pracy. Jako pierwsza poszła podsufitka astry 5d HB.

 

Materiał

Z kolega kupiliśmy 2 metry czarnego materiału, podobnego do flauszu. Jest lekki, delikatnie rozciągliwy. Lekki materiał nie będzie się az tak bardzo odklejał ze względu na grawitację, a dzięki możliwości delikatnego naciągnięcia go, możemy ładnie wykończyć wszystkie wgłębienia, załamania. Cena za metr 12zł.

 

Klej

 

Tu nastąpiły długie poszukiwania, burza mózgów. Jaki ten klej, butapren? Klej do wykładzin nakładany szpachelką? Telefon do znajomego tapicera, przedstawienie mu sytuacji. Doradził klej w sprayu. Znalazł się w Castoramie klej permanentny do lekkich materiałów w sprayu. Cena jednostkowa 27zł, tolerancja temperatur od -50 do +250 C. Klei materiały, plastik, drewno, szkło, ceramikę, metal. Na hatchbacka kumpla poszły dwa kleje, na kombii 2,5 (ale pewnie ze względu na szyberdach). Niestety po fakcie dowiedzieliśmy sie, że jest klej o tych samych właściwościach w Komforcie i o większej pojemności (500ml a nie jak z Castoramy 400ml).

 

Demontaż podsufitki

 

Nie będę się tu rozpisywał, bo naprawdę nie ma nad czym. Demontaż jest w stanie przeprowadzić każdy laik.

Odkręcamy wszystko co przylega do podsufitki: osłony przeciwsłoneczne, plastiki na słupkach, rączki dla pasażerów, zaślepki, lampki, w kombii musimy odkręcić z tyłu osłonę wokół tylnych okienek bagażnika, zdejmujemy uszczelki przy drzwiach- możemy je delikatnie zsunąć z podsufitki żeby tylko wyszła i zostawić je na miejscu, odkręcamy pokrętło od szyberdachu- jeśli jest i zdejmujemy gumę wokół szyberdachu.

 

Jedyna uwaga tutaj, że guma wokół szyberdachu jest oklejona materiałem. Materiał można śmiało zerwać, wtedy mamy czarną gumę, która wystarczy przetrzeć benzyna ekstrakcyjną, żeby zetrzeć resztki kleju.

 

UWAGA! Podsufitkę wyjmujemy przez klapę bagażnika przy pomocy drugiej osoby, żeby jej nie połamać ! Jedna osoba wyciąga z tyłu a druga podaje ze środka. pomocne jest wyjęcie zagłówków, mamy większe pole manewru. Nie miałem tylko do czynienia z sedanem, więc nie mam bladego pojęcia jak wyjąć stamtąd podsufitkę :beer:

 

Zerwanie starego materiału

 

Jeśli się odklejał odchodzi gładko i bez problemu. Jedyne co, to musicie sami zdecydować, co zrobicie ze starą gąbką. U kumpla po zdjęciu materiału gąbka wysypała się. U mnie okazało się, że jest też w tak fatalnym stanie, że po przejechaniu palcem kruszy się i odpada. Tak więc szczotka ze sztywnym włosiem, później gruboziarnisty papier ścierny.

 

Refleksja dotycząca podsufitek. Kumpel ma astrę HB z 92 roku, jego podsufitka składa się z 5 warstw. Lecąc od góry: karton, gąbka, karton, gąbka, materiał. Tyle samo warstw jest w moim kombiaku, który jest z 93, jednak zrobiona jest z zupełnie innego materiału. Włókno szklane, gąbka, włókno, gąbka, materiał. Nie wiem czemu w HB jest karton a w kombii włókno, może to kwestia ciężaru i powierzchni na której podsufitka musi utrzymać kształt. Jednak zanim kupi się klej warto zerknąć z czego jest wykonana, żeby przypadkiem jej nie rozpuścić. Po raz kolejny polecam klej z Castoramy lub Komfortu (cena ta sama a 100ml więcej).

 

Klejenie materiału i wykończenia

 

Nie docinamy go na kształt, po prostu kładziemy równo na podsufitce. Odsłaniamy polowe podsufitki i nanosimy klej na całą szerokość podsufitki paskiem około 15-20cm. czekamy 2-3 minuty aż klej uzyska lepkość i przyklejamy materiał do tego paska zaczynając od środka do zewnątrz- pomoże nam to zlikwidować fałdy. Gładzimy go po prostu ręką. jak już przykleimy ten pasek to powinniśmy odczekać z 5 minut ,żeby się lepiej złapał. Później nakładamy kolejny pas kleju, kierując się od połowy podsufitki w stronę jednego końca, ta samą metodą. Później analogicznie przyklejamy materiał w drugą stronę. Więcej kleju wypada nałożyć w miejscach montowania klamek i zasłon przeciwsłonecznych, żeby wyszedł ładny profil. Materiał który kupiliśmy ładnie się naciągał więc nie było problemu z zaokrągleniami i wgłębieniami.

 

Jak juz mamy zaklejoną całą podsufitkę czas na docięcie. Dociąłem ją tak, żeby zrobić ze 3-4 centymetry zakładki na druga stronę, miedzy podsufitką a dachem. Chodzi o to, żeby brzegi ładnie wyglądały (chociaż i tak większość chowa się w uszczelkach czy słupkach).

 

Otwory montażowe. Nie wycinaliśmy wielkich dziur na uchwyty i zasłony. Zrobiliśmy małe otworki na śruby i bolce, co w zupełności wystarczyło aby je umocować. W kombii wycięliśmy tylko szyberdach i dodatkowe nacięcie na montaż plastiku z pokrętłem od szyberdachu. W kombi zrezygnowałem też z zakładania plastikowych zaślepek do montażu klatki. Raz, że nie są one na wkręty, dwa ,że są całkowicie zbędne -bo to tylko zaślepki a jak mamy wszystko oklejone materiałem to tracą na znaczeniu :)

 

Montaż

Jak wszędzie w książkach Oplowskich: wykonać czynności z demontażu tylko w odwrotnej kolejności :beer:

 

Parę rad, po umieszczeniu podsufitki w samochodzie warto podsufitkę złapać na samych uszczelkach najpierw i dopiero przykręcać plastiki zaczynając od przednich plastików na słupkach, później tylnych i środkowych. Wtedy możemy podsufitkę jeszcze układać, przesuwać. Na samym końcu uchwyty, zasłony i lampki.

 

Zdjęcia

 

Materiał rozłożony na podsufitce z HB:

 

http://desmond.yfrog.com/Himg836/scaled.php?tn=0&server=836&filename=img0030wdx.jpg&xsize=640&ysize=640

 

Odkrywamy połowę i nanosimy klej:

 

Dołączona grafika

 

Czekamy aż klej nabierze właściwości klejących- tworzy wtedy biały nalot

 

Dołączona grafika

 

Przyklejony materiał:

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

A tu fotki poglądowe z wnętrza auta- moje kombi z szyberdachem:

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość brytanpl

Świetna robota gratuluję, mój kumpel za taką usługę wybulił 200 zł :lol:

Hehe, w takim razie zapraszam, zrobie za połowę ceny ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Macias1991

Zainspirowałeś mnie taką pracą ;)

Po sezonie zimowym biorę się za swoją podsufitkę bo już na łeb opada, a przykleiłem na butapren i wygląda jak by się kto zesikał na to:)

A co do gąbki to dawałeś nową czy od razu materiał na podsufitke??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość brytanpl

A co do gąbki to dawałeś nową czy od razu materiał na podsufitke??

Stara gąbka z racji bytu odpadała jak tylko się do niej ręka dotknęło- jednak ja miałem zalany dach (z racji zapchanych kanalików przy szyberdachu). Może po zdjęciu materiału nie będzie źle, jednak jest juz ubrudzona butaprenem i jak wiadomo nie każdy klej sie ze soba trzyma.

Gąbkę usunąłem szczotką druciana i później do gołej sklejki papierem ściernym gruboziarnistym. Materiał przykleiłem bez podbicia z gąbki. Jeżdżę tak już od września i nie odnotowałem większego hałasu czy gorszego wytłumienia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Macias1991

To postaram się zrobić jak Ty.

U mnie miejscami widać że gąbka się kruszy więc też będzie do usunięcia.

Ale pomysł i wykonanie znakomite:)

Jeszcze jak bym cię mógł poprosić o nazwę tego kleju, albo coś podobnego.

Z góry wielkie dzięki i pozdrawiam :beer: .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klej z castoramy jest w bialo niebieskiej puszcze i nazywa sie "Klej permanentny w sprayu". Jak trzeba moge wrzucic fotke kleju, mam jeszcze gdzies w piwnicy puszke z klejem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Gość arek78lodz

Od około pół roku a może i wiecej borykam się ze zwisającą szmatą z sufitu. W okresie wakacyjnym szukałem w necie informacji jak się za to zabrać itp. Jednym wychodziło to super a innym powiedzmy w miare dobrze. Ze względu na to iż nie mam zbyt dużych możliwości w postaci garażu i czasu zajęcia się zdrapaniem a następnie "precyzyjnym przyklejeniem" ( o ile coś takiego się uda) postanowiłem poszukać tapicera. Zadzwoniłem do gościa i pytam jaki to jest koszt... ot co 400 zl bez szybera i 450 z szyberem. Do tego pozbywam się auta na parę dni roboczych. Zbytnio mi to nie pasowało w okresie letnim wiec porzuciłem tą opcje. Chęć naprawy zanikła... ale w polowie stycznia 2012 obudziła się ponownie. Dzwonię do tego samego tapicera i pytam o ten sam zestaw CENA 350 zl czyli 100 w kieszeni. Hmmm... 350 ok 4 dni bez auta koles sam rozbiera i składa... a jak mi coś pourywa albo porysuje... mamy różnych magików. Pytam o cenę gdybym podrzucił samą podsufitkę... - 200 zł rano przywoże a po południu zabieram gotowe. Auto mam cały czas i jest w tym troche mojej pracy i zadowolenia, podsufitka zrobiona przez tapicera czyli to jest to co mnie satysfakcjonuje!

 

Przy obliczaniu kosztów gdybym robił to sam

- materiał ok 90 zl z przesyłka

- klej 30 - 40 zl

- paliwo w poszukiwaniu odpowiedniego kleju X

 

czyli przyjmiemy że około 180 zl

 

Oddając do tapicera wymontowana podsufitke

- materiał i przyklejenie z dociskaniem 200 zl

- przejazd do tapicera ok 30 zl

 

koszt ok 230 zl i przyjemność z montowania dobrze zrobionej podsufitki w krótkim czasie

 

 

Dla tych z Łodzi podaję i tapicer jest z okolic ronda Lotników

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności