Skocz do zawartości

Zaciski Astra F - prosze o pomoc


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ja jutro w pracy zajrzę do autodaty i napiszę.

 

P.S. wcale nie pogniewałem się o młotek tylko o ten tekst o naciąganiu klientów przez warsztatowców, nie masz stary podstaw, żeby tak pisać.

 

 

Nie wiem jaką astreF ma kolega pytający, ale autodata dla x14nz podaje grubości minimalne tarcz:

zwykłe - 9,7mm

wentylowane - 17mm

Poniżej tych wartości wiadomo, że nie wolno jeździć na takich cienkich tarczach.

 

pp

 

PS.

Skąd wiesz, że nie mam podstaw? Niejednokrotnie spotkałem się z takimi sytuacjami, szczególnie użytkując służbowe auto. Tam niektórzy mechanicy poczynali sobie do woli...

I w takich sytuacjach nawet nie musiałem być bezczelny żeby dochodzić swojego. Wystarczyła grzeczna sugestia.

Więc PRZEPRASZAM jeżeli uraziłem dumę, ale sam widzisz, że po doświadczeniach mam prawo tak myśleć, szczególnie że Twoje wypowiedzi same nasuwają pewien tok myślenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam, te wymiary mówią same za siebie, jutro specjalnie dla Pana Pepera, bo kolegami nie jesteśmy zorientuję siię w InterCarsie jakie dokładnie wymiary mają nowe tarcze i zobaczymy co tam jest do stoczenia, w momencie jak pojawia się rant na tarczy,

 

[ Dodano: Czw Kwi 20, 2006 23:09 ]

witam, fabryczna grubość tarczy niewentylowanej to 12,5 mm. jej minimum to 9,7, więc różnica to tylko 2,8 mm. Więc zastanawiam się co tu toczyć, chyba, że ktos kupuje tarcze niewiadomo za ile to potem jeżdżą takie talenty na żyletkach, ja osobiście preferuję przestrzeganie zachowania wymiarów minimalnych, a tarcza za 30 zł. z HART-a to produkt z fabryki MIKODY i ludzie, pół Polski na tym jeździ, ja również. W komplecie klocki LUKASA i jest ok. Gdybym jeździł samochodem 200 konnym to napewno zdecydowałbym się na tarcze i klocki z najwyższej półki, które zapewniłyby mi lepsze parametry hamowania i przede wszystkim odprowadzania ciepła(stąd powstająca zgorzelina).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica 2,8mm grubości tarczy nowej do zjechanej jest wystarczająca, żeby ją można było przetoczyć pomiedzy wyminą klocków na nowe. Nikt nie mówi tu o zbieraniu z tarczy kilku mm tylko jakieś dziesiąte milimetra. Poza tym ta tolerancja jest dana po to aby tarcza mogła sie bezpiecznie ścierać w czasie użytkowania a toczenie jest po to, zeby tarczę wyrównać, pozbawić rantów i niekiedy niewielkiego bicia, jak się oczywiście da. Poza tym hamulce wtedy mają znów nominalnie maksymalną skuteczność hamowania.

Dlatego ja używam kompletów firmy ATE.

Bo są najlepsze. A jak przy wymianie klocków zauważe rant na tarczach, to nic się nie stanie jak zostana stoczone, powiedzmy o 0,1 -0,2 mm. Przynajmniej klocki nie będą piszczały a same hamulce będą miały maksymalna wydajność.

pp

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nieźle się pokłóciliście!

Pomijając to wtrącę swoje 3 grosze.

Ja przy wymianie klocków (po wyczyszczeniu zacisków z syfu) przymierzam klocki i jak tylko się choć trochę blokują, traktuję je pilnikiem, aż będą chodzić w zaciskach bez zacięć.Robię tak, bo miałem podobne doświadczenia z poldka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do kwestii tego mojego nieszczęsnego zacisku (no powiedzmy mojego,bo to Taty auto a student dzienny niebardzo może sobie pozwolić na furke zwłaszcza mając taki plan jak ja). Dalej słysze tarcze jak trze o klocek podczas jazdy,fakt że nic z tym nie robiłem. Nie robiłem, ponieważ mój Tata twierdzi że jest wszystko ok (nie słyszy tego tarcia), ale ja sie za to zabiore juz w ten weekend za obie strony (coby mi potem nie wyszło,że prawa zaczyna sobie trzeć). Co do samodzielnych napraw wszelkiej maści (nie mam zamiaru najeżdżać na nikogo i podważać doświadczenia), mam kolege który mimo młodego wieku ma szerokie pojęcie o samochodach (czyt. naprawy,tuning itp). Ów kolega już w podstawówce rozbierał silniki maluchów (nie przesadzam), obniżał zawiasy, itd. Ma obecnie 20 lat (jak i ja). Odkąd na starych przepisach zrobił prawko, posiada Uno Turbo (teraz już 3cie) i sam w nim wszystko robi i robił, włącznie z lakierem. Nie ma On warsztatu, ani nikt z jego rodziny. Jeszcze powiem jedno na Jego temat. Chciał mieć ścigacza i kupił go za marne pieniądze, rozłożonego, bez elektryki. Kupił ksiażke po angielsku i złożył motor do kupy włącznie z instalacją. Nie konczył żadnego technikum samochodowego, ani pokrewnych szkół, teraz studiuje. Jeżeli ktoś ma możliwość korzystania z wieloletnigo doświadczenia bliskiej osoby to pięknie,sam bym tak chciał a niemoge. Osobiście lubie grzebać przy aucie, interesuje mnie to i sprawia przyjemność. Nie boje się zabrać za hamulce, bo wiem że jeśli nawet mi zejdzie więcej czasu niż mechanikowi to ja to rozłoże naprawie i złoże (1szy raz, w mojej opinii, jest zawsze długotrwały), a następnym razem już będę wiedział co i jak. Trzeba wieżyć w siebie (choć wiara czasem zawodzi,ale ja jestem optymistą :) ). Co do zrywania gwintów, to i nawet mechanikowi się zdarzy jak się rozproszy czymś, trzeba uważać po prostu. A tak na marginesie,odbiegając od tematu, to mam fatalny rocznik astry bo mi ja rudy wcina. Do bani jest blacha,a niby niemiecka. Wszedzie prawie mi puchnie lakier,bez uszkodzenia powłoki. Na progu pod uszczelką mam taki wykwit, że lepiej nie mówić. Studiuje metalurgie i deczko (bo nigdy niewie się wszystkiego,a zwłaszcza odrazu po kilku latach studiów) wiem na temat metali. Mnie juz na tego rudego krew zalewa! Kopną bym go w żyć, coby zlazł z auta (bo technicznie autko jest cacy no i ma LPG - sam zakładałem,bawiłem się jakiś czas tym). Jeżeli gogoś uraziłem to bradzo przepraszam, niebyło to moim cele. Nie miałem zamiaru również podważać autorytetów i doświadczen. Sznuje ludzi o większej wiedzy, bo zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć ;] Jak mawiał mój Dziadek "słuchaj ludzi mądrzejszych, niekoniecznie starszych" :jupi:. No to by było na tyle mojej wypowiedzi na piatkowy wieczór. Pozdrawiam wszystkich.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja37, Pisalem juz wczesniej o wyczyszczeniu miejsca styku klocka z zaciskiem. Tez mialem polda (na Lukasach) :) i zdarzylo sie, ze kolo prawe piszczalo, bo klocki sie zakleszczaly.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności