Skocz do zawartości

problemy z uruchomieniem


Gość rados

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że to mój pierwszy post, witam wszystkich serdecznie i prosze o sugestie w pewnej sprawie.

Niedawno wróciłem z urlopu, auto stało bez ruchu 10 dni. Rano następnego dnia próbuję odpalić i nic. Rozrusznik kręci ale silnik się nie uruchamia. Sprawdziłem bezpieczniki - OK, żadna niewłaściwa lampka się nie świeci,pompa paliwa OK. Popróbowałem jeszcze kilka razy i dałem spokój. Myślę sobie, jest niedziela i tak nigdzie z tym nie pojadę. Następnego dnia wzywam assistance i chcę jechać do serwisu. Facet próbuje odpalić- za pierwszym razem nic. Za drugim odpalił, buchnęły kłęby czarnego dymu, przygazował i było OK. Gość powiedział, że dym był spowodowany zalaniem od częstych prób. Podziękowałem i pojechałem sam do serwisu żeby to sprawdzić. Zostawiłem im auto na cały dzień. Powiedzieli, że wszystko jest w porządku, komputer nie wykazał błędów, nie mieli problemów z uruchomieniem. Od tej pory minęły już 3 tygodnie, auto odpala bez problemu. Jeżdżę codziennie. Silnik pracuje właściwie. Cztery miesiące temu, po dwudniowym postoju, wystąpiła podobna sytuacja ale auto odpaliło za drugim razem. Nie było kłębów dymu. Wtedy to zbagatelilzowałem ale teraz myślę, że jakiś problem jednak jest. Nie mam zupełnie koncepcji. Coś się zapowietrzyło? Zapchany układ paliwowy? Gdyby ktoś miał jakiś pomysł, będę zobowiązany. Opel Astra H 1.6 XER, benzyna, 85 tys przebiegu.

 

Pozdrawiam

 

rados

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem to samo tylko że w z14xep, u mnie odpalił popracował ze 2 sekundy i zdechł tak jak bym mu odciął paliwo. Z tego co się dowiedziałem na forum to miałem takie opcje- pompa paliwa (lub jej bezpiecznik), cewka, świece,brak kontaktu na stykach lub padnięty komputer. Wykręciłem świece, były mokre i śmierdziały paliwem więc już wiedziałem że paliwo podaje a nie było iskry. Wymieniłem swieczki i odpalił, a czy to była ich wina czy tylko przypadek nie wiem. Coprawda to te świece miały już nalatane 59tyś. więc wymagały już i tak wymiany.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miales wrazenia, ze silnik inaczej niz zwykle pracuje podczas pracy rozrusznika?

 

 

Szczerze mówiąc nie zwróciłem uwagi poza lekkim metalicznym stuknięciem, które występuje od zawsze. Byłem tak zaskoczony, że nie chce odpalić, że nic innego mnie nie interesowało. Przy przebiegu 85 tys zupełnie bezawaryjnej eksploatacji taka "drobnostka" może zaskakiwać. Poprzednio przez 9 lat użytkowałem Alfę i po kilku latach wydatków żona powiedziała dość i kazała kupić coś mniej kosztochłonnego.

 

Komputer nie pokazuje żadnych błędów. Nie wiem, może to aku (wczoraj przy odpalaniu dwa razy się zawahał, muszę pojechać żeby go sprawdzić, ma już 4 lata), może rozrusznik.

Edytowane przez rados

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesto zdarza sie, ze silnik po dluzszym postoju nie ma kompresji. Zawory ktore w momencie zgaszenia silnika sa otwarte, zostaja w tej pozycji podczas kolejnego uruchamiania. Najczesciej dluzsze pokrecenie rozrusznikiem uruchomi jednak silnik.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczesciej przyczyna braku mozliwosci odpalenia po dluzszym postoju, sa powieszone szklanki, zawory. Ile olej ma juz od wymiany?

 

olej i świece mają 25 tys. Przed zimą wymiana oleju.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba to jednak to akumulator. Ostatnio przed odpalaniem wahał się zanim uruchomił silnik. Pojechałem wczoraj do serwisu, facet najpierw zmierzył pojemność - miał 96% ale jak mierzył pod obciążeniem - zeszło poniżej 7 V. Wymieniłem na nowy, odpala jak szalony. Nie wiem jednak dlaczego w momencie problemów przy słabym napięciu działał rozrusznik, być może przy ograniczonym napięciu komputer puścił w ruch rozrusznik ale odciął pompę paliwową. Sąsiad mi mówił, że

w jego 10-letniej megance przy słabym napięciu odcięte jest wspomaganie i ogólnie komp wyłącza najmniej niezbędne elementy. Być może w Astrze jest podobnie.

 

Pozdrawiam

 

rados

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności