Skocz do zawartości

Adaptacja przepustnicy po co?


Gość Corsunia

Rekomendowane odpowiedzi

Cikawe bo my podnosilismy odrobinke obroty jalowe i temat byl zamkniety. Dawid Dudzinski to wymyslil jakos grzebiac kiedys tam MDI w insigni czy w czyms innym. Sam te to stosuje i dygnalem ostatnio obroty w passacie. niedlugo to jalowe to beda chyba na poziomie 600 obr/min. Ta ekologia wykonczy nas.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 24
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja obroty podnosiłem zwierając piny od klimy na sterowniku

Bo jej nie miałem.

Teraz od jakichś 7 lat mam altka od Fabii i obrotów nie muszę podnosić.

Ale fakt ekologia daje popalić.

Edytowane przez adam1954

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam.

Troszeczkę odkopię temat.

W sobotę korzystając z okazji, że jestem u teścia przy garażu postanowiłem trochę ogarnąć silnik i nadplanowo wyczyściłem przepustnicę, bo o ile od góry nawet nie było najgorzej, to już od strony kolektora smoła. Do tego przy bardzo ciepłym dniu gubił wolne obroty i palił też tak byle jak. Później jak już się silnik nagrzał wszystko było ok. Jak na przebieg prawie 270 tyś. km to i tak nie było tragedii. Cała ta smoła zeszła zwykłym zmywaczem uniwersalnym z pomocą starej szczoteczki do zębów.

Odpaliłem silnik bez żadnej adaptacji i chodzi aż miło.

Dziś rano włożyłem kluczyk do stacyjki, przekręciłem zapłon i tak zostawiłem z minutę, żeby jeszcze zerknąć pod maskę z małym przeciekiem oleju pod śrubą łapy silnika. Nagle przepustnica zaczęła pstrykać, buczeć, coś tam sobie chwilkę pobuczała i przestała. Odpaliłem silnik bez problemu, obroty równiutkie, przyśpieszenie też jest.

Czy w takim wypadku bawić się jeszcze w adaptację opcomem? Jestem zwolennikiem zasady, jak coś działa to nie grzebać. Teorii tyle co ludzi, jedni że adaptację robić inni że sama się robi. Może to zależne od silnika? W opisie adaptacji tekst zapożyczony z astry też dość nieskładnie napisany. Ale jeżeli opcom ma zrobić to samo co przepustnica sama sobie zrobiła po zostawieniu zapłonu na minutę, to sensu wymuszenia adaptacji nie widzę. Jednak chciałbym poznać opinię fachowców, czy w moim konkretnym przypadku robić, czy nie ma takiej potrzeby? Czy może powtórzyć włączenie zapłonu na minutę ale na rozgrzanym silniku a nie po nocy?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od sterownika silnika jak szybko się uczy.

Adaptacja Opcomem czy jak było opisywane na odpalonym silniku bez dotykania gazu do włączenia wentylatora to jest podstawowa adaptacja na wolnych obrotach we wszystkich temperaturach płynu.

Potem już się sterownik uczy pod obciążeniem.

Ale co ci pykało to nie wiadomo.

Chociaż domyślam się.

Czyściłeś przepustnicę i otwierałeś klapkę ręcznie.?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę musiałem uchylić żeby dobrze wyczyścić. Dosłownie jakieś 5 mm może ciut więcej. Ale wszystko działa, obroty równe. Na ciepłym silniku już nie było tego efektu. Najgorsze jest to, że głownie jeżdżę po mieście do pracy 10km na LPG. Żeby wyuczyć sterownik na Pb musiałbym sporo paliwa spalić niestety. Ale w piątek mam dłuższą trasę, to mogę trochę na Pb przegonić. Mam nadzieję że nic nie urwałem tam, przynajmniej przy uchylaniu nie słyszałem żeby mi coś tam chrupnęło ani latało w środku :) W każdym razie odpala na dotyk zawsze bez dodawania gazu. Najwyżej jak zauważę jakieś dziwne objawy to przeprowadzę tę adaptację.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, topiq napisał:

Troszkę musiałem uchylić żeby dobrze wyczyścić. Dosłownie jakieś 5 mm może ciut więcej

 

No i tera się modlić abyś nie uwalił przepustnicy.

Tam masz kółka zębate które działają na otwieranie się klapki.

To nie linkowiec z którym można się bawić jak chce.

9 minut temu, topiq napisał:

Żeby wyuczyć sterownik na Pb musiałbym sporo paliwa spalić niestety.

 

Ja zawsze przed regulacją LPG robię wypięcie wtyczki od przepustnicy na pół godziny.

Odpalam auto na Pb bez dotykania gazu do włączenia się wentylatora.

Potem jakieś 10 km jazdy i problemów nie mam.

Mój sterownik uszy się szybko.

Sterownik od Mery kumpla Z16SE po rozwalonych mapach po gazowniku uczył się ok 20 km 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpukać jakoś śmiga, nic się nie dzieje złego. Na siłę nic nie robiłem, nic mi w rękach nie chrupnęło. Przepustnica wróciła do położenia początkowego. Reaguje nawet żwawo jak na taki przebieg silnika. Dziś rano podobnie sobie tam poustawiała, popiszczała i silnik odpalił od strzała.

Skąd wiadomo, kiedy sterownik jest już nauczony? Można gdzieś to sprawdzić? Chcę wyszykować auto i sprzedać komuś, żeby się nie martwił. Corsa niestety zrobiła się za mała na dwie kobiety :D A myśli o bagażniku dachowym jak w "maluchu" nawet nie dopuszczam :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności