Skocz do zawartości

Szkoda osobowa (porady praktyczne)


Gość hak64

Rekomendowane odpowiedzi

Zgłoszenie szkody wymaga właściwego jej udokumentowania, z podaniem daty i godziny, miejsca, uczestników, a także skutków i przyczyn zdarzenia. Przy szkodach komunikacyjnych, zwykle dokumentację sporządzają policjanci obsługujący wypadek (do wypadku, gdzie są osoby poszkodowane zawsze wzywa się policję). Przy zdarzeniach mniejszej wagi (kolizja) nie ma takiego wymogu. Wystarcza bowiem sporządzenie oświadczenia o winie. Istnieje jednak ryzyko, że osoba będąca sprawcą kolizji wycofa się z wcześniejszego przyznania się do winy i kłopot gotowy. Można to jednak rozegrać „taktycznie”. Sprawca pisze na miejscu zdarzenia oświadczenie o winie, a my dzwonimy na 112, lub 997 informując o zaistnieniu zdarzenia, okolicznościach i uczestnikach, po czym stwierdzamy, że przyjazd patrolu jest zbędny, gdyż uczestnicy się dogadali, a sprawca napisał oświadczenie. Ważne jest podanie, kto jest tym sprawcą. W tym pozornie bezsensownym działaniu jest logika, bowiem wszystkie rozmowy na 112 są nagrywane i sprawca takiego zdarzenia "siankiem" się nie wykręci. Do skutecznego dochodzenia roszczeń za uszczerbek na zdrowiu niezbędna jest dokumentacja medyczna. W poważnych zdarzeniach (wypadek), na miejsce przyjeżdża karetka pogotowia i zabiera poszkodowanego do szpitala, w związku z czym dokumentacja medyczna zostanie z pewnością sporządzona. Trzeba tylko zadbać, by wszystkie doznane przez nas urazy zostały opisane (zapis „liczne stłuczenia i otarcia naskórka” jest nie do przyjęcia, bo powinno być wymienione szczegółowo, co zostało stłuczone, a co obtarte). Tak więc jeśli cokolwiek nas boli, to już na wstępie, policjantom, czy też sprawcy piszącemu oświadczenie mówimy, że wprawdzie widocznych obrażeń nie mamy, jednak mamy zamiar udać się do lekarza, gdyż boli nas np. kark (najczęstszy uraz). Tak samo postępujemy w przypadku, gdy sprawca ucieknie z miejsca zdarzenia. Brak sprawcy (nieustalenie sprawcy) nie zamyka drogi do uzyskania odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu. Ważne jest by wizyta u lekarza nastąpiła możliwie szybko po zdarzeniu, gdyż ubezpieczyciel nie będzie mógł wtedy podważyć zasadności roszczenia twierdzeniem, że do wypadku mogło dojść np. w domu. Zwykle po kilku dniach zgłaszamy się na wizytę kontrolną, na której należy wspomnieć o wszystkich nękających nas problemach zdrowotnych (oczywiście, tych spowodowanych wypadkiem), zwłaszcza zaś o bólach głowy, zaburzeniach równowagi, drętwieniach palców, mięśni karku (są to problemy neurologiczne, typowe dla urazu kręgosłupa szyjnego). Jeśli takie problemy występują, należy poprosić lekarza o skierowanie na konsultację ze specjalistą, jednocześnie można wspomnieć o wpisanie w zaleceniach medycznych „ćwiczenia na basenie” (najprostsza, a zarazem najbezpieczniejsza forma rehabilitacji). Niektórzy medycy zbywają swoich pacjentów twierdzeniem, że to normalne, że może jeszcze boleć pół roku, aż wszystko wróci do normy. Owszem wróci, tylko ubezpieczyciel, który ma wypłacić odszkodowanie widząc dokumentację medyczną z leczenia powypadkowego skończoną po dwóch tygodniach i dwóch wizytach, wypłaci grosze. Konieczne są zatem regularne (co dwa, trzy tygodnie) wizyty u lekarza, choćby tylko po to, by przepisał nam nową maść, czy dawkę tabletek przeciwbólowych. Dla ubezpieczyciela zaś stanowi to dowód, że leczenie jest kontynuowane, bo pomimo znacznego upływu czasu nadal występują dolegliwości. Na tym etapie (pomimo, że leczenie jeszcze trwa), możemy zgłosić szkodę osobową. Jeśli decydujemy się na samodzielne dochodzenie roszczeń (nie polecam), ubezpieczyciel przysyła jakieś druki do wypełnienia (bywają najeżone pułapkami), które należy odesłać i cierpliwie czekać na pieniądze. Niestety Ubezpieczyciel nie powie nam, że prócz rekompensaty za uszczerbek na zdrowiu, należą nam się pieniądze za zakupione leki i sprzęt rehabilitacyjny, utracone dochody, zniszczone w wypadku ubrania, za dojazdy do placówek medycznych (czy wspomniany wyżej basen). Częstym błędem popełnianym przez poszkodowanych, jest podpisanie ugody z ubezpieczycielem. Nie zapominajmy, że ugoda zamyka drogę do dalszych roszczeń, a przecież nie mamy pewności, czy stan naszego zdrowia się nie pogorszy, czy nie pojawią się inne nie zdiagnozowane dotąd urazy, czy konsekwencje tych urazów. Pozornie drogie kancelarie odszkodowawcze są w tych sytuacjach znacznie skuteczniejsze, a przy tym służą poradą i wsparciem, oraz odciążają nas od wszelkiej papierkowej roboty i zaoszczędzają stresu. Z doświadczenia wiem, że kwoty odszkodowań uzyskiwanych przez kancelarie reprezentujące poszkodowanego, są często wielokrotnie wyższe, niż odszkodowania uzyskiwane samodzielnie przez poszkodowanych.

Dodam jeszcze, że przedawnienie roszczeń za uszczerbek na zdrowiu odniesiony w kolizji, upływa po 3 latach od zdarzenia. W przypadku urazów doznanych w wypadku drogowym - po 20 latach!

Edytowane przez hak64

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności