Ile według was oplowskie silniki potrafią przejechać kilometrów?

[Gość Kuba142]

Zauważcie, że każdy stary samochód z silnikami, typu golf 1.9 TDI, inne diesle typu 1.8 gdzie występowały pompy rotacyjne, czy wlasnie proste benzyniaki były robione tak, aby się nie psuły, kiedys mercedes prawie zbankrutował, bo nie zarabiał nawet na częściach

 

Moż komuś zależy na pozbyciu się starych aut, gdy kupujemy olej, paliwo, płyny, to pewnie one też już źle wpływaja na silnik, inne właściwości i dupa, silnik szybciej siada. Bo w dzisiejszych czasach to czysty biznes, dobry olej? takich juz nie ma, świat biznesu nie jest głupi i wie, że stare autka są po prostu nie do zajechania, a i nowsze też nie mogą przecież wiecznie jeździć

 

Nie dziwota, że Polacy i Anglicy np lubia stare łachy, którymi jeżdżą i będą jeździć.

 

Kiedyś do znajomego mechanika przyjechał gościu meganką jakąś nowszą, nagle kierowcy silnik stanał i nie dało się ruszyć nawet motorem. Po zdjęciu miski okazało się, że się kawałek wału korbowego oderwało a jak zdemontowali wał, to się złamał nam pół w rękach

Edytowane 26 Czerwca 2016 przez Kuba142

 

[Obywatel]

dlaczego nieszczęsny C14NZ? dlaczego tak sądzisz? ja takowy model posiadam. Czy miałbyś wobec niego jakieś wątpliwości? : SMILE :

 

Nieszczęsny w aucie segmentu C - po prostu za słaby. Do Corsy jak najbardziej wystarczający. Sam w sobie jest to bardzo dobry silnik, no i przynajmniej ma 4 cylindry

 

z biegiem czasu tak jak w innych koncernach wszystko poszło w stronę ekonomii i ekologii, skutkiem czego trwałość leci w dół.

 

Nieprzypadkowo pisałem tylko o starszych, dobrych konstrukcjach, nietkniętych zarazą "eko". Miałem jakiś czas temu okazję przejechać się jakimś małym Oplem (bodajże Agilą) z jakimś śmiesznym trzycylindrowym silnikiem. Wrażenie ogólne: żal d... ściska. Dźwięk silnika to furkot rodem z kosiarki. Oprócz beznadziejnej kultury pracy osiągi też oczywiście więcej niż marne. Jak w XXI wieku można w ogóle wpaść na pomysł montowania trzycylindrowego silnika w jakimkolwiek samochodzie?

Edytowane 26 Czerwca 2016 przez Obywatel

 

[adam1954]

Jak w XXI wieku można w ogóle wpaść na pomysł montowania trzycylindrowego silnika w jakimkolwiek samochodzie?

 

Można .Nie każdy ma takie same potrzeby.Znajomy ma Agilę i sobie ją chwali.Dla niego to auto jest idealne.90 % jego jazdy jest miasto.Gazu nie zakłada bo nie trzeba.

Ja też 2 lata kiedyś jeździłem Marutim 36 KM. Chorwację objechałem a kumpel Bemką do Gdańska nie dojechał.

Marutigo sprzedałem z przebiegiem 180tys.km Następny właściel jeździł aż buda nie wytrzymała.

Kuzyn ma Tico od nowości.Jedyny problem że jest dziurawe.Ale cały czas w użytku.

Edytowane 26 Czerwca 2016 przez adam1954

 

[Gość Kuba142]

Dlatego ja też, między innymi swojej ósemeczki nie oddam tak szybko na złom lub na sprzedaż, nie wiem, jakoś mam zaufanie i wiem, że objechałbym tym świat, przyjaciel ma golfa 1.9 i był tym autem we Francji bez jakichś większych przeglądów, wrócił i nic, nie bał się, że padnie i miał racje : SMILE :

 

3 cylindry są spoko, tak jak Adam pisze, zależy od potrzeb, słyszałem, że w nowszych 3 cylindrówki się psują, ale nie wiem czy to prawda.

 

Czy za słaby? jak wdepniesz, to ma przyśpieszenie, może ja się nie znam, ale jak na astre z tym silnikiem która nie ważny nawet 900kg, to wydaje mi się, że jest moc, buja się dość szybko do 130 na trasie, bo mniej więcej tak się staram maksymalnie jeździć, dalej nie próbowałem, bo nie deptam mu więcej, ale widząc, jak szybko się bujnął do 130, to myśle, że bujnął by się wyżej też w miare szybko. Mój brat dieslem fordem się buja 120 w 5 minut, to nasze opelki są i tak piękne, tyle, że pewnie spalanie ma znacznie większe : SMILE :

 

Jedynie co mnie martwi w tych silnikach, to slaby układ chłodzenia, po 3km w upalny dzień mam 95 stopni a na światłach w dużym mieście, ze 4 razy się wiatrak włączył, a co dziwne, pompa, termostat nowy, to jest chyba jegoś taka jakaś wada.

Edytowane 26 Czerwca 2016 przez Kuba142

 

[Obywatel]

Można .Nie każdy ma takie same potrzeby.Znajomy ma Agilę i sobie ją chwali.Dla niego to auto jest idealne.90 % jego jazdy jest miasto.Gazu nie zakłada bo nie trzeba.

Ja też 2 lata kiedyś jeździłem Marutim 36 KM. Chorwację objechałem a kumpel Bemką do Gdańska nie dojechał.

Marutigo sprzedałem z przebiegiem 180tys.km Następny właściel jeździł aż buda nie wytrzymała.

Kuzyn ma Tico od nowości.Jedyny problem że jest dziurawe.Ale cały czas w użytku.

Ja kiedyś jeździłem Maluchem i też dawał radę, ale jednak lepsze auto (zaznaczam lepsze, co niekoniecznie musi oznaczać nowsze) to więcej komfortu i bezpieczeństwa.

 

 

 

 

Czy za słaby? jak wdepniesz, to ma przyśpieszenie, może ja się nie znam, ale jak na astre z tym silnikiem która nie ważny nawet 900kg, to wydaje mi się, że jest moc, buja się dość szybko do 130 na trasie, bo mniej więcej tak się staram maksymalnie jeździć, dalej nie próbowałem, bo nie deptam mu więcej, ale widząc, jak szybko się bujnął do 130, to myśle, że bujnął by się wyżej też w miare szybko. Mój brat dieslem fordem się buja 120 w 5 minut, to nasze opelki są i tak piękne, tyle, że pewnie spalanie ma znacznie większe : SMILE :

 

Jedynie co mnie martwi w tych silnikach, to slaby układ chłodzenia, po 3km w upalny dzień mam 95 stopni a na światłach w dużym mieście, ze 4 razy się wiatrak włączył, a co dziwne, pompa, termostat nowy, to jest chyba jegoś taka jakaś wada.

 

Jeśli Ci starcza mocy, to spoko. Tak jak pisałem, sam w sobie silnik jest OK. Astra F to też bardzo wdzięczne auto - nawet mogę powiedzieć, że mam do tego modelu pewien sentyment. Jeśli była dbana, to będziesz mial z niej pociechę.

Edytowane 26 Czerwca 2016 przez Obywatel

 

[Gość Kuba142]

WIadomą sprawą jest, że nie będziemy całe życie jeździć starymi trupami, miałem przyjemność jazdy, w nowszych autach, gdzie jest niesamowity komfort, bezpieczeństwo, przyśpieszenie, cicha jazda, to z przyjemnością takie auto chciałbym mieć. Ale kiedyś usłyszałem od znajomego, że jak interesować się lepszymi autkami, to już trzeba mieć kasę, bo jednak, nie ma co ukrywać, eksploatacja aut z 2008 roku to już konkret, nawet nasz nowszy opelek ma droższe części

Edytowane 26 Czerwca 2016 przez Kuba142

 

[Obywatel]

 

 

WIadomą sprawą jest, że nie będziemy całe życie jeździć starymi trupami, miałem przyjemność jazdy, w nowszych autach, gdzie jest niesamowity komfort, bezpieczeństwo, przyśpieszenie, cicha jazda, to z przyjemnością takie auto chciałbym mieć.

 

Jeszcze raz zaznaczę, że nie miałem na myśli rocznika auta. Sam jeżdżę autem z 2002 roku i wcale nie palę się do wymiany na nowsze. Mówiąc o lepszym aucie miałem na myśli segment. Astra F to moim zdaniem całkiem konkretne auto i nawet jeśli jest niemłode, to i tak wolałbym je od jakiegoś trzycylindrowego plastika z dzisiejszej produkcji.

 

[Gość]

Dlatego jak kupowałem aktualny samochód, wybór podyktowany był aspektem niezawodności. Mogłem mieć 160-280KM a wybrałem poczciwe 102KM, ale za to nie muszę się martwić o poważne awarie i do tego auto jeździ tanio na LPG

 

[Gość Kuba142]

Jedyna pierdoła w tych starszych autach to brak klimy, masakra, nie da się wytrzymać w upały, ford brata nie ma klimy, a i tak jest w nim chłodniej niż w opelku :D

 

A tak to panowie, co tu gdybać, autka jeżdzą i to się liczy. Czekamy na kolejnych posiadaczy swych opli