Gość krzysztofm1978 Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Niestety nie znalazłem takich jak piszesz. Poszukam jeszcze. Dziękuję Ci bardzo za pomoc.   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Adikk Opublikowano 22 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2017 Odkopię trochę temat. W mojej merivie też sanki zjedzone i trzeba to wymienić, ceny używek od 200 do 500 dostępność słaba, do ceny zakupu piaskowanie i malowanie i w sumie wyjdzie to + 150 do 200 zł. Stan używki wyjdzie przy czyszczeniu jak wyjdą dziury to znowu w punkcie wyjścia. Z drugiej strony znalazłem nowe z firmy NTY 680 z wysyłką, zapewne chińszczyzna ale jednak nowe. Ktoś miał styczność z tymi sankami NTY?   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalgrzegorz Opublikowano 22 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2017 NTY - to Korea i Tajwan. Ja gotowe wahacze kupowałem i montowałem (w cenie samych sinenbloków były). Odnośnie lakierowania proszkowego - trochę cienka warstwa ale następne też pójdą w całości.   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Adikk Opublikowano 22 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2017 Czyli co bawić się w szukanie używki i zabezpieczenie tego czy te nówki NTY?   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalgrzegorz Opublikowano 22 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2017 Wiesz może sanki są lepiej zabezpieczone. Ja oryginalne wahacze miałem w kiepskim stanie i zdecydowałem się na zakup gotowych. Najlepiej by było oblukać jak wygląda ten nowy.   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam1954 Opublikowano 22 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2017 Ja bym szukał używki. Nie wiem dla czego masz je pognite. U mnie było tylko trochę nalotu rdzawego. Myślę że kupisz używkę w dobrym stanie. A z piaskowaniem bym się nie bawił Sam pomaluj i zakonserwuj konserwacją do podwozi.   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Adikk Opublikowano 28 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2017 (edytowane) Udało się kupić używkę w dobrym stanie teraz oczyścić, pomalować i zabezpieczyć, jakieś polecane środki do pomalowania i zabezpieczenia?? jakiś podkład epoksydowy na początek będzie chyba ok? Edytowane 28 Września 2017 przez Adikk   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojz Opublikowano 6 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2019 Straszna porażka te sanki, muszą być zrobione z wyjątkowo podłego materiału, bo przecież są z bardzo grubej blachy. To takie g..o, że jak pytałem na szrotach zawsze słyszałem, że to pierwsze co się sprzedaje Jak wyglądały moje widać na zdjęciach. Kupiłem zupełnym przypadkiem dobre z Combo, diesla bez DPF - różnią się detalami w okolicy przednich punktów montażowych, te z Merivy mają tam dodatkowe wzmocnienia. Ogólnie robota nie jest skomplikowana ani trudna, tyle że w pojedynkę trochę ciężko zamocować nowe - na szczeście mam dużo lewarków hydraulicznych i jakoś poszło.   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam1954 Opublikowano 6 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2019 A ja powiem inaczej. Porażka? Nie. U mnie sanki są nie tknięte rdzą. U mojego kolegi tak.Sam je spawałem. Ale ja nie mam klimy. Kolega ma. I tutaj był problem. A wystarczyło do rurki odprowadzającej z klimy dać wężyk i poprowadzić w inne miejsce. Ale to myślę że właściciel jest za wiele rzeczy odpowiedzialny. W myśl zsady. ,,Jak dbasz - tak masz,, A więc raz na pół roku oglądnąć spód auta. Nie mówiąc już aby samemu razem z diagnostą zejść do kanału raz w roku podczas przeglądu i samemu sprawdzić czego nie dostrzegł diagnosta. Ale po co? Lepiej narzekać że w 10 letnim lub starszym aucie coś nawala. Porażka to właściciel   Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojz Opublikowano 6 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2019 (edytowane) Świetne rady. Na badaniu technicznym w styczniu nie było nic widać, w czerwcu już pokazała się dziurka, którą rozgrzebałem i wyszło, co wyszło, a do września powiększyło się dramatycznie. Zawsze wchodzę z diagnostami pod samochód, poza tym mam garaże z kanałami i parę oczu i pod samochody wchodzę więcej niż często. Myślałem, żeby to pospawać ale po pierwsze nie mogłem znaleźć chętnego, i dobrze bo nic by z tego nie było - pod mocowaniem przekładni też było miękko. Po drugie takich elementów się nie spawa ani nie łata, chyba że się jeździ do znajomego diagnosty, to może i można. Wg mnie to jest nie tyle przerdzewiałe, co przegrzane od wydechu, widać że to nie jest typowa korozja. Poza tym, to jest od dołu i przodu belki, a nie z góry. Nie ma też w tym miejscu żadnego zagłebienia, obniżenia etc., czegokolwiek, w czym mogłaby zbierać się woda czy jakaś wilgoć, tak więc związku z klimatyzacją, którą i owszem mam, ale nie używam, nie ma tu żadnego. Uważam, że to dziadowski materiał i temperatura, a proces przyspieszyło zerowe zabezpieczenie antykorozyjne od środka i marne od zewnątrz, i żadne dorabiane wężyki, rurki czy cudowanie z inną budowlanką ma się tu nijak do rzeczy. Zatem: owszem, porażka, zwłaszcza że to nie są jednostkowe przypadki o czym świadczą opinie użytkowników i zapotrzebowanie na te elementy. Edytowane 6 Października 2019 przez wojz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.