Skocz do zawartości

Dostawczak z jakim silnikiem?


Gość Olaola1

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie

 

Zawsze się broniłam przed dieslami ale jak to bywa pada i na mnie. W firmie potrzeba coś większego.

 

Jaki silnik byście polecili?

 

Mam na oku Vivaro 2,5 CDTI z końca 2005 roku, ale też interesuje mnie T5 czy też Vito.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ja mogę tylko opisać wrażenia z krótkiego użytkowania Opla Vivaro 1,9 dth. Wersja pasanger 9 osobowy.

Prowadzi się jak van, silnik (chociaż słabszy niż Ty masz zamiar oglądać) dosyć dynamiczny i elastyczny - nawet gdy masz ciężar w przestrzeni ładunkowej - nawet pod obciążeniem lepiej zachowuje się na drodze.

Jako że autko było firmowe kierowców było sporo do niego i jakoś dawało radę, a do tego niewiele zużywało paliwa (co ok 1000km zalewało się ok 80 l paliwa). Jako samochód dla przemysłu wykończony w tanie plastiki i tapicerki, ale za to łatwe w utrzymaniu czystości.

Auto było z 2008 roku i z przebiegiem ok 150tkm. Nośność/ładowność 1250kg.

Jedynym mankamentem w tym egzemplarzu było uszkodzona klima.

Jeszcze zapomniałem dopisać że na samochodzie brak jakichkolwiek śladów korozji mimo tego że autko czasem parkowało w miejscach o agresywnej atmosferze.

 

Odnośnie Vito - (poprzednikiem był MB 1000 niezbyt udany model firmy ale w ciepłym klimacie się dobrze spisywał).

Opinie na temat Vito są różne (trochę znajomych nimi jeździło najczęściej z dieslami i pozbywało się ich bez żalu), ogólnie pod względem komfortu, prowadzenia, obsługi technicznej, dostępności części dość dobre ale pod względem ładowności/nośności (podobna do sintry ale można było dłuższe elementy zapakować) i niestety korozja i problemy z tym związane bardziej na minus.

 

T - 5 to nie to samo co legendarne T - 4.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałam dzisiaj 2 Vivaro

Jeden 2.5 z końca 2005 modelowy 2006 - ten nawet niezły był, silnik ładnie chodził, równo, nie kopcił... zdziwiło mnie tylko ze przepływka odpięta a wtyczki ani widu ani słychu. Ale gość wstawił zdjęcie z zewnątrz nie tego auta. Niestety od oszustów nie kupuje.

Drugi 1.9 z 2004 - dramat, porysowany, podarty w środku, gwizd turbiny wybił mi go z głowy.... to ten miał problem z linkami biegów. Ale on miał więcej problemów niż linki. Raj dla Harnasia i Magtronixa :rotfl: Powinien być wystawiony jako uszkodzony :D

Jutro jadę oglądać kolejne 1.9 z 2004 - Przebieg..... 156 tyś :o Z Polskiego salonu. Od pracownika firmy, w której sprzedający nim jeździł. Serwisówka od nowości, przebieg udokumentowany na przeglądach, ponoć zero uszkodzeń - brak klimy. Tyle że drogi w cholere jak na ten rocznik.... W okazje nie wierzę ale cena auta nie jest okazyjna więc się łudzę iż jest adekwatna do stanu. Ze zdjęć brak zastrzeżeń.... nie wiem co o tym sądzić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się mogę dołączyć ale tylko jako użytkownik Vivaro bądź Transita (którego nie brałaś pod uwagę).

Vivaro 1,9 dobra dynamika nawet z ładunkiem tylko, że ma dużo minusów technicznych, które zostały dopracowane trochę w 2,0. Turbina, skrzynia (która się nadaje do wymiany po przejechaniu 300 tyś. jeżeli auto było użytkowane w mieście), wtryski i tylne zaciski hamulcowe w Traficu mimo, że to ta sama fabryka nagminne problemy z instalacją elektryczną. To takie najważniejsze.

Co do porównania z Trasitem to Ford bije na głowę Opla ale spalanie to koszmar. Tym co miałem okazję jeździć to Transit z 2008 roku 2,2 spalanie 14/100km to takie realne było (może dlatego, że auto miało 5 biegową skrzynię i przy 120km/h miało 3000 obr. na liczniku). Nie mniej Vivaro w tych samych warunkach mieściło się w 9/100km i to bez różnicy czy miało ładunek czy na pusto. Bardzo dynamiczne co w przypadku muła Forda było na minus. Przebiegi podawane w ogłoszeniach nie są prawdziwe zwłaszcza w zakupach krajowych eksploatowanych w firmach.

W 2,0 nie widzę żadnych niedoróbek auto bardzo dobrze się spisuje jak na razie jedyny mankament co wyskoczył w moim prywatnym to rura intercoolera poprzez źle zaprojektowane jej mocowanie, które rozszczelnia się jeśli auto jest eksploatowane w warunkach górskich.

Polecam bardziej silnik M9R bo jest na łańcuchu 2,0 114KM. Jak by co polecam do obejrzenia lub nawet jazdy próbnej auto eksploatowane przez jedną osobę, a ma już 329000 km i jest w lepszym stanie niż niejeden z tych ogłoszeniowych z przebiegiem o połowę mniejszym: http://forum.opel24.com/topic/75131-opel-vivaro-cdti-114km-edition-long-salon-pl-1-wlasciciel/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mam na oku Vivaro 2,5 CDTI z końca 2005 roku, ale też interesuje mnie T5 czy też Vito.

 

Vito zdecydowanie odpada .Tam żeby wymienić czujnik temperatury powietrza dolotowego (do przepływomierza) w pierwszych wersjach wystarczyło wydłubać czujnik . Potem mercedes tak zachachmęcił , że wymiana tego czujnika ( razem z rurą) to ok 5 tysi.......

 

Vivaro owszem , dość bezpieczna inwestycja , ale szósty bieg to lepiej wbijać na autostradzie ( zbyt wysokie przełożenia) .

Problemy ze wskazaniami temperatury można śmiało olać ( to jest plaga w tym modelu , ale nie robi szkody )

 

Do zeszłego roku dojeżdżałem citroenem Jumperem 2,8 ( ale nie wiem czy to był hdi czy ten drugi ) i był ok ( rocznik bodajże 2002 ).

Jego wadą jest paliwożerność. do 100-110 km/h jeszcze można go tolerować , ale przy 110 km/h , to już ok 10-11 l /100 km ropy....

Jumper to spółka /kopia Peugeota = różnią się tylko zewnętrznymi detalami

 

Ja bym proponował ( przy używkach ) szukać czegoś bez turbiny - zawsze mniej problemów

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jumper/Boxer odpadają.. szukam czegoś w ładowności 1000-1200kg czyli te mniejsze budy L1H1

Boxerem trochę w życiu się najeździłam, raz nawet zakład wygrałam że zejdę w trasie z Łodzi do Poznania poniżej 8,5l/100 :rotfl: najnudniejsza podróż ever, ever.

Co do samej turbiny to zdaję sobie sprawę jakie to są problemy ale celuje w roczniki 2004-2007 a tam to juz raczej ciężko... chyba że zrobimy sabotaż i odłączymy :lol: :lol: :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boxerem trochę w życiu się najeździłam, raz nawet zakład wygrałam że zejdę w trasie z Łodzi do Poznania poniżej 8,5l/100 najnudniejsza podróż ever, ever.

 

To chyba żaden wyczyn, ani znów taka trauma.

Znałem takich co twierdzili, że regularnie mieszczą się w 8litrach/100km, omijając centra dużych miast i tocząc się "prędkością ekonomiczną";)

Boxer I generacji po lifcie 2.8HDI 128KM (fiatowskie JTD) rocznik 2004, buda- ta krótsza.

Też maiłem okazję trochę takim pośmigać.

W mojej ocenie idealny silnik do auta typowo użytkowego.

Bardzo płynne i równomierne rozwijanie mocy.

Brak irytującej tzw. turbo-dziury, silny jak TUR.

 

Na Twoim miejscu jednak w pierwszej kolejność przymierzałbym się do Vito drugiej generacji ( ten produkowany od 2003, czy 2004roku)

Nie wiem jak to tam cenowo wygląda.

Silnik? Właściwie jeden- popularne 2.2 CDI (dokładnie 2148cm) w 3, czy 4 wariantach mocy.

W takim Vito nawet nie siedziałem, ale Sprinterem z tym silnikiem jeździłem 3lata (313CDI) i o awaryjności złego słowa nie powiem.

Co prawda gdzieś pomiędzy 400 a 500tys. km trzeba było zrobić pompę CR, wymienić któryś tam wtryskiwacz i zregenerować turbosprężarkę, ale to auto naprawdę nie miało lekko, było wręcz "katowane" (czas, czas, czas) na stosunkowo krótkich jak na dostawczaka odcinkach i to przez kilku zmieniających się "szoferów".

Naprawdę fajna dynamika jazdy- miłe kopnięcie, dobre fotele i pozycja za kółkiem, wygoda, manewrowość, widoczność.

Z auta z gwiazdą na masce jakoś nigdy nie wysiadałem specjalnie umęczony, czego raczej nie mogę powiedzieć np. o Masterze.

Edytowane przez leszek 398

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba żaden wyczyn, ani znów taka trauma. Znałem takich co twierdzili, że regularnie mieszczą się w 8litrach/100km, omijając centra dużych miast i tocząc się "prędkością ekonomiczną";) Boxer I generacji po lifcie 2.8HDI 128KM (fiatowskie JTD) rocznik 2004, buda- ta krótsza.

L3H2... w firmie jednak to było wyczynem : SMILE : Ale może chłopaki ganiali i tez się nie skupiali nad spalaniem.

 

 

A Fiat Scudo? Co prawda Fiaty jakoś mi nie leżą, ale widzę iż cenowo też można coś ciekawego wyjąć z rynku.

 

Wizualnie to jakoś mi na Vivaro podchodzi, a może to sentyment do marki :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności