Skocz do zawartości

Problemy z prądem w Astrze H 5D


Gość HeadShot

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam problem z swoją astrą, więc problem wygląda tak że po dłuższej trasie takiej + - 160 km bądź też przy większym obciążeniu akumulatora on od tak po prostu rozładowuje się, co jest według mnie dziwne gdyż podczas jazdy powinien pracować alternator. Generalnie problem zaczyna się wtedy jak akumulatorowi brakuje już mocy to silnik zaczyna wariować na niskich obrotach a gdy już nie chce się ponownie uruchomić. Sprawa jest nie typowa dlatego że jak poczeka się z godzinkę może dwie to samochód normalnie odpala i przez jakiś czas jeździ. Jak myślicie Panowie co to może być za przyczyna? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jak dobrze to ująłeś HeadShot, "co jest według mnie dziwne gdyż podczas jazdy powinien pracować alternator" . Moim zdaniem alternator może wymagać regeneracji. Akumulator zawsze po postoju ma trochę więcej siły.

Sprawdź czy alternator w pełni ładuje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość HeadShot

Problemem okazał się akumulator gdyż po wymianie silnik ani razu nie zgasł :D , tak więc drodzy forumowicze ja nie polecam trzymać akumulatora dłużej niż 2 lata dlatego że działa on jak bateria w telefonie mianowicie gdy uruchamiamy silnik alternator ładuje go, czym skraca jego żywotność a kiedyś tak jak ja możecie się nieco zdziwić jak samochód zgaśnie wam spory kawałek od domu i nie będzie chciał opalić :P

 

@Administrator/Modelator - proszę o zamknięcie tematu ponieważ został on rozwiązany ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam.

Żeby nie zakładać zbędnego tematu podepnę się pod podobny.

Objawy mniej więcej podobne do autora tematu, z tym że ciut inne szczegóły.

Na początku miałem problem z rozładowywaniem się akumulatora. Do tego stopnia, że nie mogłem odpalić auta, wyskakiwał błąd transpondera kluczyka. Po kilku próbach odpalał i później już było ok.

Zacząłem mierzyć akumulator i ładowanie wg porad na forum.

Sam akumulator miał napięcie najniższe około 11,6-11,7V nieodpięty i odpięty. Ładowanie na klemach, podobne jak i na wyświetlaczu w menu serwisowym, od 13,5 V max na zimnym silniku, przy max obciążeniu światła, klima, grzanie szyby, spadało nawet do 12,7 V. Sprawdzane klema + masa na silniku, ładowanie na zimnym silniku ok. 14,2 V. Myślę ok, raz że akumulator zdycha, dwa że pewnie masa gdzieś słaba, prawdopodobnie od rozrusznika.

Wczoraj przegoniłem auto trasą 70 km w jedną stronę po ekspresówce. Sprawdzam później napięcie na akumulatorze, ok. 12,1 V ładowanie na wyświetlaczu oscylowało w tym czasie ok. 13 V.

Wyjąłem akumulator, wstawiłem w domu na ładowanie od ok. 14 godziny do 4:30 rano. Prostownik automatyczny doładował go tylko do 3/4. Napięcie mierzone po ładowaniu 13V na akumulatorze. Podpiąłem, odpalam, ładowanie na wyświetlaczu  14,5 V, myślę dobra nasza. Jadę do pracy i obserwuję. W miarę włączenia świateł mijania i wentylacji ogrzewania (klima automat ale na EKO), napięcie ładowania spadło najpierw do 14,2 V później ustaliło się na 14 V a do pracy dojechałem już z napięciem ładowania 13,8 V, przy czym podczas kręcenia kierownicą przy obciążonym wspomaganiu spadało do 13,5 a czasem i niżej.

Po wyłączeniu zapłonu, na akumulatorze nadal 13 V.

Mam dwa podejrzenia.

1. Regulator już stęka, ale jeszcze zerknę co w moim silniku siedzi, czy to Bosch (wg VIN tak mi podaje GM 93183436 czyli Bosch 100A), tylko to ładowanie na zimnym silniku 14,5 V a później na ciepłym ledwo 13,8 V mnie zastanawia. Czy to w AH normalne, czy i tu...

2. Masa silnika zaśniedziała. W miarę nagrzewania się silnika i alternatora grzeje się również przewód masy i stąd spadek napięcia ładowania przy ciepłym silniku. Nie wiem czy to tak działa. Spadek na rozładowanym akumulatorze ładowania o 1V różnicy między masą na klemie a masą na silniku zastanawia, ale już ładowanie na naładowanym akumulatorze od razu na 14,5 V... No nie wiem co o tym sądzić.

Jeszcze wychodząc z pracy znów zmierzę napięcie ładowania na zimnym i na masie silnika multimetrem. Z racji, że nie mam pod blokiem jak się dostać pod auto, żeby zobaczyć masę silnika, chciałem odwiedzić jakiś warsztat, który to ogarnie. Ale już pierwszy na wstępie, jeszcze nie widząc auta, zaczął przebąkiwać o padniętym regulatorze. 

Stąd Panowie do Was pytanie, czy powyższe objawy wskazują na regulator, czy to tylko kwestia masy silnika. Klemy oczyszczone dokładnie z syfu, oszlifowane w środku drobnym papierem ściernym. Bieguny akumulatora również.

Badałem jeszcze rezystancję między biegunem minusowym a masą na karoserii i tu jest ładny styk. Wartości 0,003 przy pomiarze ciągłości z brzęczykiem.

Może wie ktoś gdzie dokładnie ta masa silnika w mojej Astrze z profilu może mieć punkt mocowania do karoserii?

Nie chcę, żeby mnie warsztat ponaciągał na niepotrzebne naprawy.

Proszę wybaczyć nieco chaotyczny styl, ale piszę w pracy i co chwilę mi ktoś zawraca głowę ;) Popołudniu jestem wstępnie umówiony do warsztatu na oględziny, ale coś czuję że będą upierać się przy regulatorze napięcia. Boschowski kupię sam już za około 105 zł + wysyłka, a cały altek za jakieś 385 zł. Niestety moje zaufanie ostatnio do warsztatów mocno spadło ale nie posiadając garażu z kanałem ciężko coś samemu grzebać pod autem, szczególnie że dostęp od strony rozrusznika to tragedia.

Jeszcze sprawdzę czy akumulator trzyma napięcie i po pracy zanim odpalę zmierzę napięcie, czy spadło z tych 13V. Tak czy siak akumulator i tak pewnie wymienię przed zimą. Ale nie wcześniej niż zrobię porządek z ładowaniem, żeby nowego akumulatora nie zarżnąć.

Pozdrawiam.

Pomierzyłem jeszcze w trakcie przerwy napięcie ładowania klema + i masa na silniku pod pełnym obciążeniem, światła mijania + długie, grzana szyba, klima i ładowanie trzyma na 14.4 V, na akumulatorze w tym czasie 13,6-13,7 V, napięcie akumulatora przed rozruchem 12,3 V, podczas rozruchu nie spadło poniżej 11,3 V (nie wiem na ile pożyczony z pracy miernik jest responsywny i pokazał mi prawidłową wartość). Wygląda na to że regulator jest perfekt. Niestety nie miałem jak zobaczyć, jaki model alternatora mam. Jest wciśnięty prawie pod kolektor dolotowy i z góry bez demontażu nic nie zobaczę. Tak sobie jeszcze gdybam, skoro akumulator przez 14 h nie naładował się nawet do 3/4 pojemności, to może ma walniętą celę i stąd takie przypadłości? Aku na 100% do wymiany ale jeszcze mnie ciągle nurtuje ta różnica napięć 14,4 V względem 13,7-13,8 V na klemach. U sąsiada w Insigni mierzyliśmy na klemach, to miał ładowanie 14,6-14,7 V i z masą na silniku było podobne napięcie. 

Już po wizycie w warsztacie, w tej chwili darmowej. Przewód minusowy z klemą grzeje się jak cholera. W środę umówiony jestem na zdjęcie klemy z przewodu, oczyszczenie i ponowne zalutowanie palnikiem gazowym. Nowa wiązka w ASO - 900 zł. Wiązki na szrotach, 30-50 zł ale nie wiadomo w sumie jaka u mnie idzie, bo w EPC nie mogę namierzyć takiej. W używce może się okazać, że jest ten sam problem. Trochę dla mnie dziwne, bo klema jest z wyglądu jak nowa, nie widać nawet przewodów, bo izolacja dochodzi do samej klemy. Chyba podjadę do innego warsztatu jeszcze po drugą opinię.

Edytowane przez topiq

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla potomnych.

Problem rozwiązany, ładowanie utrzymuje się w okolicy 14,8-14,6 V, niezależnie od ilości włączonych odbiorników. Klema już nie parzy. Problemem była niestety klema minusowa, zaśniedziały przewód w części zaciskanej. Ponoć częsta przypadłość w Astrach i Zafirach, ale nie tylko. Zacisk nacięto, wyjęto i oczyszczono przewód i ponownie zamontowano zatapiając lutem palnikiem gazowym do lutowania. 

Jakby miał ktoś taki problem, na 100% go rozpozna włączając wszystko co ma w aucie i sprawdzając temperaturę klemy uważając żeby się nie poparzyć.

Niektórzy uprawiają druciarstwo i dokładają plecionkę między silnikiem a klemą. Nie wiem na ile wystarczy ta naprawa, ale zawsze można gdzieś dorwać wiązkę na autozłomie, wykorzystać ją na dawcę klemy, albo wymienić całą wiązkę (moja na alledrogo kosztuje 30 zł ale nie widać w jakim naprawdę stanie są klemy). Wymiana do łatwych nie należy, bo dostęp do rozrusznika i alternatora w 1.8 Z18XE nie jest specjalnie wygodny, a mogło by się okazać, że wcale ta wiązka nie byłaby lepsza.

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem trochę za duże napięcie.

Powinno być 14.1-14,5 V

Z tego co wiem to 14,7 mają te alternatory które mają Start-stop

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aku trochę przez to niedoładowanie zdychało i pewnie stąd takie ładowanie. Wczoraj przy powrocie z warsztatu było 14,2 V. Ogólnie jest tak, że rano na zdechniętym akumulatorze w okolicach 12,1 V ładuje więcej, a popołudniu jak już się nieco naładował, to wtedy leci około 14,4-14,2V. To jest oczywiście odczyt z ekranu w trybie test mode. W końcu na ekranie gdzie są parametry ładowania w tym samym wierszu gdzie po prawej jest napięcie po lewej pojawia się tryb U. Wcześniej tego nie miałem chyba.

Zastanawiam się teraz, co robić z obecnym akumulatorem. Czy znów go podpiąć pod prostownik i jeździć aż zdechnie? Varta 55 Ah ADAC jeszcze z niemiec, wg oznakowania wyszło mi że ma 6 lat. Odpala od strzała. Teraz raczej będzie doładowywana.

U mnie alternator ma 100 A, bo ma klimatronik i może stąd ten prąd ładowania, chociaż zazwyczaj mierzone miernikiem napięcie to około 14,2 V. Przy powrocie z pracy znów odpalę Torque Pro i zobaczymy jak się ma sprawa z napięciami.

U sąsiada na zimnym silniku w Insigni też na początku daje około 14,7-14,8 V. 

Mam na oku akumulator Exide 61 Ah z prądem rozruchowym 600 A, ponoć dedykowany do jazdy miejskiej. Miałem Exide w Corsie i nie było na niego mrozów. -25 palił jak wściekły a trasa do pracy ta sama. Cena też nie najgorsza 317 zł jak na InterCarsa, którego mam pod nosem. Chciałem najpierw pojeździć na starym i zobaczyć jak mu będą się napięcia trzymały i ewentualnie jak będzie nadal zdychał, to wymienić na nowy. Nie wiem na co jeszcze mogło mieć wpływ takie słabe ładowanie. Czy np słabą iskrę i przy okazji poszarpywanie na niskich obrotach na LPG? Jest jeszcze kilka spraw do ogarnięcia pilnych przed zimą. Najważniejsze ładowanie i termostat zrobione, zima może nie zaskoczy ;)

Jak ktoś posiada porządną kolbę lutowniczą albo palniczek do lutowania, spokojnie sam ogarnie taką naprawę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności