Skocz do zawartości

Zakupiłem auto jest po kolizji.


Gość zaciekawiony

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zaciekawiony

Teoretycznie tak ale facet mówi że takich informacji nikt mi nie udzieli.Mogę się domagać rekompensaty od osoby od której kupiłem oni dopiero sądzić się z nimi,dziwne to

Teoretycznie tak ale facet mówi że takich informacji nikt mi nie udzieli.Mogę się domagać rekompensaty od osoby od której kupiłem oni dopiero sądzić się z nimi,dziwne to

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

 

 

Teoretycznie tak ale facet mówi że takich informacji nikt mi nie udzieli.Mogę się domagać rekompensaty od osoby od której kupiłem oni dopiero sądzić się z nimi,dziwne to

 

 

No i o tym problemie pisałem.

Wtopiłeś to zainwestuj w naprawę do końca a nie szarp sobie już nerwów

Będziesz teraz odsyłany od jednego do drugiego a kasy i tak nie odzyskasz.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zaciekawiony

Wszystko się okaże jak się sprawa potoczy po ekspertyzie i po listownym przedstawieniu sprawy byłym właścicielowi tak jak sobie tego życzy.Czy wiedzieli czy nie tego nie wiem z tego co się dowiedziałem rzeczoznawca może mniej więcej określić czas naprawy.Dzięki adam1954 już trochę ostygłem ;)rzeczoznawcę zrobię i tak chociaż dla siebie.I powiem wam że poprzednim autem była kia venga kupiona od handlarza i przejechałem nią 200000km bezproblemowo a sprawdzanie powłoki lakierniczej robiłem tydzień przed sprzedażą hehehe na szczęście dla kolejnego właściciela i mnie wszystko co powiedział handlarz się zgadzało włącznie z przebiegiem.Dla tego zakup mokki od starszych ludzi uważałem za całkowicie bezpieczny i nie specjalnie nie przyglądałem się powłoce lakierniczej,w czasie jazdy skupiałem się na działaniu skrzyni czy coś nie wyje oraz zawieszenie silnik pracował cichutko turbina sucha wszystko wyglądało ok.Nawet kiedy włączył się check engine auto jechało normalnie bardziej podejrzewałem zabrudzenia przepustnicy bo zatankowałem do pełna i nagle check.Następnym razem będę mądrzejszy,najważniejsze że chłopaki z serwisu prześwietlili auto i teraz wiem wszystko a największy problem czyli turbina właśnie się regeneruje,reduktorem zajmę się w następnej kolejności tylko nie mogę znaleźć firmy która by to zrobiła dobrze.Jedna z firm robiąca skrzynie biegów wzięła numer vin w celu sprawdzeniu części zamiennych ale narazie cisza.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli o ile dobrze zrozumiałem, nie masz w umowie że auto jest bezkolizyjne?

 

Czyli wystarczy, jak sprzedający zezna(skłamie) w sądzie że Cie poinformował o zdarzeniu i co wtedy?

Rozumiem jezeli by chodziło o powazną naprawe powypadkową, ale w tym przypadku w sadzie ciemno to widzę.

 

Nadzieja, jest jezeli faktycznie wiedział o kolizji, może wystraszy się, i uda się Ci coś uzyskać.

Droga pocztowa, z jednej strony lepiej wszystko na piśmie, z drugiej-może trwać w nieskończoność.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zaciekawiony

Kupowałem auto z dziewczyną i kilka razy pytaliśmy o bez wypadkowość auta i zapewniali że była tylko szkoda z tył naprawiona w aso,gdy bym wiedział coś o przodzie nie kupił bym go.Kiedy zadzwoniłem nagrywałem rozmowę i poinformowałem ja o uszkodzeniach z przodu niczemu nie zaprzeczyła tylko powiedziała że stan był mi znany i resztę proszę przesyłać pisemnie.Wedle prawa stan jest mi znany taki jaki mi powiedzieli

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zaciekawiony

Nie ma co gdybać zobaczymy czas pokaże wiem jedno gdy bym ja był w takiej sytuacji zaraz bym dzwonił chciał się dowiedzieć porozmawiać o co chodzi wyjaśnić o co chodzi.A oni dowiedzieli się zadzwoniła na drugi dzień mam wrażenie że zamiast mówić to przeczytała coś i kazała się kontaktować listownie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

gdy bym ja był w takiej sytuacji zaraz bym dzwonił chciał się dowiedzieć porozmawiać o co chodzi wyjaśnić o co chodzi.

 

 

I zakładając że teraz jesteś w takiej sytuacji że sam się nadziałeś to informujesz klienta o wszystkich uszkodzeniach.

To wiesz że wiąże sie właśnie nie dość ze z duużo obniżoną ceną to jeszcze bujasz sie z autem przez rok albo więcej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

.Kiedy zadzwoniłem nagrywałem rozmowę i poinformowałem ja o uszkodzeniach z przodu niczemu nie zaprzeczyła tylko powiedziała że stan był mi znany i resztę proszę przesyłać pisemnie.Wedle prawa stan jest mi znany taki jaki mi powiedzieli

 

Jeżeli nie poinformowałeś że nagrywasz rozmowę-taki dowód się nie liczy w sądzie bo zdobyty nie legalnie.

Coś mam wrażenie, że kombinują.

Wg prawa-stan znany-nie tak do końca, po to jest pojecie -wada ukryta, ale sam nie wiem czy uda Ci się to udowodnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności