Skocz do zawartości

Madridista98

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0

O Madridista98

  • Urodziny 16.07.1998

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Rumia
  • Model
    Opel Corsa C
  • Silnik
    1.2 75KM
  • Posiadasz LPG
    NIE

Ostatnie wizyty

546 wyświetleń profilu
  1. Witam, proszę wyjaśnijcie mi czy spotkałem laweciarza geniusza czy jestem kretynem. W maksymalnym skrócie: Corsa C w automacie mi nie kręciła, F na wyświetlaczu, 2h walki i kombinowania, przyjeżdza laweciarz i po 5 sekundach odpala auto. Do rzeczy: Wracam sobie po nocce do Corsy i chcę ją odpalić. Włączam więc zapłon, czekam klka sekund aż pompa paliwa skończy robotę i chcę kręcić. W momencie wciśnięcia hamulca po przełożeniu wajchy z A/M na N wywala na desce F i cisza. Żadnego klikania, kręcenia czy "kaszlenia" - no nie ma nawet najcichszego dźwięku. Próbuję kilka razy na różne sposoby próbując przy tym kombinować z wajchą, wciskaniem gazu czy hamulca bo może coś nie zatrybiło. Za każdym razem po wyjęciu kluczyka i ponownym włączeniu zapłonu najpierw pokazuje mi wybrany tryb jazdy, ale po przeniesieniu wajchy na N (by odpalić) od razu po wciśnięciu hamulca wyrzuca mi F. Nie pokazuje mi jedynie informacji po wbiciu wstecznego - ekranik jest wtedy pusty (a nie powinien). Potem jeszcze próbuję odłączać akumulator (bo kiedyś mechanik mi powiedział, że ten błąd oznacza brak komunikacji ze sterownikiem), a następnie jeszcze ruszać masą i innymi wtyczkami, ale finalnie i tak nic to nie daje. Cały czas F na desce i cisza. Zapada decyzja o wzięciu lawety i zrzuceniu auta kilkanaście km dalej pod zaufanym warsztatem z którym już się ugadałem (lokalnie nikt nie chciał się podjąć w ciągu 2-3h, a to inne miasto). Przyjeżdza kierowca lawety i wsiada do mojego auta. Włącza zapłon, przerzuca wajchę na N i bez problemu odpala. Ja stoję jak kretyn i pytam się, czy to ja jestem upośledzony czy on jest cudotwórcą. Mówi tylko, że "to jego sztuczki", bierze kasę za usługę i tyle go widzieli. Stałem nieco z boku i nie widziałem dokładnie tego, co robi. Wydaje mi się jednak, że wcisnął gaz w którymś momencie przed kręceniem. Nie zauważyłem żadnego szarpania wajchą czy innych dzikich ruchów, albo generalnie czegoś, czego ja wcześniej nie zrobiłem. Chciałem się dowiedzieć jak on to zrobił, ale nie chciał powiedzieć. Czy ktoś tutaj może mi racjonalnie wyjaśnić, co ten gość zrobił w te 5 sekund, że odpalił auto z którym ja siłowałem się ponad 2 godziny? Boję się, że znowu może mnie spotkać taka sytuacja.
  2. Z rdzą nie ma problemu, jedynie na 1cm2 progu jest Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam serdecznie
  3. Mam 1.2 75KM 55kW. Nie martwię się o hamulce i tym podobne bo wszystko jest sprawne, chodzi mi o aspekt masy całkowitej auta bo ona chyba nie bierze się znikąd i czy jej delikatne przekroczenie raz na jakiś czas nie ma negatywnego wpływu na stan auta?
  4. Witam. Mój post może wydać się nieco bez sensu, ale jestem młodym kierowcą (od ponad roku) i wobec tego mam pytanie. Na święta wyjeżdzamy z rodziną (razem 5 osó do rodziny (około 360km drogi). Nigdy jeszcze nie jechałem w taką trasę mając 5 osób na pokładzie (2-3 razy na mieście jedynie), a do tego z jakimś tam bagażem. Wykalkulowałem sobie że jak się wszyscy załadują to może być na granicy maksymalnej masy pojadu. Chciałem zapytać jak to jest z tą maksymalną masą całkowitą. Czy można się spokojnie załadować ze wszystkim i jechać bez żadnych obaw? Dla wielu odpowiedź może być od dawna znana, dla mnie jest to pierwszy raz i chciałbym się dowiedzieć. Dziękuję za zainteresowanie tematem i pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności