Skocz do zawartości

wylacza sie wspomaganie w meriva 1.7cdti


Gość Anonymous

Rekomendowane odpowiedzi

W jedną stronę jazda 230 km bez zarzutu. Wracamy, po 2 km EPS, i jakoś nie chciał się skasować, dopiero po wyłączeniu radia, zasilacza nawigacji z zapalniczki, świateł awaryjnych, po odczekaniu kilku sekund przestała wywalać lampka. Nastepne 230 km spokój. No i oczywiście na diagnostyce zero błędów z tym związanych...........

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 3 tygodnie później...

Witam po dłłługiej przerwie.

 

W mojej Merivie 1,7 DTI wspomaganie pierwszy raz siadło ze dwa lata temu - wyłączyłem / odpaliłem ją ponownie i zapomniałem na długo o problemie

(było to latem - celowo to akcentuję).

W ubiegłym roku trafiło mi się to przynajmniej kilkanaście razy (raz w zimie, reszta padów latem - zawsze jak było gorąco).

Profilaktycznie sprawdzałem ładowanie i akumulator zawsze było ok (a aku ;) miałem ok. 10-cio letni).

Podłączona Meriva do kompa pokazała błąd czujnika kątu skrętu numeru nie pamiętam i nie będę szukał ;) zapisków.

 

Oddałem do poleconego elektromechanika samochodowego - postała tam z tydzień i oddali mi ją mówiąc, że nic nie znaleźli :dobani:

wspomaganie normalnie chodziło ale wówczas już było chłodniej.

 

Przejeździłem bez cyrków ze wspomaganiem do połowy maja i znów zaczęły się pady wspomagania.

Sprawdziłem jak zwykle ładowanie i aku (wszystko OK) - dla świętego spokoju kupiłem nowy akumulator ... i nic to nie dało :dobani:

 

Tyle że zauważyłem pewną zbieżność:

pady wspomagania MIAŁEM zawsze jak było gorąco na dworze, jak chłodno NIC się nie działo ze wspomaganiem.

 

Zdesperowany, znalazłem w necie adres do firmy z Wrocławia i umówiłem się na wysyłkę i naprawę kolumny.

 

 

Mając w pracy chwilę wolnego zdemontowałem wszystkie osłony kolumny i wyciągnąłem wtyczki od wspomagania.

Nic dziwnego nie widząc "psiknąłem" KONTAKT-em na złącza i wtyczki - podłączyłem je z powrotem.

 

Od tego momentu (a minęły już prawie 3 m-ce) skończyły się problemy ze wspomaganiem w mojej Merivie, nawet w najbardziej upalne dni.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akumulator? wyglada na usterke zwiazana elektryka

Akumulator mam nowy, sprawdzone napięcie ładowania czyli regulator napięcia też ok.

W weekend po 100 km jazdy autostradami, pod górkę trochę wsponania i już EPS a za chwilę kluczyk.

Może teraz coś zapamięta. Dziwny zapach czułem (w lesie ) jakby wygrzany plastik ale jeszcze nie swąd instalacji.Napewno silnik i spreżarka popracowały ale nie krytycznie nikt nie katował tego delikatnego jak widac samochodu.

Po odpoczynku kolejne 150 km bez problemów.

Znów do elektryka trzeba pojechać.:((

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ASO OPEL Wawrosz Oświęcim

 

 

 

Mając w pracy chwilę wolnego zdemontowałem wszystkie osłony kolumny i wyciągnąłem wtyczki od wspomagania.

Nic dziwnego nie widząc "psiknąłem" KONTAKT-em na złącza i wtyczki - podłączyłem je z powrotem.

 

Od tego momentu (a minęły już prawie 3 m-ce) skończyły się problemy ze wspomaganiem w mojej Merivie, nawet w najbardziej upalne dni.

 

Wiesz, że to może byc tylko zbieg okoliczności??? Oby nie, ale mogłeś też poruszyć przy okazji co innego... :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam wszystkich,

jako zupełnie nowy posadacz merivy 1.6 Pb, 2006; dziś zetknałem się z brakiem wspomagania.....

W powyższych postach czytałem, że niektórzy ten problem wiązali z wysoką temp. ale jak sami się domyślacie to dziś (10 listopada) nie bardzo mogę go wiązać z wysoką temp. powietrza ;)

Odpaliłem na zimnym silniku... cofam i brak wspomagania, EPS się pali, przejechałem 50 m, zgasiłem silnik.... wszystko OK, po przejechaniu kilometra powtórnie! Znów zgasiłem silnik, zapaliłem i wszystko OK. Przejechałem pózniej 100 kilosów i jak narazie bez problemów.

Dodam tylko, że akumulator mam nowy (kupiłem oryginalny w oplu 4 dni temu), przy okazji jak zmieniałem olej i filtry, poprosiłem też o wpięcie do kompa - brak błędów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko, że akumulator mam nowy (kupiłem oryginalny w oplu 4 dni temu), przy okazji jak zmieniałem olej i filtry, poprosiłem też o wpięcie do kompa - brak błędów.

Błędy były sprawdzane 4 dni temu.A teraz mogły się pokazać.Sprawdź jeszcze jakie masz teraz napięcie ładowania oraz czy klemy ci dobrze przykręcili do akumulatora.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Odświeżam ten wątek, aby opisać dalszy ciąg mojej "naprawy" wspomagania (który opisywałem w tym wątku 23 sierpnia 2013 - 15:30).

 

Po mojej "naprawie" w maju 2013 wspomaganie chodziło bez żadnych problemów do drugiej połowy lipca 2014. Wtedy jednorazowo

siadło wspomaganie - wyłączyłem i włączyłem silnik i zapomniałem o problemie.

Po tygodniu jeszcze raz jednorazowo siadło, ale ponowne włączenie pomogło - aż do wczoraj gdy siadło całkowicie.

Nie pomagało żadne wielokrotne uruchamianie silnika.

Profilaktycznie sprawdziłem akumulator i ładowanie (było OK) - więc niewiele myśląc śrubokręt do ręki i wykręciłem 4-ry śruby trzymające

osłony nad pedałami i zdemontowałem tylko jedną osłonę - tą bezpośrednio nad pedałami nie ściągając już żadnych innych (tak jak poprzednio zrobiłem).

 

Po ściągnięciu tej osłony miałem już dostęp do trzech wtyczek wspomagania, które jak poprzednio odłączyłem .

Prysnąłem KONTAKT-em (do potencjometrów) po złączach i wtyczkach, z pół godziny odczekałem, podłączyłem je ponownie.

Odpaliłem Merivkę i wspomaganie działa.

Zamontowałem osłonę pedałów i pojechałem na kilkanastokilometrową "wycieczkę" aby sprawdzić działanie wspomagania

- żadnych problemów (dzisiaj również OK).

 

Wniosek - moja Meriva 1,7 DTI 2004 i pewnie wiele innych ma problem z wilgocią na złączach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odświeżam ten wątek, aby opisać dalszy ciąg mojej "naprawy" wspomagania (który opisywałem w tym wątku 23 sierpnia 2013 - 15:30).

 

Po mojej "naprawie" w maju 2013 wspomaganie chodziło bez żadnych problemów do drugiej połowy lipca 2014. Wtedy jednorazowo

siadło wspomaganie - wyłączyłem i włączyłem silnik i zapomniałem o problemie.

Po tygodniu jeszcze raz jednorazowo siadło, ale ponowne włączenie pomogło - aż do wczoraj gdy siadło całkowicie.

Nie pomagało żadne wielokrotne uruchamianie silnika.

Profilaktycznie sprawdziłem akumulator i ładowanie (było OK) - więc niewiele myśląc śrubokręt do ręki i wykręciłem 4-ry śruby trzymające

osłony nad pedałami i zdemontowałem tylko jedną osłonę - tą bezpośrednio nad pedałami nie ściągając już żadnych innych (tak jak poprzednio zrobiłem).

 

Po ściągnięciu tej osłony miałem już dostęp do trzech wtyczek wspomagania, które jak poprzednio odłączyłem .

Prysnąłem KONTAKT-em (do potencjometrów) po złączach i wtyczkach, z pół godziny odczekałem, podłączyłem je ponownie.

Odpaliłem Merivkę i wspomaganie działa.

Zamontowałem osłonę pedałów i pojechałem na kilkanastokilometrową "wycieczkę" aby sprawdzić działanie wspomagania

- żadnych problemów (dzisiaj również OK).

 

Wniosek - moja Meriva 1,7 DTI 2004 i pewnie wiele innych ma problem z wilgocią na złączach.

Witam

Ja też od dość dawna borykam się z tą awarią a w ostatnim czasie to dość mocno się nasiliło i z tego powodu moje pytanie czy po tym smarowaniu nadal wspomaganie działa poprawnie bo juz szlak mnie trafia na ten samochówd.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności