Skocz do zawartości

Opel Corsa C - wyłączająca się turbina podczas jazdy


Gość muzer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów.

 

To mój pierwszy temat. Na samym początku chciałbym zaznaczyć iż korzystałem z wyszukiwarki, ale nigdzie nie znalazłem satysfakcjonującej mnie odpowiedzi na - jak zauważyłem - częsty problem.

 

Tak jak w temacie. Problem z turbiną w Corsie C. Turbina podczas jazdy potrafi wyłączyć się i przejść w tryb awaryjny od tak. Czasem nastąpi to po 6 km jazdy a czasem po 400. Nie ma zasady. Np. dziś jechałem około 30 km w jedną stronę ciągłego ruchu i wszystko było w porządku. W drodze powrotnej nie było już tak kolorowo. Turbina wyłączyła się parę razy. Parę, ponieważ po każdym wyłączeniu można ją włączyć poprzez zgaszenie auta, odczekanie oraz ponowny rozruch. Objawom tym towarzyszy zapalająca się kontrolka z kluczykiem. Najciekawsze jest to, że auto potrafi zrobić X km i paść a raz potrafi zrobić XXX i wszystko jest w porządku. Generalnie problem nie występuje podczas miejskiej jazdy tylko "na trasie" tzn. w trakcie ciągłego ruchu np. na 4 czy 5 biegu nawet przy 2.2 tysiącach obrotów.

 

Bawiłem się metodą gaz-hamulec i o ile może być ona wiarygodna wywaliło błąd 0400 Nieprawidłowy sygnał zaworu EGR. Lekko mnie to dobija, bo zimą pokazywało także nieprawidłowy sygnał z zaworu EGR i dodatkowo świece żarowe. Teraz o świecach nic - a nic nie robiłem a jak widać EGR nadal. Może tu leży problem ? Zauważyłem także wyciek i zastanawiam się czy to nie z dolotu turbo, ale to trzeba jeszcze zweryfikować.

 

Odwiedziłem wielu magików. Kasowali za nic a komputer nie pokazywał błędów. Nikt nie wie w czym może leżeć problem. Dodam jeszcze iż kiedyś miałem ten sam problem, ale wystarczyło wymienienie małego gumowego wężyka, który - chyba - steruje turbiną. Wszystko było ok aż do ostatnich sytuacji. Wszystko zaczęło się po tym jak miałem problem z gasnącym samochodem co później okazało się spalonym komputerem i jego wymianą. Ale problem występował już - o ile dobrze pamiętam - na starym komputerze. Później turbina była ustawiana, bo brakowało jej mocy. Teraz gdy odzyskała moc, znów się wyłącza i tak w kółko.

Jeszcze pytanie, czy normalne jest dziwne jakby skrobanie podczas przyspieszania od 100 km/h w górę ? Tylko w przedziale około 100 - 120.

 

Liczę na pomoc dla siebie jak i innych forumowiczów zmagających się z tym beznadziejnym problemem.

 

Serdecznie pozdrawiam,

 

Kuba

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiedz sam zawarles w poscie turbina wg mnie przeladowuje lub nie doladowuje sprawdz ten wezyk a na kompny przyjedz do mnie najlepiej :spoko: bo musi byc kluczowy blad zwiazany z doladowaniem... bo to sa przypuszczenia

ps...ludzie turbina nigdy sie nie wylacza :glupek: zapamietajcie to

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dobry .. sprawdź błędy, jezeli zaswieca sie kontrolka to powinien być błąd .. jezeli metoda gaz -hamulec odczytałes błąd .. to jak nie mechanik mógł powiedziec, że błedów nie ma .. zmień mechanika , bo ten Cie oszukuje :(((

z tego co piszesz .. to jest to logiczne .. ale mam za mało danych .. w jakich warunkach wystepuje błąd .. jakie parametry jazdy?

zawór EGR w silniku 1.7 DTI miesci się w kolanku dolotowym i jest sterowany podciśnieniowo za pomocą podciśnienia z pompy podcisnieniowej .. poprzez zaworek sterowania .. nota bene taki sam jak turbina. Bład P0400 to fajnie .. ale jaki symptom?? bo moze być brak prądu albo brak reakcji na sterowanie ..

najlepiej byłoby odczytać pełen numer błedu ..

co mozesz zrobic bezkosztowo .. to co mówił Mati sprawdzic przewody podcisnieniowe .. czy którys sie nie przetarł, nie urwał, nie złamał .. po demontażu kolanka dolotowego .. jezeli masz pompkę podciśnienniową mozesz sprawdzic działanie siłownika .. czy nie zatarł się .. (tutaj powinieneś wymienić uszczelki pod kolankiem bo teoretycznie sa jednorazowe - potrzebujesz dwie sztuki i sa takie same), no i zamienic zaworki (maja inne numery i maja w inna stronę skierowane króćce) ale działają identycznie (choć jest z tym dużo roboty, bo zaworek sterowania turbiny jest mocno ukryty za modułem pompy wtryskowej EDU)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pewien dobry człowiek stwierdził na sucho, że najprawdopodobniej jest to przeładowanie turbiny. Nie mógł do tego zajrzeć, ponieważ wyjeżdża na urlop a ja potrzebuje tego na zaraz...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość popencjusz

ps...ludzie turbina nigdy sie nie wylacza :glupek: zapamietajcie to

Możesz rozwinąć? Owszem nie ma tam wyłącznika. Ale jest zawór upustowy lub zmienna geometria która kieruje spaliny na łopatki wirnika. Sterownik silnika decyduje czy turbina pracuje czy nie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz rozwinąć? Owszem nie ma tam wyłącznika. Ale jest zawór upustowy lub zmienna geometria która kieruje spaliny na łopatki wirnika. Sterownik silnika decyduje czy turbina pracuje czy nie.

tak wiec jak w z13dt zawor upustowy(by pas otwiera sie dopiero na max przy 1.17-1.2...

do rzeczy,

z bapasem mimo trybu awaryjnego turbina nadal pompuje tak sak samo mimo ze komputer pracuje w trybie awaryjnym wg innej mapy w ktorej cisnienie nie jest brane pod uwage ale sprezarka mimo trybu awaryjnego pompuje tak samo a wirnik, nie zatrzymuje sie

 

ze zmienna geometria jest troche inaczej gdyz mapy doladowania sa scislejsze turbina musi uzyskac zadane cisnienie ,a podczas przeladowania np wchodzac w tryb awaryjny lapatki sie zamykaja co obniza cisnienie do minimum co nie sprawia ze wirnik sie zatrzyma , w zmiennej geometri sprzezarka jest zdlawiona przez kierowniczki jednak obu ww przypadkach sprezarki pracuja (pompuja) nie wylaczaja sie w stylu on off ze wirnik staje ...

dlatego tak mnie irytuje stwierdzenie

...Turbina podczas jazdy potrafi wyłączyć się i przejść w tryb awaryjny>>> :>

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dość długo się nie odzywałem, ale to z powodu kompletnego zaniechania kontaktu na forum, Po kilku miesiącach sprawa wygląda tak.

Do turbiny się nie dobierałem. Zdecydowałem się na czyszczenie zaworu EGR. Został wyczyszczony i nie stwierdzono żadnych usterek w tej materii. Mechanik najprawdopodobniej wykasował błąd P0400, bo po "naprawie" go nie było.

Zaraz po wyczyszczeniu EGR wybrałem się w przymusową trasę o łącznym dystansie około 350 km. Odpalając auto rano wszystko było ok. Jechałem spokojnie, bez zauważenia nieprawidłowości, turbina pracowała normalnie (bardzo mnie to cieszyło, bo myślałem, że problem został rozwiązany). Tak się jednak nie stało. Po zrobionym odcinku w jedną stronę (około połowa 350) zgasiłem auto i tak stało parę godzin. Po odpaleniu i rozpoczęciu kolejnej odległości w trakcie jazdy znów ten cholerny check i cały entuzjazm szlag trafił. Zauważyłem, że właśnie od tego czasu aż do dziś tak właśnie działo się z samochodem. Od zimnego silnika do momentu zgaszenia i ponownego odpalenia jeździ jak marzenie. Turbina pracuje poprawnie. Po zgaszeniu, ostygnięciu i odpaleniu podczas jazdy znów pojawia się błąd.

Sprawdzałem komputerem parametry podczas jazdy. Wszystko prezentowało się prawidłowo. Co ciekawe mechanik nie mógł dostać się do możliwości podglądu danych live, twierdząc jakby mogły być one "przysłonięte" czy "zakodowane", ale w końcu jakoś sobie poradził. Nie wiem.

Dziś znów jechałem 300 km i problem pojawił się tym razem zaraz po odpaleniu (zimny silnik po dniu stania) i przejechaniu kilkunastu km trasy. Przy metodzie gaz hamulec tym razem wywala trzy błędy 1631, 0400, 0370. Generalnie zauważyłem minimalne, ale to dosłownie ułamek sekundy przycinki jakby w dopływie paliwa przy około 80 km/h na 4. biegu.

Może to śmieszne co teraz napiszę, ale jak mówiłem wyżej komputer na silniku był wymieniany. Moja obserwacja jest następująca. Oczywiście zakładam, że poduszki powietrzne nie mają z tym nic wspólnego. W moim aucie notorycznie świeci się kontrolka poduszek powietrznych (przywykłem do tego). Ale czasem ona gaśnie i wtedy już nie ma reguły tylko zaraz po tym niezależnie czy silnik jest zimny czy ciepły wywala checka i auto traci moc. Oczywiście to trywialne, ale staram się obserwować wszystko co się da. Muszę jeszcze raz dokładnie posprawdzać wszystkie wężyki i przyjrzeć się kablom przy wtyczkach czy oby nie zachodzi jakieś zwarcie z tytułu braku izolacji i stąd np. 1631.

 

Jeżeli ktokolwiek ma jakiś pomysł, albo zna kogoś kto dobrze "ogarnia" ople i takowe ich problemy w woj. Świętokrzyskim bądź Śląskim proszę o kontakt !

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności