Skocz do zawartości

Wyciek oleju spod górnej części obudowy rozrządu.


topiq

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie.

Ostatnio każdą sobotę zamiast grillować, grzebię pod maską i bawię się z silnikiem w kotka i myszkę. Tym razem walczę z wyciekami oleju, które pojawiły się mniej więcej po zastosowaniu Valvoline 10W40 zamiast GM i innych wynalazków, po których rano przy odpalaniu miałem grzechot hydropopychaczy a w zimie majonez pod korkiem.

Nie wiem co ten olej ma za środki czyszczące, ale od tego czasu mam dwa wycieki. Jeden spod podstawy filtra oleju, który próbowałem usunąć nową uszczelką. Niestety dalej się sączy, więc znalazłem na forum odpowiedni temat i powalczę z Reinzosilem.

Drugi wyciek jest bardziej kłopotliwy, bo znajduje się w mało dostępnym miejscu.

Jest to górna część obudowy rozrządu nieco poniżej termostatu i czujnika oleju. Jest tam grupa 3 śrub. Jedna od obudowy rozrządu, druga od pompy wody, która również wchodzi w obudowę rozrządu i w blok, oraz trzecia od łapy poduszki.

Pierwsze podejrzenie było na czujnik ciśnienia oleju, ale już go wymieniałem i jest czysty i suchy. Przy działającym silniku kiedy już jest porządnie nagrzany witać jak delikatnie zaczyna się przesączać olej właśnie pomiędzy tymi 3 śrubami,

Jest to dla mnie dziwne tym bardziej, że te 3 śruby powinny porządnie tę obudowę tam dokręcić. Czy jest możliwość, że olej przesącza się np. z połączenia uszczelki pokrywy rozrządu z obudową tegoż rozrządu i tam dopiero niżej gdzieś sobie wypływa albo się zbiera i tak to wygląda jakby to z tego miejsca z 3 śrubami?

O ile wiem to obudowa rozrządu nie była ruszana od nowości, jedynie grzebane było przy pompie wody (i to się mniej więcej pokrywa z wymianą na olej Valvoline oraz rozpoczęciem się wycieków). Pompa jest szczelna i nic nie przepuszcza, obudowa rozrządu była ruszana i uszczelka wymieniona na nową z 2-3 lata wcześniej i żadnych wycieków po tym nie było. Chciałem to zlecić mechanikom, bo niestety grzebania tam trochę jest, kanałem czy podnośnikiem nie dysponuję, a z poziomu ziemi rozbieranie osprzętu żeby dobrać się do rozrządu to jest spore utrudnienie bez garażu. Robota raczej nie na pół godzinki.

Myłem już tam silnik chyba z 3 razy, żeby dokładnie obejrzeć miejsce, skąd ten olej płynie, ale widoczność tam jest beznadziejna.

Bardzo nie znam tych silników jeszcze, ale jakoś tam w tej okolicy chyba nie ma aż tak dużego ciśnienia, żeby olej aż tak płynął między tymi śrubami, chyba że się mylę i tam faktycznie wytwarza się aż takie ciśnienie, ale sprawdzałem węże odmy i są czyściuteńkie.

Można temu jeszcze jakoś zaradzić, czy czeka mnie wymiana uszczelki obudowy rozrządu i przy okazji pewnie samego rozrządu? Silniczek fajnie mi pracuje i nie chciałbym niepotrzebnie tam grzebać, bo znając moje szczęście jak już się zacznie w nim kopać, to zaraz coś się znów wynajdzie.

Pamiętam, że uszczelka rozrządu ma na całym obwodzie gumowy pasek i jakoś nie mogę sobie wyobrazić, by to się od tak sobie uszkodziło na tyle, żeby olej tak intensywnie wypływał, że zostawia sporą plamę pod autem. Może ktoś z większym doświadczeniem w tych silnikach miał podobny problem i jakoś zaradził, bez dobierania się do rozrządu?

Pomijając ubywający olej w dość sporym tempie to jeszcze wygląd tego osr.... silnika od góry do dołu przeraża.

wyciek.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ten temat, ale tam nie ma mowy o żadnych wyciekach. U mnie silnik chodzi wzorowo, ciśnienie oleju w porządku. Nawet jak na 270 tyś. nie jest aż tak bardzo głośny. Chodzi mi o wyciek, czy może to być problem z uszczelką obudowy rozrządu czy podcieka z uszczelki pokrywy rozrządu? Może ktoś taki przypadek miał i nakieruje mnie. Ja ze swojej strony znów spróbuję umyć tę część silnika karcherem po uprzednim zaizolowaniu jakimiś workami foliowymi elektryki, bo podejście tam czegokolwiek jest tragiczne. Słabo też widać czy leci olej z jeszcze wyższego punktu czy tam gdzie zaobserwowałem, czyli przy 3 śrubach pod termostatem. Pod blokiem tego nie zrobię a u teścia 25 km od domu mogę co najwyżej od rana do wieczora i jakoś do domu muszę wrócić. W razie braku jakiejś części musiałbym zostawić rozbebłany silnik i wracać się do miasta i modlić się by akurat daną część mieli. A jedynie w weekend mam taką możliwość, by z rana podjechać pod garaż teścia, bo w środku ma taki bajzel że ledwo motocykl wejdzie.

Kiedyś być może zabiorę się i za rozrząd, do tego czasu nie chcę żeby mi samochód znaczył miejsce jak jakiś Burek :/ 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro znasz temat to wiesz żeby prawidłowo wymienić uszczelkę rozrządu należy też odkręcić misę olejową Arek to kilkakrotnie powtarzał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście, że się inaczej nie da. Stąd moje pytanie czy to uszczelka obudowy rozrządu czy tam coś innego może podciekać.

Właśnie oczyściłem to miejsce za pomocą szczoteczki i odtłuszczacza, żeby wyhaczyć moment wypływania oleju. Na postoju nic nie leci, ok zimny silnik olej gęsty to nie cieknie. Przejechałem kilka km do domu, silnik zagrzany. Otwieram maskę, tam gdzie wcześniej wypływał olej teraz sucho. No i weź bądź  mądry i książki pisz... Wychodzi na to, że żeby pociekło, trzeba silnik nieco dłużej popiłować, aż się olej na tyle rozgrzeje że przepływa gdzieś tam w okolicy łączenia uszczelki głowicy z uszczelką obudowy rozrządu. Zachodzę w głowę, gdzie ten olej tam sobie drogę znalazł. Mam wrażenie, że jedna ze śrub od pompy wody ma zerwany gwint i nie do końca dociska w tym miejscu. Ale z drugiej strony są tam aż 3 śruby w kupie, z czego dwie chyba przelotowe... Tak czy siak chyba zapowiada się sporo grzebania :/ Musi to jednak poczekać, bo wymiana rozrządu z uszczelkami nawet na własną rękę to nie tania sprawa. Tylko czy jeśli tam jest przy tej śrubie gwint zerwany, to po wymianie uszczelki nadal będzie ciekło i robota na nic...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czujnik suchutki. Spod pokrywy też nic nie leci i sucho. Za to na łączeniu uszczelki pokrywy rozrządu w miejscu styku głowicy z blokiem, tam gdzie zaznaczyłem na zdjęciu, przy tej wystającej części uszczelki pojawiło się lekkie zapocenie. Miejsce przecieku dość logiczne, skoro tam się spotykają dwie uszczelki, a śruba pompy nie dociska w tym miejscu obudowy, bo ma zerwany gwint. Chyba to będzie M6x25. Też miałem nadzieję, że na pokrywie rozrządu się skończy, ale po oczyszczeniu szczoteczką i odtłuszczeniu, nic w tym miejscu się nie pojawia. Rozrząd i tak od dawna był w planach, ale jeszcze z 2 miesiące na premię musi poczekać, bo jak już zakładać to coś porządnego jak SWAG, no i trzeba gwinty ponaprawiać w bloku.

 

Edycja.

 

Czy czujnik ciśnienia oleju nie powinien mieć jakiegoś oringu? U mnie jest między czujnikiem a blokiem szczelina ok 1 mm. Boję się dokręcać dalej, bo ciężko idzie, a nie chcę pozrywać gwintów albo urwać czujnika. Okazuje się, że jak pojeździłem trochę po mieście na wyższych obrotach, to ślad oleju wspiął się pod czujnik. Mimo, że cały jest czysty i z góry suchy, to pod nim wzdłuż połączenia obudowy rozrządu z głowicą jest ślad oleju. Jako że wczoraj wyczyściłem to miejsce i odtłuściłem do gołego metalu, więc tym razem to nie jest stary brud. A i raczej olej chyba nie płynie wbrew grawitacji w górę...

Inkedwyciek_LI.jpg

Edytowane przez topiq

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem sprawdzić ten czujnik, czy ma podkładkę, bo jakoś nie kojarzę jej. Czujnik ma bo ja wiem... 2 lata może ciut więcej. Odpinam przewód a tu niespodzianka, olej w środku wtyczki. Czujnik dookoła suchy, możliwe że gdzieś dołem przez gwint wypycha olej i ten sobie spływa jak na drugim zdjęciu. Tak czy siak czujnik kwalifikuje się do wymiany i pewnie może to być największa przyczyna wycieku oleju. Jak wymienię to się dowiem. Nie będę czekał aż zacznie wylatywać wtyczką jak w oryginale. Jakby nie patrzeć, jest tam ciśnienie więc i wypluć olej ma możliwość. Z tym że przy poprzednim, to było wyraźnie widać, bo czujnik był uwalony po całości a na przewodzie olej aż kapał, no i kontrolka mi szalała. Tu nic nie widać na zewnątrz.

Jakiego producenta polecilibyście czujnik? Ten obecny kupowałem w Niedziałku to nawet za bardzo nie mieli wyboru, tym razem wolę ciut dołożyć i kupić coś porządnego. Widzę na aukcjach i w sklepach najwięcej Febi, czasem SWAG się trafi i GM oryginał, średnio 2-3x droższy od konkurencji. Jeszcze zadzwonię do ASO jutro po ile mają oryginał.

Przy okazji wykręcenia czujnika jeszcze tam podczyszczę na ile się da. Jakby nie patrzeć, naprawy zawsze zaczynałem od potencjalnie najsłabszych i najtańszych rzeczy do wymiany.

Jutro jeszcze załatwię sobie jakąś cegłówkę żeby podeprzeć gaz i popatrzeć czy przy wysokich obrotach coś się przy tym czujniku będzie działo. Najgorzej to jak coś się zrypie na pół gwizdka i cichaczem coś szkodzi a człowiek łazi wokół tego i na pierwszy rzut oka nie widzi. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności