Akumulator Corsa C

[Gość Anonymous]

Witam

wlasnie stalem sie posiadaczem Corsy C 1,2

Pech chcial ze nastaly mrozy i padl mi akumulator

chcialem go wyjac, ale pytanie jak to zrobic. wydaje sie, ze zeby go wyjac to musze odkrecic kratke przy szybie. co to za patent. ciemno juz wiec zabiore sie za to jutro

macie jakies rady??

 

[Gość Anonymous]

...co to za patent...

 

W meganie tak miałem więc przypuszczam że francuski pewnie trzyma sie na jednej plastikowej pseudośrubce

 

[Gość Anonymous]

robo a czemu francuski? chodzi chyba o to jak wyjac go z corsy, a ze problem taki sam jak w meganie to nie swiadczy raczej o pochodzeniu aku

 

[Gość Anonymous]

Otoz to, jak go wyciagnac i nie narobic sie przy tym, bo rece przymarzaja do klucza...

 

[Gość Anonymous]

parapecik trzeba odkrecic niestety, radze zalozyc grube rekawiczki...

 

[Gość Anonymous]

motyla noga....

ale patent wymyslili...

dzieki wielkie... jutro sie za to biore

 

[Gość Anonymous]

plastiowe podszybie musisz zdjąc. Trzyma sie na dwuch śróbkach. Nie wiem jak jest z wycieraczkami czy nie trzeba ich odkręcać , bo jeszcze nie wymieniałem aku.

uważaj na plastik bo łatwo go połamać można przy takich mrozach.

 

[Gość Anonymous]

Wyjalem go...

lepiej jest jednak odkrecic wszystkie srubki trzymajace podszybie. mimo ze podszybie skalda sie z 2 elementow laczonych srodkowym wkretem (lepiej zeby ten prawy elemnt nie byl sztywny podczas sciagania, bo cala operacja nie jest zbyt wygodna). i faktycznie trzeba uwacac, bo mi nadlamal sie elemnt spinajacy oba podszybia, ale jeszcze sie jakos trzyma

teraz nocka ladowania i moze wreszscie jutro odpale, o ile nie pojawi sie problem z tym alarmem, bo przy rozladownym aku cos zaczynal fiksowac.

ale miejmy nadzieje ze bedzie ok