Podczepie się pod temat.
Opel Corsa D 2010r
Silnik benzyna 1.0 A10XEP
Silnik po remoncie, wymienione praktycznie wszystko, w tym termostat, kompresją sprawdzona wszystko cacy.
W mieście przez tydzień czasu auto chodziło jak nowe, dzisiaj ruszyłem w dłuższa trasę i przy dołączeniu się do ruchu pod stroma górkę zaczęła mi się palić lampka od płynu chłodniczego. Po otwarciu maski płyn chłodniczy był wszędzie.
Dolalem plynu, od czekałem 30 min w tym 10 min na odpalonym silniku a pod maska nawet kropelki nie było a w zbiorniczku ile płynu było tak nic nie ubylo więc ruszyłem w trasę dalej. Ale sytuacja się powtarzała co jakiś czas, najczęściej pod górkę albo jak musiałem mu -dać wyższe obrotu czyli takie Max 3k i za każdym razem żadnego wycieku tylko wszędzie krople plynu.
Macie może jakiś pomysł? Uszkodzony nowy termostat albo korek od zbiorniczka?