Witam forumowiczów, używam Astry od 3 lat i od samego początku bierze olej.
Nalatane ma w tej chwili 140 tysięcy, kupiona od znajomego, który miał ją od nowości. Dbał lepiej niż o żonę.
Problem tak naprawdę zaczął się od samego początku, jak mu założyłem gaz, wymieniłem rozrząd, oraz pokrywę zaworów wraz z nową odmą (pokrywa nieoryginalna, 150 zł vs oryginalna 800zł, syczało na górze pokrywy, nie można było tego bagatelizować) zaczął brać około 600-800ml na 1000km. Znajomy mówi, że tego problemu nie miał, nic nie dolewał przez 9 lat jak auto używał, zawsze lany 5w30 gm'a, bądź pochodne z normą dexos2.
Moje pytanie brzmi, bo chcę parę rzeczy w nim porobić i nie wiem od czego zacząć, co z tym fantem zrobić? 3 lata mijają i zaczynam się wkurzać, bo ciągle muszę wozić ze sobą baniak. Zrobiłem ostatnio uszczelniacze zaworowe, lepiej się auto zbiera, ale wciąż olej bierze. Zastanawiałem się, czy po zainstalowaniu gazu może nagar z tłoków przedostał się do pierścieni i je zatkał? płukanki robiłem, ogólne, wraz ze zmianami oleju, nie pomogło. Zmiany oleju co 10 tysięcy na Orlenowski MaxExpert 5w40 C3.
Mam druga teorię, bo gdzieś kiedyś czytałem, że należy zamontować oryginalną pokrywę zaworów, z odmą również w oryginale. Te nieoryginalne moga mieć taki efekt. Jeżeli tak, to gdzie sprawdzić, że ten olej sie odkłada może? By stwierdzić winę odmy
Dajcie znać :)