witam mam kadetta z silnikiem oplowskim , i mam z nim taki problem nie wiem dokładnie co mogło mu sie stac , wiec tak dzien wczesniej palil ladnie nie przerywal, a na drugi dzien rano z nikad mial problem z odpaleniem a jak juz odpalil to ledwie co dodalem gazu zaczol przerywac tracic na obrotach i tak z trzy razy az odpalil ale to nie koniec jadac droga nagle mi zgasl ledwie ale zapalil i mial takie same problemy z odpaleniem jak wczesniej , a teraz jak go próbujeodpalic to tlko zalapie na dwie sekundy i odrazu mi gasnie ... nie mam pojecia co jest, tak nagle sie to stalo moze to przez rope tym razem jak tankowalem to byla jakas metna , a moze do wina filtra paliwa zapchany?? pomóżcie prosze bo nie wiem za co sie brac od czego zacząć