Znajdź zawartość

Pozdrawiam wszystkich i prosze o pomoc. Mam Astre H 1.9 CDTI 120KM combi automat - 351 000 km. W weekend zrobilem 2tys km, w powrotnej drodze (900km) w ciaglej ulewie. Autko sprawowalo sie bardzo dobrze. Wrocilem do domu o polnocy, zaparkowalem i nie widzialem zadnych negatywnych symptomow. Dzis rano o 7:00 probowalem odpalic i klapa, zapalilo sie mnostwo kontrolek, i auto nie odpala, robi taki "klik" i koniec. Myslalem ze moze jakies przebicie od wilgoci, ale wieczorem to samo, wyschniecie nie pomoglo. - Jest tylko jeden blad ECN 007071, co oznacza problem z sonda temperatury zewnetrznej, po przekreceniu kluczyka pokazuje temperature poprawnie, jednak po chwili wyskakuje liteka F w miejsce cyferek, kiedys ta sonde naprawialem bo sie oderwala, ale nie sadze zeby mialo to zwiazek z problemem, bo wtedy autko jezdzilo bez sondy. - Mialem tez ostatnio problem z sonda temperatury FAP, ale bez niej tez autko jezdzilo (w trybie awaryjnym), wiec to chyba nie to. - Mam wrazenie ze to akumulator, bo jak wlaczam wycieraczki to strasznie powoli chodza, jak w zwolnionym tempie, ale nic mi nie pokazywalo w drodze ze alternator nie laduje, moze po prostu wysiadla. Prosze o mozliwie szybka pomoc, bo mi auto stoi na ulicy i nie wiem od czego zaczac, a moze jestem w stanie sam cos zdzialac. Zalaczam fotki tablicy rozdzielczej : 1 - Jak wyduszam bledy. 2 - Po chwili wlacza sie dodatkowo poduszka. 3 - I rownoczesnie znika temperatura a pojawia sie "F". Z gory dziekuje za pomoc W.