WITAM!! Od nie dawna jestem posiadaczem Opla Omegii 2.2 DTI Kombi 2001 rok (kupiona od niemca - miała cykać.. ) Otóż jeżdże nią około tydzien wszystko było super zero dymienia, moc taka jaka powinna być nic się nie działo - do wczoraj wieczorem, wróciłem z trasy nie dużej około 120 KM, przyjechałem pod dom - autko chwile postało odpalone w celu chłodzenia turbiny, ponieważ troszkę przyciskałem. Godzinę później podjechałem do sklepu około kilometr od domu - nic się nie działo silniczek elegancko zapalił, moc w normie - wszystko ja trzeba, no i teraz się zaczyna: wyszedłem ze sklepu odpaliłem auto jak trzeba, wyjechałem z parkingu 1 bieg, 2 bieg, 3 bieg i bumm auto straciło moc jechało ale tak jakby bez turba - ale dym się nie pojawił, zjechałem na parking zgasiłem auto, po chwili odpaliło normalnie jak zawsze, ale już wróciłem do domu bez mocy - aczkolwiek auto nie dymiło w ogole - natomiast dziś z rana przychodzę do auta odpaliło dosłownie na 3 sekundy zgasło i nie mogę zapalić - kręci próbuje załapać - ale ostatecznie nie odpala - jak postoi z 5-10 minut to odpali na 3-5 sekund po czym gasnie. Proszę o kierunek w którym szukac problemów - ponieważ jestem jeszcze osobą uczącą się nie stac mnie w tym momencie na to by auto obejrzało stado mechaników i wzięło gotówke za nic. Pozdrawiam.