Witam, kupiłem akumulator Centra Futura do swojego Opelka ale nie stety nie miałem możliwości zamocowania go na twardo więc postanowiłem zrobić tak jak doradzał mi pewien kretyn ... tzn "mechanik" ^^ i przykręciłem go na 2 blachowkręty niestety 1 śrubka mi zjechała i pocharatała od spodu akuś tak nie fartownie że jest w nim mała dziurka jak by igłą zrobiona ale nim się zorientowałęm wyciekło mi tamtędy sporo kwasu który popalił mi blachę pod akusiem i pozostawił po sobie biały proszek, wziąłem akuś do domu, oczyściłem dziurę i zalałem ją klejem epoksydowym Technicqll 7708 jest to klej do metalu ale o dziwo mocno się trzyma na tej dziurce (próbowałem nawet go odkleić ) klej przelał się przez dziurkę i działa chyba jak nit teraz chcę otworzyć akumulator i sprawdzić skąd wylał się kwas i chcę dolać wody demineralizowanej, chciał bym naładować akuś bo padł po ostatnich próbach odpalenia auta ale boję się czy to bezpieczne ? czy lepiej z kabli go odpalić i liczyć na alternator ? wiem że najlepiej było by iść po nowy akuś ale niestety nie mam kasy tym bardziej że dopiero co kupiłem tą centrę a gwarancja już pewnie utracona dzięki za odpowiedź i ewentualną pomoc
PS: Jak będę przy kasie to odrazu idę po nowy akuś ale puki co muszę jakoś jeździć
w tych miejscach wkręciłem wkręty : http://vlep.pl/ajehs7.jpg
dodał bym foto z dziurą w aku ale już zalepiłem