Dzień dobry, mam od tygodnia problem. Posiadam opla astre F 1.7 TDS ISUZU. Chodzi o to że jak rano chcę zapalić albo po prostu po kilku godzinach postoju to muszę kręcić z 4/5 razy długo silnikiem aż w końcu zapala z takim mocnym klekotem a z tyłu w garażu pełno białego dymu. Po odpaleniu nie ma żadnego przerywania silnika czy falowania obrotów, silnik pracuje jak dotychczas po odpalaniu na zimnym czy podczas jazdy, chodzi jak igła. Gdy pojadę gdzieś, zgaszę i za chwilę lub np pół godziny chce zapalić to nie ma najmniejszego problemu. Wychodzi chyba na to że gdzieś się zapowietrza po dłuższym postoju/cofa sie paliwo. Dodam że filtr paliwa niedawno zmieniany na nowy i wszystko było dobrze aż do teraz. Mam go już ponad 5 lat i nigdy nie było z niczym problemu aż teraz takie psikusy zaczął robić. Może ktoś doradzi coś od czego zacząć lub co może być przyczyną, bo jak mam robic coś niepotrzebnego to lepiej się zapytać