Witam. Ostatnio jadąc urwała mi się "jakaś" śruba od rolki napinacza"-tak mi powiedziano na serwisie.
Wszystko ok naprawa trwała zaledwie godzinę zapłata i przyjazd do domu.
Rano gdy odpalam samochód ku mojemu zdziwieniu silnik zaczął pracować nierówno.
Odpalił elegancko tak jak zawsze, tylko gdy obroty wróciły do normalnych jak na prace na jałowym biegu, silnikiem i całym samochodem zaczęło trząść. Zdawało się odczuć równomierne wibracje. Gdy otworzyłem maskę silnikiem drgało pulsacyjnie.
Po lekkim dodaniu gazu wszystko wracało do normy i to tak przez 30-40 sekund.
Problem ten nie występuje jak się już silnik zagrzeje i zostanie zgaszony na 2-3h
Dopiero po dłuższym postoju tzn 5-6 h jest to odczuwalne. Powiedziano mi że napinacz ten mały amortyzatorek jest już w kiepskim stanie.
Świece żarową mam jedną kiepską, ale przy temperaturze do -8 jest ok i silnik odpalał bez problemu aż do czasu naprawy.
Czy może to być wina którejś z rolek na tym pasku wieloklinowym lub napinacza? Czy problemem jest może pompa która była regenerowana w maju zeszłego roku?
Proszę o pomoc.