Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'gaśnięcie' .
-
Jestem posiadaczką Opla Astra III kombi 1,7 DTi z 2005 roku. Mam problem z odpalaniem samochodu. W lipcu robiłam coroczny przegląd wymiana oleju, filtrów paliwa. Przez trzy dni po przeglądzie samochód jeździł bez zarzutu, ale potem wyjechałam na urlop a samochód stał nieruszany. Po powrocie samochód odpalił ale po chwili zgasł. Potem bo dłuuuugiej chwili odpalił i niby wszystko było ok. Myślałam, że to paliwo zeszło. Cały dzień jeździłam, i nic się nie działało, raz tylko wydał z siebie dość głośny nieprzyjemny zgrzyt, tak jakby przemieliło jakąś zębatkę ale jechał dalej. Następnego dnia sytuacja powtórzyła się samochód zgasł, następnie strasznie mulił przy kolejnych próbach odpalania i odpalał za 2-3 razem i znów jeździł, ale znowu wydał z siebie ten nieprzyjemny zgrzyt, po którym mam wrażenie że podczas jazdy jeszcze coś cicho charczało (nie wiem jak to inaczej nazwać) a potem się uspokoiło. Dałam go do mechanika, który robił przegląd. Posprawdzał filtry, podokręcał, wymienił nawet na nowe myśląc że te są może uszkodzone, sprawdził czujnik przepływu paliwa przy pompie (wymieniany w ubiegłym roku bo zepsuł się następnego dnia po przeglądzie) bo podobno komputer zgłaszał błąd, ale wymiana na nowy nic nie dała, bo samochód gaśnie nadal, dał do przeglądu wtryski, ale i tutaj wszystko ok, silnik też ok. Mechanik sprawdzony, dawny pracownik serwisu opla radził sobie ze wszystkimi problemami do tej pory a teraz od prawie dwóch miesięcy mój samochód nie może zdiagnozować . mówiłam mu o tych zgrzytach ale twierdzi, że to nie będzie miało wpływu na gaszenie auta. Ale jak nie ma innego pomysłu bo wszystko pozornie jest ok to co to może być? Czy ktoś ma może pomysł albo miał podobny problem? Jestem załamana, bo bez auta to jak bez ręki a ja straciłam wiarę w to, że da się to jeszcze naprawić. Proszę o pomoc. Może będę mogła podrzucić jakiś pomysł mechanikowi.