Witam, otóż corsika jeździła jeszcze dziś, dziadek odstawił przychodzi i opel tylko kręci odpalić nie chce. Na 1 rzut oka znalazłem dwa kabelki obcięte (trochę izolacji ja obciąłem)
i takie coś
(myślę że nie trzeba zaznaczać na foto o co chodzi bo jest to w miarę widoczne jak ktoś nie wie o co chodzi to wrzucę jeszcze raz fotki)
I tutaj całość jak widać okolice lewego reflektora
Za cholerę nie mogłem znaleźć gdzie to ma być wpięte ani gdzie te kabelki się oberwały czy to może być wina że samochód nie chce odpalić? Dodam że corsa to 1.0 12v ecotec, jedyne co była w niej wymieniane to tylko olej, od nowości corsa w rękach dziadka 39 tyś. na budziku, samochodzik mało jeżdżony dużo stał. Czy te kabelki mogą być winą że nie odpala? Ktoś mi powiedział abym te kable złączył i opel ma odpalić, jutro to idę sprawdzić jak nie to jeżeli dziadek będzie chciał bym ja się za to zabrał a nie ktoś w warsztacie to zacznę od sprawdzania iskry i filtra paliwa, ale na razie strasznie mnie ciekawią te kable.