Witam,
Posypało śniegiem, więc była możliwość przetestowania systemów trakcji w leciwej Merivie A (2003).
ASR odpala się i nie pozwala rozkręcić silnika w gdy jest dużo śniegu. Przy ruszaniu trochę buksuje ale potem wytraca obroty i ładnie ciągnie na każdym biegu. Działa chyba poprawnie. Wystarczy jednak wjechanie na asfalt gdzie jest więcej czarnego i Mery zapomina o kontroli, bo potrafi się kręcić do odcinki. Koła wchodzą w poślizg na I i II biegu. To samo w sumie dzieje się w deszczu. Jakby systemu nie było. Na zakręcie jak przycisnę dzieje się to samo. Uślizg kół i przód wyjeżdża szerokim łukiem. Jak nie odejmę gazu to wyląduję na krawężniku.
Co może być tego przyczyną? Dlaczego na bardzo śliskim system działa a na takim nieco mniej już nie? Dodam, że widzę przygasanie reflektorów gdy odpala się ABS czy ASR. ESP uruchamia się, ale tylko jak wywołam jakiś ekstremalny poślizg przy użyciu ręcznego hamulca. Innej okazji nie było.
Ciekawostka (chyba), że po odpaleniu auta i pierwszym ruszeniu spod domu światła też przygasają i coś tam słychać z pompy ABS jakby się kalibrował przez ułamek sekundy.
Będę wdzięczny za sugestie.
pozd, Eastwood