Znajdź zawartość

Witam. Od jakiegoś czasu zauważyłem, że żółkną mi reflektory, miejscami matowieją i posiadają zacieki prawdopodobnie od ptasiego gó--a. Korzystając z pogody postanowiłem się nimi zająć. Wcześniej kupiłem zestaw do polerowania i regeneracji reflektorów lamp firmy Q11. Kosztował mnie 48 zł z przesyłką. Zestaw jest dedykowany do lamp i nie tylko wykonanych z tworzyw sztucznych. Prace wykonałem ściśle zgodnie z załączoną instrukcją. Bardzo ważne jest przestrzeganie tych zasad. Nie można iść na skróty. Bo może to wyjść źle. Mimo to, że w zestawie jest papier ścierny, zakupiłem dodatkowo o gradacji P1000, P1500. Sugerowałem się poradami z YT. Polerując stosowałem metodę mieszaną tzn. papier ścierny z zestawu miał rzep więc kręciłem przy użyciu wkrętarki. Papierem zakupionym dodatkowo rzepa nie posiadał i polerowałem ręcznie. Ważne jest, aby w trakcie polerowania używać dużej ilości wody. Nie można przegrzać plastiku, z którego jest wykonany klosz. Wskazówek do wykonania tej pracy jest mnóstwo na YT. Polecam je obejrzeć przed robotą. Pomimo użycia papieru różnej gradacji i pasty polerskiej, reflektory nie są idealnie przejrzyste. Robotę dopiero robi „Anty UV PROTECT”, który jest załączony do zestawu. I tu trzeba uważać. Nanosi się go za pomocą gąbki załączonej do zestawu, ale trzeba spełnić bardzo ważne warunki. Najlepiej polerowanie wykonywać w słoneczną pogodę, ponieważ po nałożeniu warstwy „Anty UV PROTECT” musi schnąć przez 15 min na słońcu i to dosłownie. Dopiero po tym czasie należy ograniczyć promieniowanie (pozostawić lampy w cieniu). Stąd ta parasolka na zdjęciach. Chodzi o to, że ta substancja („Anty UV PROTECT”) po naniesieniu za pomocą gąbki musi się rozlać po kloszu, że by nie było widać smug po gąbce. W trakcie suszenia uważać na różnego rodzaju poprochy, żeby się nie przykleiły do klosza. Moim zdanie zestaw Q11 robi swoją robotę. Poniżej załączyłem zdjęcia. Jasne kropki na karoserii to po paście polerskiej. Reflektory myć można dopiero po całkowitym wyschnięciu tj. po 24 godz.