Astra I - szkoda calkowita + zdrowie, OC PZU,!!! pomocy !!!

[Gość Anonymous]

Niestety długo nie było mi dane być na tym forum. Co prawda była to już druga astra, którą jeżdżę (od ponad 7 lat jeżdżę astrą), ale ta była pierwa tylko moja i niestety tylko od 8 miesięcy .

 

2 dni temu miałem wypadek. Stałem na światłach i w pewnym momencie uderzył we mnie jakiś chłopak (zagapił się ). Uderzyłem w samochód stający przede mną. Była Policja, winna została tylko osoba, która najechała na mnie.

 

Chlopak ubezpieczony w PZU.

 

Moj samochód to astra 1,6 16V DOHC 96/97, Kombi, gaz sekwencja STAG-300 (ma 5 miesięcy), elektryczne szyby, elektryczne i podgrzewane lusterka, poduszka powietrzna, wspomaganie, halogeny, aluminiowe felgi opla + 2 miesięczne opony TOYO 195/50 R15 , wskaźnik zewnętrzneh temperatury powietrza.

 

U mnie została złamana podłużnica tylna, uszkodzone 3 drzwi (z prawej strony weszły jedne na drugie, z lewej zrobiła się luka w drzwiach tylnich), klapa i podloga w bagażniku pognieciona, zderzak przedni i tylni rozwalony, prawy przedni migacz i reflektor rozbity i wgnieciony, jedna opony uszkodzona (nie wyzwalem lawety tylko pojechalem nim do domu, a o kolo ocieral zderzak), prawy błotnik uszkodzony + wlew gazu wepchniety pod samochód

 

Ja:) W momencie wypadku nie czułem bólu i nie zgłosiłem tego Policji. Jednak 2-3 godziny później byłem na pogotowiu, złamanie wyrostka poprzecznego kręgu kręgosłupa, dostałem kołnierz.

 

Z tego co wiem na samochód będzie szkoda całkowita, ile będzie można dostać i co można zrobić, aby mnie nie oszukano. Jakby nie było mam narazie dodatkowo kłopoty ze zdrowiem, chyba ze to też powinienem coś dostać.

 

Napisze dodatkowo w środe co mi PZU wyliczylo. szczerze mówią chciałbym dostać tyle za samochód, abym mógł bez problemu kupić taki sam samochód (bez zbędnego szukania i targowania), bo ze zdrowiem nie wiem ile mi sie należy

 

[Gość arek]

dobrze ze zyjesz

 

autko sie kupi drugie to nie problem

 

zdrowie wazniejsze

 

PZU na pewno bedze robilo problemy z wypalta calej kasy za auto - wartosc itp.

musisz sie tutaj uzbroic w cierpliwosc

 

jaqk by co to mozesz liczyc na nasza pomoc

 

[Gość Anonymous]

Znajoma swoją C1 miała bliskie spotkanie z Lublinem Żandarmerii Wojskowej, oczywiście z ich winy. Na szczęście dziewczynie nic się nie stało, uszkodzenia auta też były niewielkie. Sprawę odszkodowania oddała firmie zajmującej się odszkodowaniami OC. Efekt: bardzo dobre rozliczenie szkody + odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu około 2600 zł. Zatem może warto oddać pełnomocnictwo, w sprawie szkody, podobnej firmie?

 

[Gość Anonymous]

a ile zdarła z niej ta firma zajmująca się odszkodowaniem? Przy tańszych samochodach w ogóle nie chcą sie podejmować bo im się nie opłaca.

 

Przede wszystkim NIE DAJ się wrobić w tzw "szkodę całkowitą". Samochód jest co prawda na złom, ale to jest sposób ubezpieczalni, żeby jak najmniej Ci wypłacić.

 

Przygotuj się, poczytaj w necie - jest dużo przypadków opisanych.

Od lekarzy weź jakieś zaświadczenia.

 

Jak tylko dostaniesz od nich propozycje (na ogół nie korzystną) to wnieś o wypłacenie bezspornej części odszkodowania (tego co Ci zaproponowali) i od razu zasyp ich pismami, odwołaniami i skargami.

 

To będzie WOJNA , ale prawo stoi po Twojej stronie

 

Już raz wklejałem moje pisemko przy innym wypadku:

Dot. likwidacji szkody XXXXXXXXXXXX

 

W dniu 09.07.2007 zostałem telefonicznie poinformowany przez panią XXXXXXX, że naprawa mojego auta wartego wg. państwa rzeczoznawcy 6200 zł jest nieuzasadniona ekonomicznie i szkoda będzie rozliczona jako tzw. „szkoda całkowita” oraz propozycji wypłaty przez T.U. i R. „Warta” S.A. 3400 zł odszkodowania.

 

Nie zgadzam się z takim rozstrzygnięciem sprawy.

 

Chciałbym zaznaczyć że stan prawny jest wyjątkowo jasny, Sąd Najwyższy uznał że poszkodowani mogą z OC sprawcy naprawiać swoje pojazdy do 100 proc. jego wartości (sygn. akt III CZP 76/05). Tak więc nie mogą mi Państwo narzucać stosowania tzw. „szkody całkowitej”, albowiem to do mnie należy wybór sposobu naprawy szkody i nie ma w tym przypadku znaczenia Państwa zdanie, na temat ewentualnej ekonomicznej opłacalności.

 

W związku z powyższym, proszę o przedstawienie szczegółowej wyceny naprawy mojego samochodu. Kalkulacja ma być sporządzona w oparciu o oryginalne części (nie zamienniki) i nie może być potrącona amortyzacja (potrącanie amortyzacji narusza zasadę pełnego odszkodowania - stanowisko Sądu Najwyższego (sygn. III CZP 91/05)), oraz ma uwzględniać podatek VAT.

 

Kalkulację proszę wysłać faksem, na nr XXXXXXXXXXXX, lub jeżeli to możliwe mailem na adres: XXXXXXXXXXXX

 

Oraz listem poleconym na adres:

XXXXXXXXXXXX

 

Proszę o szybkie załatwienie powyższej sprawy, ponieważ zależy mi na jak najszybszej naprawie samochodu, który jest mi niezbędny do codziennych dojazdów do pracy i z pracy (prawie 40 km).

 

[Gość Anonymous]

a ile zdarła z niej ta firma zajmująca się odszkodowaniem?

Rzeczywiście sporo. Z tego co wiem dziewczyna sprawę szkody (uszkodzenia pojazdu) załatwiła sama, a firmie (chyba z Lublina) przekazała jedynie dochodzenie odszkodowania zadośćuczynienia. Na konto dostała dokładnie 2,5 tys. zł, czyli 60% wartości uzyskanego odszkodowania.

 

Tu znalazłem kilka ciekawych informacji dotyczących OC i odszkodowań http://www.odszkodowania.info/ warto poczytać

 

[Gość Michael]

Wszelkie instytucje finansowe to złodzieje jakich mało.

 

[Gość Anonymous]

zapamietajcie wszyscy! chodz by była niewielka kolizja nie z waszej winy , zawsze Powtarzam zawsze ! nie wysiadajcie z samochodu domagajcie sie pogotowia ... boli głowa i koniec http://localhost/opel/ipb/public/style_emoticons/default/excl.gif nikt nie jest w stanie was zbadac co w głowie siedzi a kasa zawsze sie przyda ... wiem to z autopsji 9 tys zł za 4 tygodnie kołnierza

 

[Gość jogi1982]

jeśli chodzi o szkodę całkowitą jest fajna opcja

 

zawsze jest tak szkoda całkowita samochód warty przed wypadkiem np 10tys

 

PZU orzeka szkodę dostajesz 10tys - minus wartość wraku

o nie nie

 

Jeżeli rzeczoznawca orzeknie szkodę całkowitą a wrak będzie sie nadawał do naprawy tzn po naprawie będzie spełniał wszelkie kryteria domagajcie sie naprawy samochodu np wartość auta 10tys naprawa 20tys

 

Ubezpieczyciel zgodnie z prawem ma obowiązek doprowadzić auto do stanu przed wypadku to juz jego ryzyko ile to będzie kosztowało nie dajcie sie wmanewrować w Wrak nigdy

a jeżeli juz dacie sie wmanerwowac w wrak to dążcie do tego aby był w umowie zapis ze ubezpieczyciel pokryje różnice cenąwą np

orzekli ze wrak JEST WARTY 3TYS to niech se go sprzedadzą za 3 tys

jezeli sprzedacie wrak za 300zł oni maja dopłacić 2.7zł o i ot co

 

pamiętajcie samochód ma zostać doprowadzony do stanu sprzed wypadku a 10tys +wrak to nie jest samochód sprzed wypadku

 

[Gość Anonymous]

Dziekuje za podpowiedzi. Patrzylem ta strone odszkodowania.info, ale jednak wiecej dowiedzialem sie od Was. Dziekuje barto_77 za szablon listu (pewnie go wykorzystam) oraz jogi1982. W srodę pewnie złożę pismo i wieczorem napisze ile mi chcieli dac. Dobrze wiedziec, ze powinni doprowadzic samochod to stanu sprzed wypadku (niezależnie czy im się to opłaca czy nie). Wydawało mi się tak samo, w końcu to nie moja wina, że ktos sie zagapił. I teoretycznie powinno wyglądać to tak, że powinni przedstawić mi kilka samochodów używanych o podobnych wartościach i wyposażeniu co mój, a ja powinienem sobie wybrać, który chce . I tak samo powinni brać pod uwagę średnią cen w danym rejonie, a nie kraju. Bo to, że mogę kupić mój samochód za 7000 przy granicy zachodniej nie znaczy, że na wschodzie kraju są takie same ceny. A doliczając koszt przejazdu samochodu na zachód i znowu na wschód (+ ew. powrót dodatkowo zakupionym samochodem) cena przecież wzrasta.

 

No nic mam nadzieje, że to szybciej pójdzie. Bez samochodu to strasznie niewygodnie.

 

[Gość Anonymous]

jogi1982, to jest trochę inaczej, wartość naprawy może maksymalnie wynosić tyle ile było warte auto przed wypadkiem.