Zapalniczka

[Gość Anonymous]

Witam. Ostatnio potrzebowałem założyć koguta by pilotować z tyłu przerzut. Myślałem że jak mam działającą zapalniczkę nie będzie żadnego problemu z wpięciem wtyczki do gniazdka. Co się okazało wtyczka jak by nie weszła na tyle żeby dobrze siedziała jak by głębokość zapalniczki była za mała, coś w dodatku jeszcze nie łączyło raz działało raz nie. W efekcie musiał jechać ze mną kol i cały czas trzymać tą wtyczkę by nie wyleciała. W firmowym aucie kiedyś jak pilotowałem nie miałem takiego problemu wtyczka weszła i siedziała mimo że kabel był naciągnięty. I mam pytanie czy ople tak już maja z tymi zapalniczkami i czeka mnie jakaś wymiana na inna, czy może jest coś innego

 

[Gość Anonymous]

Witam.

No tak. Jeżdżę od jakiegoś czasu starszymi Oplami i widzę że wiele rzeczy jest tu nietypowych.

W Kadecie i w Astrze tak mam właśnie z zapalniczkami.

Wiele wtyczek nie pasuje do zapalniczki.

Ja podkładam z boku zwiniętą tekturkę aby nie wypadały.

Dziwne też jest rozwiązanie, że nie ma prądu w zapalniczce jak jest wyłączony zapłon!

 

[Gość Anonymous]

Dziwne też jest rozwiązanie, że nie ma prądu w zapalniczce jak jest wyłączony zapłon!

No szczerze to też jest to uciążliwe ale i czasami może uratowąć akumulator, no ale co zrobić trzeba sobie jakoś poradzić z takim problemem.