Klimatyzacja Astra G 1,4v16

[Gość kuna]

Witam

na zdjęciu połączenie zaznaczone czerwoną strzałką cięgle mi przepuszcza, mimo dwóch napraw przez zakłady (wymiana uszczeli-oring) i moja naprawę jako trzecią oczywiście równie bezskuteczną jak poprzednie może tylko mniej wycieka. Mam prośbę może ktoś już naprawiał podobną usterką bo nie bardzo wierzę że, koniecznie trzeba wymienić chłodnicę i wąż ponieważ wizualnie nie ma żadnych uszkodzeń. Może wymiana oringa na inny wymiar ?, uszczelnienie jakimś uszczelniaczem czy klejem ? pomoże. Śrubę połączeniową mysiałem zmienić ponieważ ilość demontaży uszkodziła gwint w kostce od węża. Za wszystkie uwagi i porady z góry dziękuję.

 

[/img]

 

[Gość Anonymous]

Czyścisz miejsca w których są oringi tylko nie porysuj powierzchni nakładasz smar potem oring dalej smar składasz i skręcasz mocno i nie powinno nic puszczać. Jeśli ktoś składał to na sucho mógł uszkodzić oring i dlatego możesz mieć takie problemy.

 

[Gość kuna]

Nie wiem jak robili to w warsztacie ale jak wyjąłem to nie było smaru, ja również włożyłem oring na sucho bo kupiłem oryginał i przymierzałem to lekko się składało wszystko, kupiłem poźniej troszkę grubszy 9,2x2,6 który założyłem a mam jeszcze 9x3 i zastanawiam się nad założeniem go bo bardzo ciasno wchodzi na sucho i tylko mam obawy czy mi śruba to dociągnie. Znając możliwości opla to mam wątpliwości co do tego oringu który kupiłem w ASO Opla.

 

[Gość Anonymous]

pamiętaj że te oringi muszą być odporne na olej i temperaturę jak dasz byle co to też lipa

 

[Gość kuna]

wiem, rozmawiałem w przedstawicielstwie firmy produkującej między innymi oringi to są one odporne na olej i do 110 C temp. Natomiast zastanawiam się czy oring który kupiłem w ASO jest o właściwych wymiarach.

 

[Gość Anonymous]

sprawdź czy nie ma rys albo zadrapań oraz czy nie ma owalnych średnic na połączeniach przynajmniej za pomocą suwmiarki , musi być coś odkształcone skoro nie można uszczelnić ewentualnie coś wyżej może być delikatnie pęknięte trzeba się dobrze przyjrzeć zarówno skraplaczowi jak i giętkiemu przewodowi życzę powodzenia.

 

[Gość kuna]

rys ani pęknięć gołym okiem nie zauważyłem przeglądałem przy rozebranej belce i zderzaku, jest mały wżer ale poza siedliskiem oringu co nie powinno mieć wpływu, średnice mierzyłem ale nie są odkształcone, zastanawiam się jak pisałem wcześniej nad wymiarami oringu, nie mam dostępu do wymiarów fabrycznych w serwisie mają tylko nr katalogowy a ponieważ jest ich kilka typów do jednego modelu to problem, a wcześniej już było naprawiane więc kłopot. Pewnie czeka mnie wizyta u fachowca który dysonować będzie różnymi oringami i metodą prób i błędów uszczelni to połączenie ale słono policzy za czas i materiały. Jakby ktoś znał wymiary fabryczne to będę wdzięczny.

 

[/img]

 

[/img]

 

[Gość guniak]

wyślij mi dokładne zdjęcia (z wymiarem)co chcesz uszczelnic i jakie już masz oringi,może ja coś załatwie na magazynie

 

[Gość kuna]

Witam

 

pojechałem do kolejnego speca, naprawił mi już częściowo, mam jechać w poniedziałek bo troszkę się poci. problem nie w większym oringu lecz w siedlisku jesli są minimalne uszkodzenia nawet drobne ryski które z pozoru nie powinny mieć znaczenia to mimo wszystko są przyczyną wycieku. Trzeba kupić nowy wąż lub zmienić końcówkę. Gość jest bardzo dokładny i ambitny więc mam nadzieję że po natępnej wizycie będę miał już spokój. Dzięki za podpowiedzi.

 

[ Dodano: Pon Cze 30, 2008 23:04 ]

Witam

wreszcie klima sprawna, koszty eksploatacji i naprawy w ciągu prawie 3 lat to ... uwaga :

250zł nabicie i wymiana oringa

250zł nabicie i wymiana oringa

150zł nabicie i wymiana oringa

100zł nabicie

400zł naprawa chłodnicy (spawanie dolnego uchwytu wentylatora na chłodnicy klimy sprawdzenie szczelności chłodnicy), wymiana oringa

150zł wąż podwójny

50zł wymiana węża podwójnego (nabicie w ramach gwarancji)

Razem 750 zł naciągneli mnie nieudolni "fachowcy" tzw nabijacze-serwisanci klimy, ostatni gość skasował mnie na 450zł węża kupiłem sam po dokładnych jego instrukcjach na co mam zwrócić uwagę i klima sprawna poświęcił temu kilka godzin uprzedzając mnie o orięntacyjnych kosztach na które muszę się przygotować. Dlatego przestrzegam wszystkich przed drogą na skróty lepiej raz a porządnie zapłacić a nie wyrzucać kasę w błoto. Acha, poprzednicy nie wystawiali faktur a gdy ich o to poprosiłem żeby mieć gwarancję to okazywało się że, to cena netto, dla odróżnienia ostatni powiedział mi cenę brutto naprawy bez proszenie przygotował fakturę i objąśnił zakres gwarancji.