Kłopoty z blacharka

[Gość Anonymous]

Witam,

Ostatnio na mojej Asterce pojawiły się wrzody i zalążki rdzy:

- okolice wlewu paliwa (tu nawet jeden wrzód już pękł),

- nadkola w okolicach tylnich drzwi (na razie wyczuwalna chropowatość na lakierze),

- na tylnich prawych drzwiach w okolicach konca bocznej listwy od strony "tyłka" (tutaj już lakier popękał).

Dodatkowo wyleciała dziura w jednym progu.

Cóż wnioskuję, że progi do roboty. Blacharze śpiewają bez malowania (materiał + wstawienie + zabezpieczenie) w okolicach 300 za jeden. Czy to dużo, czy też ktoś mnie tu rżnie na porcjach?

Co do reszty, to za mało tego na wycinanie i wstawianie. Koszta idą wówczas powyżej 1000PLN. Chciałem wziąć na wstrzymanie i może samemu jakoś popróbować coś zaradzić przynajmniej na czas zimy, bo pewnie po zimie wyjdzie tego więcej i wówczas lepiej jest zrobić całość. Niestety nie mam pojęcia jak się o tego zabrać. Będę wdzięczny za wszelką pomoc i wskazówki.

 

[Gość szeryf]

Myszonik, TTTM czyli Ten Typ Tak Ma. A poważnie to progi powinieneś zrobić przed zimą jeszcze. Co do reszty to tak jak piszesz daj sobie na wstrzymanie i wiosną blacharz-lakiernik Ci to zrobi. Koszty są ale warto. a za swoje autko zapłaciłem 1400zł (malowanie całej karoserii).

 

[Gość Anonymous]

Za czasu omegi za cała lekierke z zewnątrz do tego robienie maski,czterech drzwi od dołu i tylnych błotnikow zapłaciłem 1300 zł Mam zdjecia przed zrobieniem i po zrobieniu i naprawde kawał dobrej roboty bez żadnej fuszerki:) (województwo kujawsko-pomorskie koło Grudziądza)

 

[Gość Anonymous]

dokładnie progi zrób teraz na czasie a z resztą poczekaj na wiosnę

 

[Gość Anonymous]

Ja mam podobnie. Tylko że u mnie za zrobienie 1 progu, z malowaniem zaśpiewali 600zł Więc zamierzam zrobić tak: to co na wierchu do blacharza a reszta czyli w tym progi zrobię sam. Nie będę narazie wstawiał nowego tylko dokładnie wyczyszczę, do środka wrzucę piankę albo jeszcze lepiej konserwację. Na dziurę dam łatę z blachy. Przyspawam gazowo a jak znajomy spawacz nie będzie mógł to przynituję nitami smozrywalnymi. Potem to wszystko pojadę minią, później lakierem (wszystko pędzlem). A na koniec wszystko dokładnie zakonserwuję. Przy okazji progu zakonserwuję na nowo resztę podwozia. Chyba na jakieś 3 lata powinno wystarczyć.

 

[Gość Anonymous]

Witam,niedawno skonczyłem robic u siebie blacharke. Miałem takie właśnie popękane już wykwity i powiem szczerze,że dobrze że zrobiłem. Robiłem i próg i drzwi i błotnik. Lakier położyłem wg. mnie ładnie gdyż dopiero z bliska widać różnice odcieni. Mam kolorek biały na autku. Teraz, jako że bolid był w garażu robiony, lakierek sobie twardnieje i na koniec miesiąca zrobie polerke. Sam wszystko zrobiłem i sam się uczyłem robić to tak by było ładnie. Lakier, nie chwaląc się, niema zacieków,jest lusterko (jak na niewypolerowaną powierzchnie). Polecam to zrobić przed zimą, zwłaszcza próg bo potem to może być jeszcze gorzej. Jak zebrałem lakier z takiego popękanego rudzielca to były piękne wżery. Poza tym ja po wyczyszczeniu stosuje odrdzewiacz, podkład, ewentualnie szpachla (na szpachle podkład) no i lakierek. Poza tym wszystko robiłem sprejem, już nie robie pendzlem. krótko mówiąc robię wpyłke na lakierze a potem polerka. Zobacze jak wyjdzie