Zadanie dla wzrokowca

[Gość Anonymous]

Tonacja zupełnie inna, jutro potraktuję te miejsce tempem i zobaczymy... ale wątpię by to coś dało, poza tym na farbę już nałożyłem tę bezbarwną powłokę, dołączoną do farbki... a tak przy okazji, warto tego używać?? Tzn. tego bezbarwnego lakieru??

 

[Gość Anonymous]

Warto bo to tworzy taki utwardzacz. Mniej narażone na odpryski itp.

 

[Gość Anonymous]

ok, dzięki... jutro sprawdzę czy farbka nie jest przeterminowana, jak nie, to sprawdzę, czy auto nie było bite, a potem pokaże wam różnicę w odcieniach i zobaczymy co da się zrobić.. a gdzie w astrze na tabliczce znamionowej znajduje się numer koloru?? Bo ja odczytywałem z tej naklejki na słupku...

 

[Gość DAROMV6]

W F kolor był podany na tabliczce - na przednim pasie (tym z zamkiem), w G - ?

 

[Gość Mariusz_760301]

A tam bzdury gadasz w mojej Astrerce jest tak jak przed chwilą wyjechała z fabryki

a w astrze G klapa pod plastykiem nie posiada lakieru w kolorze zewnętrznym (jest tam tylko antykorozyjne zabezpieczenie galwaniczne) - i nie trzeba się z tego powodu frustrować tak to już jest

 

P.S jak piszesz porady to najpierw sprawdź czy w różnych modelach astry jest tak samo

 

[ Dodano: Wto Sie 19, 2008 07:26 ]

W F kolor był podany na tabliczce - na przednim pasie (tym z zamkiem), w G - ?

W G na słupku pasażera.

 

[Gość Anonymous]

Ok, dzięki... Czyli kolor odczytałem dobrze, w takim razie idę na zwiad co nawaliło

 

[Gość fiB]

A nie prościej jest jechać do lakiernika żeby dobrał kolor i dorobił lakier, dostajesz ile chcesz i na pewno lepiej pasuje niż nowy fabryczny do już wypłowiałego na aucie.

 

[Gość Anonymous]

A nie prościej jest jechać do lakiernika żeby dobrał kolor i dorobił lakier, dostajesz ile chcesz i na pewno lepiej pasuje niż nowy fabryczny do już wypłowiałego na aucie.

Pasuje i kosztuje. Opłaca się jeśli robimy to w widocznych miejscach, jeśli to drobne ryski a sami mamy rękę można to robić samemu. Lakiernik też w tym przypadku zrobi to pędzelkiem.

 

[Gość Anonymous]

No to tak: mam zmieniony lakier na samochodzie... Wyżej przedstawiona opcja byłaby dobra, gdyby lakiernik dorobił mi taką farbę i wlał ją do takiego pojemnika z pędzelkiem, bym mógł w przyszłości sam maskować zarysowania... Jak myślicie, da się to tak załatwić, czy pozostaje kosztowna wizyta u lakiernika??

 

[Gość fiB]

Ja bym się przejechał do sklepu lakierniczego, jak pracuje tam fachowiec to dorobi farbę na poczekaniu i naleje ile się zażyczy, jak w pobliżu nie ma takiego sklepu to wizyta u lakiernika też jest przecież dobra i nie musi od razu oznaczać że auto trzeba mu dać do roboty.