Słabe nowe hamulce

[Gość Anonymous]

Wymieniłem niedawno tylne klocki hamulcowe. Autem przejechałem od kupna 20 000 km i nic nie robiłem z układem hamulcowym (nie wymieniałem płynu, nie zmieniałem klocków), bo hamulce sprawowały się naprawdę bardzo dobrze. Podczas wymiany mechanik powiedział, że z klocków nic właściwie nie zostało. Założył nowe i powiedział, że z początku mogą słabiej hamować, zanim dopasują się do tarczy. Od założenia przejechałem ok. 250 km. Tu pojawiają się moje pytania:

 

1) Czy po tych 250 km klocki powinny się już ułożyć i hamować tak, jak powinny?

 

2) Czy jakość klocków czuć po sile hamowania czy raczej - że tak powiem - po tym, jak głęboko trzeba wcisnąć pedał hamulca?

 

Chodzi o to, że w moim odczuciu hamulce są cały czas słabsze niż poprzednio. Różnica, jaką czuję, to ta, że pedał hamulca stawia większy opór i nie trzeba go wciskać tak głęboko, przy czym mimo wszystko samochód wyraźnie słabiej samochód hamuje. Za komplet tylnych klocków zapłaciłem 120 zł. To dużo? Czy marka klocków może mieć wpływ na ich jakość (stare klocki były prawdopodobnie niemieckie)?

 

[Gość huri_khan]

Podaj markę klocków bo inaczej to wróżenie z fusów.

 

[Gość Anonymous]

Podaj markę klocków bo inaczej to wróżenie z fusów.

Bo ja wiem. Nie mam pojęcia. Znam cenę, bo mechanik mi podał. Laik jestem, więc nawet nie pytałem. Ale niebawem rozrząd będę u nich zmieniał, to spytam o markę.

 

[Gość Anonymous]

różnica między jakością klocków zazwyczaj polega na szybszym zużyciu przy klockach gorszej jakości, po wymianie pierwsze 100km powinniśmy oszczędzać hamulce aby powierzchnia klocka która dociska do tarczy mogła się ułożyć, jeżeli zaczniemy po wymianie od razu ostro hamować to powierzchnia klocka może się zeszklić i wtedy będzie taki efekt jak u Ciebie. czy hamowałeś ostro zaraz po wymianie klocków? napisz jakiej firmy są te klocki hamulcowe?

 

[Gość huri_khan]

Za 120 możesz kupić chińską podróbkę jak i przy odrobinie szczęścia coś markowego, jeżeli zapłaciłeś mechanikowi, który także zapewne jakąś marżę dodał to kupiłeś podróbę.

 

Czy hamowałeś gwałtownie w tym czasie ?

 

[Gość Anonymous]

Czy hamowałeś gwałtownie w tym czasie ?

Nie. O ile dobrze pamiętam, to nie. Staram się jeździć ekonomicznie i zawsze hamuje silnikiem, kiedy tylko się da. Ale o tę markę spytam, ale to za dzień-dwa. Wtedy wam powiem. Hamulce zresztą od początku tak hamowały, jak teraz hamują.

 

[Gość Anonymous]

Oczywiscie hamowanie silnikiem jest sluszne, ale jest taka stara zasada, iz warto raz na jakis czas porzadnie awaryjnie przyhamowac, oczywiscie w kontrolowanych warunkach. Aby dotrzec nowe klocki z tylu, sprobuj solidnie dociazyc tyl i pojezdzij troche - powinno cos pomoc.

 

[Gość Anonymous]

piotrek_1982 kolego klocki przez przynajmniej 100km trzeba oszczędzać, ponieważ przy nowych klockach nie wolno przez pierwsze 100km mocno hamować, ponieważ okładzina klocków ulega zeszkleniu i hamulce nie będą działać prawidłowo.Po dotarciu klocków można hamowac dowoli ale nie przed!

 

[Gość Anonymous]

piotrek_1982 kolego klocki przez przynajmniej 100km trzeba oszczędzać, ponieważ przy nowych klockach nie wolno przez pierwsze 100km mocno hamować, ponieważ okładzina klocków ulega zeszkleniu i hamulce nie będą działać prawidłowo.Po dotarciu klocków można hamowac dowoli ale nie przed!

Faktycznie, moj blad ze nie doprecyzowalem przebiegu...Zasada iz warto czasem ostrzej przyhamowac odnosi sie do dotartych klockow oczywiscie

 

[Gość barteklodz]

w mondziu na tyle kloce zaczęły brać całą powierzchnią dopiero po jakiś 3tys km(było widać po rdzy na tarczy)

 

ja bym po prostu jeździł trochę ostrożniej , napewno się dotrą