Gość Anonymous Opublikowano 7 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2009 Witajcie widzę temat aktualny. a ja wam powiem tak. Kupiłem Swoją Astrę 1.7 TD i było ok. Po kilku miesiącach padł regulator napięcia. Spoko wymiana i po bulu. Po kilku miesiącach padł Akumulator. Stary był miał prawo. Minęło kilka miesięcy zaczęła mi się świecić kontrolka ładowania delikatnym światłem. Oczywiście wskaźnik obrotów silnika działał bez zarzutu. a wcześniej po nim sie orientowałem czy jest odpowiednie ładowanie..Po miesiącu wreszcie oddałem do naprawy alternator. wymienili mi regulator napięcia, płytkę z diodami, działa. Po dwóch mieciącach. W czasie jazdy głównie na dalsze trasy zapala się kontrolka ładowania. Wrzucam na luz,daje gazu na 4000 obr., gaśnie, kilka razy po kolei i spokój, i tak się przyzwyczaiłem, aczkolwiek stało sie to męczące. W lipcu zapaliła się lampka. Próby z gazem, nic nie działa. dzwonie do goscia ze mu przywiozę alternator. ale nagle zaczeła działać. Wszystko ok działa pół roku bez problemów. Ale widzę wariuje wskaźnik obrotów (tak jak by nie byk zdecydowany ile ma wskazywać), Wreszcie padł. myślę sobie po konsultacji z mechanikiem coś w alternatorze(Sprawdzam ładowanie standartowo 13,8 nigdy nie było wiecej w tym samochodzie). Ale dalej jest ok. Po kilku miesiącach wreszcie padł alternator a moja złość sięgnęła zenitu Bo musiałem zawracać z trasy. I teraz najlepsze, jest noc. do domu 140 km. ładowania brak 11,8. 12,2 V. W tył zwrot i ile fabryka dała do domu, co by aku wytrzymał pracę świateł. Dojechałem do domu światła ok, akumulator słaby ale jescze odpalił. Sparawdzam ładowanie 12 V.Dawniej po 60 km jazdy w samochodzie nic już nie świeciło. Stwierdziłem że nie będę sie stresował kolejną naprawą kupiłem nowy alternator. Nówkę nie chińczyka na gwarancji w sklepie. Ale zdziwił mnie dziwny odgłos dochodzący z niego. coś takiego cichego jak odgłos jadącego pociagu tylko cześciej i w równych odstępach czasu. . I ładowanie na alternatorze 13,2 V. krew mnie zalała. Jade do sklepu Pomiar gościu stwierdzi łże za mało. Ale popatrzył że lużny pasek. Powiedział mi jeszcze że czesto w astrach jest także świece żarowe pobierały sporo prądu, wiec wyjeliśmy bezpiecznik od świec żarowych. Ładowanie dalej takie samo, Ale kontrolka swiec zadowych jkuż się nie zaświeciła. Po powrocie do domu pogrzebałem przy kostakch, nic sięniedzieje. Ostatnia próba dzaiała! Kilak kolejnych Działa . teraz martwi mnie ten odgłos i male ładowanie Przy alternatorze 13,3-13,5. przy aku, 13,2. brak mi już pomysłów i zdrowia bo w tym samochodzie tylko to mnie męczy, reszte napraw to drobnostki.   Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.opel24.com/topic/16552-kontrolka-ladowania/page/4/#findComment-119754 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.