Problem z zapaleniem samochodu

[Gość Anonymous]

Witajcie. To mój pierwszy post i zarazem pierwszy problem... Zakupiłem niedawno astra 2 1.7TD ( X1.7DTL; 68 KM; 1999r ) i mam dość częste problemy z odpaleniem silnika za pierwszym razem. Musze go kilkakrotnie przełączać w pozycji zapłon i z powrotem ( tzn wyłączyć ) żeby załapał... Co najciekawsze tak jak i w zimie przy ujemnych temperaturach tak i teraz ten sam problem w dalszym ciągu występuje... Czasami po pierwszej próbie zapalenia silnika słychać tak jakby rozrusznik nie miał siły krecić, po każdym następnym przekręceniu kluczyka jest coraz lepiej ale czasami bez gazu się nie obejdzie. I właśnie nie wiem co z tym fantem zrobić... Dodam że tu nie ma różnicy czy samochód jest zimny czy gorący za każdym razem pali tak samo, no czasem uda się za pierwszym razem ale bardzo żadko... Lampka podgrzewania świec też za każdym razem się pali po kilka sekund i gaśnie... W aucie został wymienione filtry i rozrząd z pompa wody... Czy może jest to wina aku mam u siebie jakiś stary Freu coś tam o pojemności 55 Ah z prądem 570 A? Czy wymiana na większy powiedzmy 70 Ah 680 A coś pomoże? Czy może to coś poważniejszego? Pomóżcie proszę bo jestem zielony...

 

[Gość Anonymous]

Czasami po pierwszej próbie zapalenia silnika słychać tak jakby rozrusznik nie miał siły krecić,

Objawy mogą wskazywać na kończące się szczotki rozrusznika, albo padający wirnik lub stojan.

Może również "stawiać" się z powodu zbyt dużych luzów na tulejach.

Tak, czy inaczej rozrusznik do sprawdzenia.

 

Wszystko pod warunkiem sprawnego akumulatora.

 

[Gość Anonymous]

niezły debiut jak na pierwszy post - zgaduję, że :szukaj: jest wciąż mało widoczne na stronie forum

5 sec zajęło mi znalezienie podobnego tematu nawet nie uruchamiając szukajki:

http://forum.opel24.com/viewtopic.php?t=32785

proponuję jednak poszperać bo takich problemów przewija się tu raczej sporo. powodzenia w usuwaniu usterki :smurfin:

 

[Gość Anonymous]

pierwsze co to zmień aku bo masz za mały prąd rozruchowy. Poszukaj jaki powinien być ale na pewno większy niż 570

 

[Gość Wiooreck]

. Czasami po pierwszej próbie zapalenia silnika słychać tak jakby rozrusznik nie miał siły krecić, po każdym następnym przekręceniu kluczyka jest coraz lepiej ale czasami bez gazu się nie obejdzie.

Nie odsyłam do szukajki, bo to proste jest. U mnie było podobnie, cięzko kręcił, rozładowywał akumulator... Nowy akumulator kupiliśmy (bo i tak już był długo) i było to samo. W końcu tata się wkurzył, rozebrał rozrusznik, popatrzył, wymienił szczotki, załozył, było lepiej, ale nadal cięzko było. W końcu rozrzusznik zawieziony został do Radomia do pewnego gościa, który się zajmuje tego typu rzeczami, zrobił mały remoncik za nieduże pieniądze i działa jak nowy.