Żale i narzekania. Corsa C.

[Gość Anonymous]

Corsa C 1.0, rocznik 2003, kupiona przez moją rodzinę w salonie. Przebieg: 66tys.km z czgo 1/3 po skandynawskich wspaniałych drogach.

 

Ostatnim rzutem na taśmę przed upływem gwarancji był w niej wymieniany element, o którym sądziłem, że przez całe życie auta się go nie wymienia. Łańcuch rozrządu. Okej, zdarza się najlepszym, było minęło. Po 35tys.km do wymiany poleciała przekładnia kierownicza... że co? Znam samochody, które mają po 150tys. i wszystko elegancko chodzi, a tu taka lipa. Od kilku tys. km tylne zawieszenie wręcz rzęzi na łagodnych nierównościach (tych, które bujają, a nie szarpią samochodem)... to tak ma być? Przy tak małym przebiegu? A tak wszyscy psioczą na belkę w Cytrynach... myślałem, że tu będzie lepiej. No i najlepsze na koniec... kilka tys.km temu nagle zaczęła jeździć na olej. minimum pół litra na 1000km i z tego co tu wyczytałem to podobno jest NORMA. Przy takim przebiegu? Nie wierzę w to co czytam... jak to? Raz doszło do tego, że mi się bagnet osuszył (zagapiłem się i zapomniałem raz skontrolować poziom).

 

Auto dostaje wszystko na czas, regularnie filtry, olej, świece już tez wymieniano. Poza tymi "usterkami" wszystko inne jest w najlepszym porządku. Na trasie z 2 osobami i tyłem wypakowanym po sufit przy złożonej kanapie nawet pali książkowe 4,5l/100km, ale co z tego, jak dzieją się w tym aucie rzeczy, o których spodziewałem się zacząć myśleć nie wcześniej niż przy przebiegu 100tys.km

 

Gdyby to ode mnie zależało to auta by już nie było... no ale to nie moja decyzja więc trzeba go jakoś utrzymać na chodzie.

 

Powiedzcie mi proszę, czy trafiliśmy na taki kiepski egzemplarz czy po prostu "te typy tak mają"?

 

Edit: Jestem tu nowy, szukam informacji, wiele się już dowiedziałem. Chciałbym, żeby ktoś po prostu wyjaśnił, doradził czy to auto warto dalej trzymać jak się już takie rzeczy dzieją czy nie. Auto jeździ tylko po mieście, jest drugim samochodem w mojej najbliższej rodzinie. Padła ostatnio propozycja zamiany na coś z małych trojaczków PSA i Toyoty, no ale zawsze są jakieś wątpliwości.

 

[Gość gomezzz1]

to tylko Opel

 

[Gość Wojtek_K]

Michau, niektórzy Corsami C jeżdżą już parę lat a łańcuch rozrządu się jeszcze nie odezwał

A 1.0 należą do awaryjnych silników i to nie podlega wątpliwości, chociaż np. u mnie w B poważnych awarii typu łańcuch przez ponad 130 tys. km nie było(odpukać).

A skoro twoja jakieś 40 tys. tylko po mieście wyjeździła, to usterki już mogą dać o sobie znać.

Co do zjadania oleju to w 1.0 spalanie oleju zawsze będzie o dziwo większe niż w czterocylindrowych silnikach, chociaż pół litra to nadal dużo

Moim zdaniem trafiłeś na po prostu na taki egzemplarz...

 

[Gość kasparov]

elo!

 

moje narzekania to:

1. lekkie piski gdzieś w okolicach kół pasa klinowego

 

[Gość jachu]

elo!

 

moje narzekania to:

1. lekkie piski gdzieś w okolicach kół pasa klinowego

elo!

 

A do kogo ten post, odgrzałeś temat z przed roku