pomocy, moje sony chyba zdechło :/

[Gość wild_elk]

witam, mam następujący problem radio sony działało w corsie normalnie w czwartek rano jechałem do szkoły wszystko śmiga ok, później wróciłem do domu też było ok i znowu jechałem po południu wsiadam, ruszyłem i cyk chce włączyć radio no i dusze ten przycisk i dusze i nic, nagle ok zaskoczyło, podświetlenie działa, wyświetlacz chodzi, pokazuje tam sony, x-plode, tuner, cd coś tam jeszcze się wyświetla ale nie mogę nic włączyć, ani radia ani cd, tak jakby te przyciski w ogóle nie działały a jak nacisnę na guzik, którym włączam/wyłączam radio to jest dziwna sprawa bo kiedyś musiałem go wcisnąć dość mocno i przytrzymać chwilkę a teraz ledwo tylko go musne palcem a on już czuje i włącza albo wyłącza radio i to też nie zawsze próbowałem robić reset radia tym guzikiem, który jest pod panelem no i ok się włączyło jakoś ale pograło trochę i jak wyłączyłem to już kaplica, cicho w samochodzie, słychać tylko klekota spod maski dodam, że jeśli już zaskoczyło to gra normalnie, nie gubi fal, więć może panel jest sieknięty ? da się to jakoś sprawdzić czy trzeba ewentualnie założyć identyczny panel od sprawnego radia ?

 

[Gość cursor]

Stawiam, że to problem ze stykami z panelu

 

[Gość Pix]

Stawiam, że to problem ze stykami z panelu

Też tak myślę że to styki kiedyś miałem podobny przypadek wymieniłem 2 styki i wszystko było OK trzeba rozkręcić panel i zobaczyć w jakim są stanie i ewentualnie wstawić nowe.

 

[Gość Kacper]

Pix, zerknij na datę tego posta, nie sądzisz chyba że wild_elk, jeździ tyle czasu bez radia.