świece żarowe teoria

[Gość Seti]

witam

 

wiem że nie ta pora roku ale mam dylemat skoro świece żarowe i tak grzeją pare minut od chwili przekręcania kluczyka to czy jest sens podgrzewać świece 2 razy ( czyli włączać i wyłączać) świece czy podgrzać raz i poczekać np te 30 s od zgaśnięcia spiralki zimy nie ma więc nie mam jak sprawdzić

 

[Gość wild_elk]

wybacz stary ale czytam Twój post kilka razy, analizuje go a i tak nie wiem o co w tym chodzi powiedz mi 1. po co grzać świece na dwa razy w lipcu i powiedz jeśli możesz co Ty w ogóle chcesz sprawdzić ? Jeśli dobrze rozumiem to chodzi Ci o to, żeby tak bujnąć świece, żeby po odpaleniu one już się nie grzały czy o co ? swoją drogą w minionym styczniu przy mrozach -25 stopni ja zapalałem na raz, po prostu przekręcam kluczyk, kontrolka gaśnie i auto pracuje

 

[Gość Seti]

to poczytaj jeszcze pare razy

nowy odpala od kopa w zimie... szoku dostałem

to że nie ta pora to już pisałem i nawiązuje do starszych modeli diesla

 

[Gość wild_elk]

nie czuje takiej wewnętrznej potrzeby to raz a dwa potwarzasz się w poście - jest jest, chodziło tam o jest sens? jest dobrze czy o co ? nie jestem złośliwy tylko pytam z ciekawości

 

[Gość andrzej_m55]

czy jest sens podgrzewać świece 2 razy

poprawiłem (jest na sens)

a nawiązując do twojego pytania w starach 28 były świece podgrzewało się je specjalnym guzikiem i chodziło o to by wytworzyło ciepło

jak świece się spaliły dawało się samostart (jeśli był dostępny) a najczęściej gazetę poczytać

nastały stary 200 tam były już świece płomieniowe lecz jak zwykle najlepsza była gazeta

teraz są inne auta lecz świece służą do tego samego i sądzę że jak i wtedy dwa razy grzane świece to dojdanie baterii

 

[Gość Bogo]

w starach 28 były świece podgrzewało się je specjalnym guzikiem

Wydaje mi się że się mylisz, uruchomienie świeć żarowych odbywało się się przez przekręcenie kluczyka i przytrzymanie go w pozycji 1/2 przed zapłonem. jeżeli chodzi o silnik w Starze 28 to pamiętam że miał on wtrysk do komór wstępnych i faktycznie były w nim świece żarowe. Ale nie wiem czy pamiętasz była tam 7 świeca żarowa w tablicy rozdzielczej za taką kratką (aby nie poparzyć paluchów). Kiedy ta w tablicy (podłączona szeregowo) była już czerwona, kręciłeś rozrusznikiem. Ale z reguły to liczyło się do dwudziestu, a bardziej wierzący odmawiali Zdrowaśkę (żeby odpalił). Zaś w Starze 200 była świeca płomieniowa umieszczona w kolektorze ssącym która była odpalana za pomocą kluczyka ale silnik był uruchamiany po zgaśnięciu kontrolki świecy. Ale chyba odbiegłem od tematu

 

[Gość HArtur1]

Żeby odpowiedzieć na Twoje pytania trzeba mieć kilka informacji.

Posługując się przykładem Twoich autek:

1. w Corsie C świece grzeją po zgaśnięciu kontrolki ale czy tak samo jest w Corsie B? Zależy to na pewno od sterownika i nie można tematu uogólniać bo w jednym przypadku jest sens podwójnego grzania, a w drugim może nie być..

2. Czy po przekręceniu kluczyka pracują cały czas z pełną mocą czy też po kilku sek. ich temp. spada. Zależy od sterownika.

Jeżeli po przekręceniu kluczyka świece cały czas grzeją tak samo to raczej nie ma sensu podwójne grzanie ale z własnego doświadczenia (od 11 lat same diesle ) mogę powiedzieć, że zawsze po podwójnym podgrzaniu silnik łatwiej zapalał niż po jednym ale dłuższym.