Upływ prądu Astra 1.7DTI G (Y17DT)

[Gość Anonymous]

Gdzieś mi upływa prąd. Po czym akumulator się już kilka razy rozładował i szukam jak naprawić tą usterkę.

 

Prądy upływu na poszczególnych kablach z bieguna ujemnego mierzyłem według następującego schematu.

 

 

Kabel 1. (czerwony) - w instrukcji "sam naprawiam" nie ma go zaznaczonego na tym rysunku, dlatego prowizorycznie go dorysowałem. Jest skręcony do klemy głównej, a jego końcówka ma kształt prostokąta.

Kabel 2. (niebieski) - najgrubszy z kabli odchodzących, łączący się bezpośrednio z zaciskiem na akumulator (klemą).

Kabel 3. (zielony) - masa.

 

I tak odpowiednio dla wszystkich bezpieczników głównych wetkniętych (na swoim miejscu i brak kluczyka w stacyjce) na swoim miejscu:

 

Kabel 1 - natężenie zaczyna rosnąć od 0 do 10A i więcej - rozłączam wtedy bo mam miernik do 10A, ponadto słychać że coś zaczyna wirować i rozkręca się coraz szybciej i głośniej (jak by jakaś pompka). Dźwięk ten słychać się z tej okolicy.

 

Kabel 2 - 0,22A załącza się jeden z przekaźników (a przynajmniej coś słychać), po tym "pstryknięciu", spada do 0,14A, znów się załącza chyba przekaźnik i po jakiś 20 sek. spada do 0,06A. Dźwięki pstrykania pochodzą stąd.

 

Kabel 3 - 0,14A coś cicho pracuje (ledwo da się usłyszeć) po czym się wyłącza i spada do 0. Mniej więcej z tych okolic ten szelest jest.

 

Następnie postanowiłem wyłożyć wszystkie bezpieczniki i sprawdzać wtedy prądy, oto co uzyskałem:

Kabel 1- 0,01 - brak innych objawów.

Kabel 2 -0,02 - brak innych objawów.

Kabel 3 -0,01 - brak innych objawów.

 

W dalszym kroku wkładałem każdy z bezpieczników po kolei i każdorazowo (włożony tylko jeden bezpiecznik główny) otrzymywałem następujące wartości:

 

Kabel 1- 0,01 (0,02 - miganie z 1 na 2 i odwrotnie) - brak innych objawów.

Kabel 2 -0,02 (0,03 jak wyżej) - brak innych objawów.

Kabel 3 -0,01 (0,02 jak wyżej) - brak innych objawów.

 

"Anomalie" wskazywały dwa bezpieczniki główne 1 i 2.

.

 

Prąd dla bezpiecznika 1 na kablu 3 - 0,21A (coś lekko piszczy oko 2 sek. słychać pompkę po czym spada do 0,13A i nic już nie słychać), dla kabla 2 - 0,06A, a dla kabla 1 - 0,01A.

Prąd dla bezpiecznika 2 na kablu 3 - 0,12A, dla kabla 2 - 0,19A, a dla kabla 1 - 0,01A.

 

Ktoś ma jakiś pomysł jak zlikwidować ten upływ, bo wydaje mi się że gdzieś jest zwarcie, które uniemożliwia odpalenie auta (rozrusznik kręci).

 

[Gość DAROMV6]

sporo napisałeś, ale ja już się pogubiłem

Odpowiedz krótko na pytanie:

Wpinając amperomierz (przy pustej stacyjce) między rozłączoną klemę - a biegun - - jaką pokazuje wartość ?

 

[Gość Anonymous]

0,14A (jeśli wszystkie 3 kable są spięte do klemy głównej).

 

[Gość Anonymous]

Gdzieś mi upływa prąd. Po czym akumulator się już kilka razy rozładował i szukam jak naprawić tą usterkę.

 

Ktoś ma jakiś pomysł jak zlikwidować ten upływ, bo wydaje mi się że gdzieś jest zwarcie, które uniemożliwia odpalenie auta (rozrusznik kręci).

Upływ masz na poziomie żaróweczki 1,2W - zobacz może w schowku się pali

Czy masz alarm?

Jakie masz napięcie na klemach na pracującym silniku, chwilę po wyłączeniu i np. po godzinie?

 

[Gość Mariusz_760301]

Te miejsca, które Ci szumią to wspomaganie układu kierowniczego (przy wyłączonym silniku pompa nie powinna być zasilana) i filtr paliwa - pewnie pompa w baku tłoczy paliwo.

 

[Gość kgorka]

Radio pewnie tez cos pobiera, a i moze masz alarm?

 

[Gość Anonymous]

Radio wyłączone, alarmu nie ma, i ogólnie wszystko mam chyba pozamykane. Napięcia na pracującym silniku nie mogę zmierzyć, gdyż ten nie działa (rozrusznik kręci, ale nie zapala). Ponadto nie wspomniałem wcześniej także o tym, iż podczas przekręcenia kluczyka świeci mi się ikonka uszkodzenia instalacji elektrycznej (pomarańczowy autko z kluczykiem).

 

Ponadto, byłem dziś u elektryka i powiedział mi (niby z kodów błędów za co zainkasował 75zł), że padł mi sterownik silnika lub immobilizer, jutro będzie się dowiadywać czy to sprowadzi. Wymiana immo - 500zł a jeśli padł sterownik to jakieś 3000zł.. czy to tak na innych warsztatach wygląda? W ogóle się strasznie tym przeraziłem tą ceną, a powiedział że może być jeszcze więcej.

 

[Gość Mariusz_760301]

Muszę się chyba wziąć za naprawę takich rzeczy

Skąd Ci mechanicy biorą takie ceny

Facet próbuje Cię okraść.

Poszukaj innego diagnosty

 

[Gość Anonymous]

Ehh.. tylko tu u mnie nie mam za wielkiego wyboru... Aten sterownik to doczytałem, że nie silnika tylko pompy paliwowej może być. Więc może taniej będzie.. W sumie by się zgadzało bo w tym miejscu gdzie te odgłosy się wydobywały, to właśnie jak by pompa paliwowa (czy inna wspomniana wcześniej) się załączała.

 

Ktoś może podać namiary na dobrego elektryka/elektronika, który zrobił by to taniej i najważniejsze na pewno z takich miejscowości jak Wołów (choć tu w serwisie Boscha powiedzieli mi, że nie maja elektronika i nie zrobią tego.. - może jest jakiś inny), Oborniki Śląskie i Wrocław oczywiście (najlepiej jego północna część - abym nie musiał całego przejeżdżać na holu, ale jeśli np. na Krzykach będzie naprawdę dobry to jakoś to przeboleję).

 

A sterownik z tego co patrze faktycznie mógłby tyle kosztować, jeśli i pompa wtryskowa jest do wymiany.

Tu podobny temat (problem):

 

http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=566598&highlight=sterownik+pompy+astra&sid=06bfbdd54ee003bc18dafd7db71cda81

 

[ Dodano: Nie Lip 26, 2009 09:33 ]

No i tak po tygodniu stania auta u elektryka dziś je odebrałem. Skasował mnie 1000zł - wymiana sterownika (a raczej naprawa, bo niby nie wymienił). Teraz auto pali, ale nie ma dalej ładowania , "bo on się elektryka nie zajmuje". Zamierzam właśnie kupić nowy alternator, bo powiedział mi, że regeneracja tego może spowodować to samo i znów mi komputer spali. Zamontował mi taki sterownik że świeci się ikonka "uszkodzona instalacja elektroniczna", ABS, pasy bezpieczeństwa, obrotomierz i prędkościomierz czasem działa czasem nie. Mówił, że niby jak będzie mieć ładowanie to powinny przestać się palić.

 

Ponawiam zapytanie o dobrego elektronika w okolicach Wrocławia.

 

[Gość ladar]

Odświeżam mój temat, bo pojawił się kolejny problem.

 

Od czasu opisanej poprzednio usterki zregenerowałem alternator i tak wszystko działało dobrze do dzisiejszego poranka.. (kontrolka uszkodzonego układu elektrycznego paliła mi się cały czas).

 

Chcąc odpalić auto wskazówki na desce rozdzielczej szaleją jak poprzednio. Objawy są podobne. Dodatkową rzeczą, którą zauważyłem jest takie ciche, przytłumione, głuche, cykliczne pukanie słyszane ze schowka pasażera, ewentualnie nawiewów - rzeczą dziwną jest to, że to pukanie nie ustaje nawet po wyciągnięciu kluczyka z silnika.. (siedzę sobie i rozpaczam i słyszę że coś mi puka - auto ma duszę). Dodam jeszcze, że chcąc zamknąć auto pilotem siedząc dziś na parkingu czasami "wybijało" mi zamknięcia - tzn. dźwignia wsunęła się jak by miała już być zamknięta, po czym wróciła do pozycji otwarte drzwi. Dopiero włożenie kluczyka w zamek i przekręcenie, umożliwiło zamknięcie.