wysokie ale równe obroty na biegu jałowym

[Gość Anonymous]

Problemem są bardzo wysokie obroty na biegu jałowym, niezależnie od temperatury silnika. Na benzynie i na gazie te same objawy, może na gazie troszeczke lepiej. Wykluczone usterki: potencjometr przepustnicy, czujnik ciśnienia w kolektorze, silniczek krokowy-nowy, sonda lambda-wymieniona pół roku temu, podciśnienia-niby sprawdzone i ok..."lewe powietrze" też w sumie posprawdzane...kończą się pomysły. Na bp nie wyskakują błędy, na gazie-te związane z lambdą: 13,44,45.

Inne objawy: po dołożeniu konkretnie gazu i przytrzymaniu (na biegu jałowym) silnikiem zaczyna szarpać, po dodaniu gazu podczas jazdy pierwsza reakcja to mulenie, brak mocy, czasem szarpnie i dopiero wejdzie na obroty.

Proszę o jakieś sugestie

 

[Gość andrzej_m55]

witam

kolego to może być filtr powietrza ,a szarpanie to: przewody WN. , świece

no i proszę uprzejmie o przywitanie się tu

http://forum.opel24.com/viewtopic.php?t=23972&start=1386

 

[Gość Anonymous]

Powitanie zrobione:-)

Filtr odpada, jest nowy, zresztą cały dolot sprawdzony i jest ok.

Świece ok, wymienione dopiero co i iskra jest... kable bez przebić...może jeszcze spróbuję zamienić je na chwilę na inne żeby ostatecznie je wykluczyć...ale obroty to nie ich sprawka

 

[Gość ursus]

cygar, gdyby udało Ci się rozwiązać ten problem to napisz, chętnie się dowiem co było przyczyną bo sam walczę z tą samą usterką i jak na razie bezskutecznie...

 

[Gość andrzej_m55]

jeśli wykluczymy silniczek krokowy to tak sobie myślę czy ktoś prócz ciebie tam nie grzebał i nie przełożył tej zawleczki na lince by podnieść obroty

Powitanie zrobione:-)

dzięki ci serdeczne

 

[Gość Anonymous]

Ha! Panowie....zrobione....chodzi jak żyleta.

Jednak krokowiec, ale nie była to prosta sprawa. Więc tak: prostą metodą -zatykanie palcem otworu, który normalnie zatyka silnik krokowy udało się ustalić że to jednak on się nie domyka, choć jest nowy. Dlaczego? Podobno pracuje jedynie pół obrotu w przód i w tył, nie w całym zakresie jak myślałem, bo tak jest zaprogramowany sterownik. No i na dodatek rzekomo producenci losowo sprawdzają działanie swoich produktów i raz na jakiś czas można trafic na silniczek ze stozkiem schowanym głębiej niż ustawienie montażowe....no i wtedy mamy taki efekt permanentnego ssania Jak sobie z tym poradzić? Trzeba wykonać sekwencję: włączyć zapłon (silniczek zapracuje te pół obrotu), odpiąć od niego wtyczkę (żeby się nie cofnął), wyłączyć zapłon, podłączyć wtyczkę...włączyć zapłon.....itd aż do skutku (właściwego ustawienia).

A szarpanie to po prostu efekt złego składu mieszanki....zadławiał się na tym ssaniu.

Mam nadzieję że komuś się to przyda,

Dzięki wszystkim i pozdrawiam

 

[Gość szupek]

chciałbym na poczatku zauważyc ze krokowiec reguluje tylko dawke powietrza, ecu na podstawie odczytu z czujnika tlenu odpowiednio reguluje czas wtrysku aby mieszanka była stechiometryczna, wiec krokowiec nie działa jak ssanie i przez to sie raczej motor dławic nie bedzie.

kolejna sprawa to ze krokowiec pracuje w całym(lub prawie) zakresie obrotów, a nie o +/- pół obrotu. wyjatiem jest tutaj zapamietany błąd np. 35(badz inne które równiez wpływaja na jego prace a o których nie wiem). mozna wlaczyc na postoju np. 4 bieg i powoli puszczac sprzegło ( ecu cały czas otwiera ktokowca w celu skonpensowania obrotów), jeśli bedziemy puszczac odpowiednio długo to po wcisnieciu sprzegła obroty skacza na chwile do 3 - 4 tys. jak rozbierałem krokowca to mi ten bolec wyskoczył, złożyłem go, scisnałem maksymalnie i wkreciłem na miejsce. po odpaleniu obroty skoczyły ponad 4 tys. i po chwili sie unormowało. jak silni nie pracuje w całym zakresie to prawdopodobnie zapamietany jest jakis blad i wypada odlaczyć akumulator na kilkanaście minut. mi pomogło w silniku c14nz a x14nz to chyba praktycznie to samo jesli sie nie myle, jeśli tak to z góry przepraszam.

 

[Gość Anonymous]

Brzmi rozsądnie, ale w moim przypadku sie nie zgadza:-) Błędy były wykasowane, to elementarna sprawa, również jazda w celu "przyzwyczajenia" sterownika po ingerencji nie przyniosła rezultatu. Napisałem co pomogło na obroty, a tym samym szarpanie i dławienie ustało, silniczek śmiga...po co dorabiac kolejną teorię. A choroba chorobie nierówna....i nie zawsze działa logiczna teoria, nieraz potrzebny jest CUD:-) pozdrawiam jeszcze raz zaangażowanych i dzięki

 

[Gość szupek]

no nie bedziemy sie o taki głupstwa sprzeczac wazne ze sie problem rozwiazał. jak mi sie zapalalił check z bledem 35(tylko raz) to gdy wyciagnałem krokowca, przeczysciłem i wkreciłem na miejsce(scisniety) to obroty byly okolo 3,5 tys i nie chciały spasc. pomoglo dopiero adlaczenie akumulatora na kilkanascie minut.

pozdrawiam!!

 

[Gość ursus]

Czyli i ja pójdę tym tropem.cygar, czyli rozumiem, że mogę sobie spokojnie palcem zatkać ten otwór w czasie pracy silnika??