Nagrzewanie się silnika 1.7 dti

[Gość Pawel1924]

Witam,

 

U mnie po przejechaniu 70km potrafiła nie drgnąć... czyli termostat do wymiany.

 

Wczoraj kupiłem termostat aby go wymienić, i co się okazało ....

jeszcze tego samego dnia jak wracałem do domu nagle zaczął działać, tzn temperaturę 90'c łapie po paru km i trzyma bez żadnych wahań.

 

Dziwne to... ale czy nie mógł się naprawić zanim kupiłem termostat na wymianę??

 

ah.... i tak prędzej czy później się przyda...

 

W ogóle mój samochód to nawiedzony, czasem jak słucham muzyki z płyty i np. wychodzę do sklepu to wyłączam radio gdy gra np. utwór 13 a jak wrócę i włączę to gra 11.

 

A raz jechałem i tu nagle pas pasażera zaczął się zwijać sam..

 

Taki off....

 

[Gość krzysiu400]

Widzę koledzy że kontynujecie temat więc co do temperatury w moim aucie -wymieniłem termostat (cena ok 45zł więc nie zbyt drogo) i myślę że problem ustąpił. Wskazówka temp. rusza po ok 5km. Potem dochodzi tuż przed 90 stopni i tak trzyma czy jadę na luzie czy stoję w korku w mieście. Termostat wymieniłem sam korzystając z innego forum -" proste jak włos mongoła".Jednak internet to potęga. Jestem nowy więc czytam każdą waszą opinię. Pozdrawim!

 

[Gość krzysiu400]

Widzę koledzy że kontynujecie temat więc co do temperatury w moim aucie -wymieniłem termostat (cena ok 45zł więc nie zbyt drogo) i myślę że problem ustąpił. Wskazówka temp. rusza po ok 5km. Potem dochodzi tuż przed 90 stopni i tak trzyma czy jadę na luzie czy stoję w korku w mieście. Termostat wymieniłem sam korzystając z innego forum -" proste jak włos mongoła".Jednak internet to potęga. Jestem nowy więc czytam każdą waszą opinię. Pozdrawim!

 

[Gość t64bit]

ja swojego maltretuje 2 rok na min. trasach , moja ,,wioska" ma po przekątnej max 3 km. ale ja swojego odpalam daje mu kilka min. na ,,pobudkę" potem jade , zatrzymuje się na 5-10-15 min. silnika nie gasze , zostawiam żone lub syna w aucie załatwiam sprawy i tak w kółko po przyjezdzie też kilka min. mu daje na ,,dojście " do siebie , ale - dwa razy w tygodniu jade do pracy i przeganiam go ostro po trasie

to jest właśnie ciekawe, bo teoria książkowa mówi, zęby ruszać natychmiast po odpaleniu ("silnik powinien się rozgrzewać w trakcie jazdy a nie na biegu jałowym"), a praktyka pokazuje jak wielu ludzi jednak rozgrzewa silnik na postoju i jest ok. Niemniej jednak uspokoiles mnie, to oznacza, że krótkie trasy nie są złe, pod warunkiem, że raz na jakiś czas dobrze się nakarmi turbinę

 

Wskazówka temp. rusza po ok 5km. Potem dochodzi tuż przed 90 stopni i tak trzyma czy jadę na luzie czy stoję w korku w mieście

to ja się też dołącze do całej grupy osób, którym potrzeba ok 10km spokojnej jazdy (2000-2500obr) żeby rozgrzać silnik, w lecie szybciej, w mrozy jeszcze pare km trzeba przejechać. Czyli wszystko ok, ten typ tak ma.

 

[Gość t64bit]

ja swojego maltretuje 2 rok na min. trasach , moja ,,wioska" ma po przekątnej max 3 km. ale ja swojego odpalam daje mu kilka min. na ,,pobudkę" potem jade , zatrzymuje się na 5-10-15 min. silnika nie gasze , zostawiam żone lub syna w aucie załatwiam sprawy i tak w kółko po przyjezdzie też kilka min. mu daje na ,,dojście " do siebie , ale - dwa razy w tygodniu jade do pracy i przeganiam go ostro po trasie

to jest właśnie ciekawe, bo teoria książkowa mówi, zęby ruszać natychmiast po odpaleniu ("silnik powinien się rozgrzewać w trakcie jazdy a nie na biegu jałowym"), a praktyka pokazuje jak wielu ludzi jednak rozgrzewa silnik na postoju i jest ok. Niemniej jednak uspokoiles mnie, to oznacza, że krótkie trasy nie są złe, pod warunkiem, że raz na jakiś czas dobrze się nakarmi turbinę

 

Wskazówka temp. rusza po ok 5km. Potem dochodzi tuż przed 90 stopni i tak trzyma czy jadę na luzie czy stoję w korku w mieście

to ja się też dołącze do całej grupy osób, którym potrzeba ok 10km spokojnej jazdy (2000-2500obr) żeby rozgrzać silnik, w lecie szybciej, w mrozy jeszcze pare km trzeba przejechać. Czyli wszystko ok, ten typ tak ma.

 

[Gość szoker]

Potwierdzam. Mam 9 km do pracy i w zasadzie teraz na około 8-9 km mam 80-90 stopni. Latem jest dużo szybciej. Jak będę jechał na bardzo obrotach (1800-2100) to nagrzewanie trwa dłużej. Ale jak go nacisnę trochę dłużej 3000-3500 obrotów to szyciej się rozgrzewa.

Termostat mam sprawny bo sprawdzam to tak: zapalam zimny samochód i łapię waż za termostatem. Wąż powinien być zimny do około 80-90 stopni i potem nagle robić się gorący. Wszystko to robię na postoju oczywiście przy zapalonym silniku.

 

[Gość szoker]

Potwierdzam. Mam 9 km do pracy i w zasadzie teraz na około 8-9 km mam 80-90 stopni. Latem jest dużo szybciej. Jak będę jechał na bardzo obrotach (1800-2100) to nagrzewanie trwa dłużej. Ale jak go nacisnę trochę dłużej 3000-3500 obrotów to szyciej się rozgrzewa.

Termostat mam sprawny bo sprawdzam to tak: zapalam zimny samochód i łapię waż za termostatem. Wąż powinien być zimny do około 80-90 stopni i potem nagle robić się gorący. Wszystko to robię na postoju oczywiście przy zapalonym silniku.

 

[Gość Anonymous]

no mi to ostatnio 20 km bylo malo na jakikolwiek ruch wskazowki a dopiero po 60 km cos sie zaczelo dziac, ale na mam na bank termostat do wymiany.

Tak poza tym to tez slyszalem o tej roznic pomiedzy teoria a praktyka jednakze kilku mechanikow mi nawet mowilo, ze warto, zeby samochod po odpaleniu postal choc minute zanim sie ruszy zeby zlapal dobre smarowanie na zaworach. Ja osobiscie robie jak wyjdzie raz tak raz tak. Grunt to nie zarzynac zimnego silnika zaraz po odpaleniu, bo ktoryms razem sie okarze, ze glowice trzeba spawac

 

[Gość Anonymous]

no mi to ostatnio 20 km bylo malo na jakikolwiek ruch wskazowki a dopiero po 60 km cos sie zaczelo dziac, ale na mam na bank termostat do wymiany.

Tak poza tym to tez slyszalem o tej roznic pomiedzy teoria a praktyka jednakze kilku mechanikow mi nawet mowilo, ze warto, zeby samochod po odpaleniu postal choc minute zanim sie ruszy zeby zlapal dobre smarowanie na zaworach. Ja osobiscie robie jak wyjdzie raz tak raz tak. Grunt to nie zarzynac zimnego silnika zaraz po odpaleniu, bo ktoryms razem sie okarze, ze glowice trzeba spawac

 

[Gość t64bit]

Grunt to nie zarzynac zimnego silnika zaraz po odpaleniu

Ale jak go nacisnę trochę dłużej 3000-3500 obrotów to szyciej się rozgrzewa.

ale czy 3500obr na zimnym to nie jest za duzo? a moze to nie ma znaczenia jezeli tylko te 3500obr nie osiaga sie jednym mocnym depnieciem ale przyspieszajac troche dluzej