Rozrusznik kręci za szybko?

[Gość Anonymous]

Witam. Miałem dzisiaj ciekawą przygodę przy odpalaniu Astry F (C14NZ). Po nocnym postoju (a było dziś ok. 7-10 stopni i mgła) po przekręceniu kluczyka rozrusznik zaczął wyć (chyba kręcił baaaardzo szybko) tak jakby pracował na biegu jałowym bez żadnego obciążenia mechanicznego, następnie jakby "sprzegnal" sie z kolem zamachowym silnika, znow zaczal wyć i tak na przemian kilka razy. Silnik w koncu odpalil ale tylko sie telepał na ok 300-400 obr/min po czym zgasł. Potem było kilka jeszcze takich prób przy czym straszliwie zajechało wokół benzyną, ale w koncu pa paru minutach odpalil i chodzil juz normalnie z obrotami 1000rpm. Troche to wyglada jakby byly zawilgocone przewody WN (gdy sie troche rozgrzaly zaczely pracowac poprawnie) albo trafione swiece (ale tez tylko gdy sa zimne? i to kilka naraz?) i jednoczesnie jakby dzialo sie cos niedobrego z zebnikiem rozrusznika. To jest w ogóle możliwe zeby wirnik rozrusznika calkowicie odlaczyl sie mechanicznie od kola zamachowego silnika??

 

[Gość kongu]

a rozrusznik jest gorący jak pokręcisz?

świece są OK?

w nocy idź spróbować auto odpalić z kimś niech troch pokręci a ty zobacz czy ci iskra nie ucieka

 

[Gość Anonymous]

Nie sprawdzałem czy jest gorący. Świece jak do tej pory zawsze były ok. Właśnie sprawdziłem po ciemku czy nie ucieka gdzieś iskra no i nie ucieka, tylko że teraz odpala i chodzi jak marzenie (jest +10 st. C i lekka mżawka). Wtedy kiedy silnik telepał to wygladalo tak jakby chodzil na 2 cylindry a moze na jednym, bo strasznie nim rzucalo i okropnie smierdzialo benzyną, bylo czuc na 15 metrow.

 

[Gość kongu]

to jak chodzil moze na cylindry to swiece

 

[Gość Anonymous]

A to wycie rozrusznika? Z tego co wiem, to w głowicy rozrusznika jest mechanizm, który rozprzęga wirnik rozrusznika i koło zamachowe sinika po osiągnięcieu 300-400rpm przez silnik. Możliwe byłoby żeby przy takim "telepaniu" silnikiem ten mechanizm będąc na granicy zadziałania sprzegal sie i rozprzegal co pol sekundy? Bo teraz jest dylemat czy wymieniac swiece i przewody WN czy zlecic mechanikowi przeglad i wymiane tego "sprzegacza" w rozruszniku.. kase mam tylko na jedna z tych rzeczy

 

[Gość kongu]

poczekaj na inne odpowiedzi

do mechnika jeszcze nie jedz bo pomysli a "jelen" zarobimy

nie masz od kogo swiec pozyczyc ?

 

[Gość Anonymous]

Podmianka świec nic nie wyjasni, bo teraz asterka pali i chodzi idealnie. Autko swoje mam od troche ponad pol roku, poprzedni wlasciciel dokladnie rok temu powymienial wiele rzeczy ale swiec i przewodow WN akurat nie, wiec moze teraz kiedy przyszla jesienna pogoda daja o sobie znac - tylko ze robia to tylko czasami No ale moze ktos z Kolegow ma jeszcze jakis inny pomysl na ta usterke?

 

[Gość cineek25]

moja teoria jest taka ze wina lezy w rozruszniku!

juz tlumacze:

masz problem nie z samym silnikiem rozrusznika, tylko z ta przekladnia planetarna (czy jakos tak) w rozruszniku.

Silnik w koncu odpalil ale tylko sie telepał na ok 300-400 obr/min po czym zgasł. Potem było kilka jeszcze takich prób przy czym straszliwie zajechało wokół benzyną, ale w koncu pa paru minutach odpalil i chodzil juz normalnie z obrotami 1000rpm

zalales go i tyle to tlumaczy 300400 obrotow to ze zgasl i to ze czuc bylo bezyna.

jesli sie myle prosze zeby mnie ktos poprawil

 

[Gość Anonymous]

Dodatkowe objawy przemawiające za usterką głowicy rozrusznika (tej właśnie przekładni planetarnej czy jakoś tak ) to:

1. Przy tym "telepaniu" silnikiem slychac bylo regularne mechaniczne stuki w silniku, gdyby byla to tylko kwestia braku iskry na jednej lub kilku swiecach przypuszczam ze nie byloby tych stukow.

2. Czasami jak wyjade autem po nocnym postoju to przez pare minut gdy jest zimne slychac odglos wirowania. Gdy wcisne sprzeglo i obroty silnika spadaja - slychac wtedy ze to wirowanie tez zwalnia (obnizajacy sie dzwiek) - moze to byc nie do konca odsprzegniety od kola zamachowego wirnik rozrusznika.

Czy to ma sens?

 

[Gość cineek25]

owszem to ma sens wiec chyba mamy usterke

ciesze sie ze moglem pomoc