zamek do drzwi kadett

[Gość R]

Witam. Mam problem z zamkami do drzwi. Od strony kierowcy czasem nie chcą się otworzyć kluczykiem. Od strony pasażera zamek natomiast kluczykiem się nie zamyka Wina zamków, nie wkładek?

Gdzie kupię taki zamek? Jakiś sklep internetowy? Na allegro obecnie nie widzę. Może ktoś z użytkowników forum ma? Czy zamki od astry pasują do kadetta? Jak zmienić taki zamek? Trzeba drzwi rozbierać zapewne, w innym temacie widziałem jak się zdejmuje korbkę od szyby. Czy laik poradzi sobie ze zmianą zamka?

 

Piszę o klasycznym zamku, nie centralnym. I o stricte zamku, nie o wkładce.

 

[Gość cursor]

Ja proponowałbym najpierw wykręcić twoje zamki. Wypłukać je porządnie w ropie, i na nowo nasmarować.

Wtedy powinno wszystko chodzić jak powinno.

 

[Gość R]

Żeby rozkręcić i wyjąć zamek muszę rozbierać drzwi/rozkręcić wkładkę? Czy wystarczy z boku drzwi rozkręcić śruby zamka? Wkładka jest montowana jak w normalnych drzwiach w domu, że bez jej wyjęcia nie da się wyjąć zamka?

Pytam, bo nie chcę czegoś zwalić przy odkręcaniu a samochód jest mi co dzień potrzebny, otwartego go na parkingach nie zostawię.

 

[Gość andrzej_m55]

Czy laik poradzi sobie ze zmianą zamka?

bez problemu

na zamku jest sprężynka więc zobacz czy nie jest pęknięta

 

[Gość R]

Andrzej a znasz odpowiedzi na moje pytania z poprzedniego posta?

Pracuję za dnia, gdy jest jasno, wieczorami nie chcę grzebać, jutro rano będę miał trochę czasu i chciałbym wiedzieć czy trzeba rozbierać drzwi itd.

 

[Gość cursor]

Musisz zdjąć boczek. Wyjęcie wkładki ułatwia wyciągnięcie zamka.

Wychodzi do wewnątrz drzwi(dlatego konieczne jest zdjęcie boczku).

 

[Gość andrzej_m55]

R, ten twój nik przeszkadza wejść w twoje tematy a te co przeglądasz jest ich za dużo by szukać

 

[Gość R]

Idę dziś do kadeta z śrubokrętem w dłoni. Otwieram drzwi od strony kierowcy, otworzyły się.. Od soboty nie mogłem ich otworzyć

Jednak mają duszę te kadety

 

Spryskałem zamki tym kultowym wd40. Ale podejrzewam na dłuższą metę i tak zamki będą do wymiany.

 

 

Andrzej nie zrozumiałem Twego posta