Znowu padł mi aku.Nie wiem co robić :(

[Gość slawinek]

Cześć.

Święta święta i po świętach i rano do pracki i co?...Kręcę kluczykiem od zafirki i zonk.Aku rozładowane.Znowu to się stało.Mam ten problem od samego początku.Pobiera mi prąd,nie wiem gdzie.Byłem tu i tam i niewiele wiedzą majstry.

Jeden elektryk taki sensowny się postarał i pogrzebał głębiej w kablach.Powiedział jednak że musiałby porównać moduły od podobnego auta to dopiero dojdzie błędu.

Ja sprawdzałem na kompie ten pojazd i wszystko w normie ,alternator doładowuje aku jak należy wzorcowo.Błędów nie pokazało.Grzebali w tu pod kierownicą po lewej i tam wszystko ok.Powiedzieli że gdzieś pod autem jest coś ale jeżeli to rozbiorą to autem nie wyjadę szybko a ja muszę codziennie a ten sensowny elektryk jest daleko nieco od mojego miejsca zamieszkania i mu auta nie zostawię tak łatwo.Jedno jest pewne ten problem występuje tylko wtedy gdy auto zaparkowane na parkingu postoi z 2 czasem 3 doby.

Może ktoś miał taki dziwny problem i sobie poradził jakoś.Może coś w oplach jest takiego co często się zdarza.A może jest gdzieś taki elektryk co mi w jeden dzień to znajdzie i naprawi.Macie jakiś pomysł?

 

[Gość Anonymous]

podstawowym sposobem na sprawdzenie takich przypadków jest odłączenie klemy z akumulatora i podłączenie amperomierza pomiędzy odłączoną klemę a aku. Wynik pomiaru powinien być w granicach 10mA, jeśli jest dużo więcej to wyjmuje się po kolei bezpieczniki i sprawdza przy którym pobór prądu spada. jak zlokalizujesz który obwód pobiera za dużo, to patrzysz jakie odbiorniki są w niego wpięte i szukasz dalej.

Chyba że masz zamontowany jakiś układ np. zabezpieczający, który jest podłączony na skróty i nie jest zabezpieczony przez bezpieczniki ze skrzynki...

 

[Gość slawinek]

Coś tak też robione-nie jestem elektrykiem ale amperomierz podłączali..

Z wstępnych ustaleń pobór prądu w granicach "nie wiem czy dobrze określę" to 0,48mA.

Na pierwszy rzut wyjęte zostały przekaźniki od oświetlenia kabiny bo oświetlenie zachowywało się dziwnie tzn. po zamknięciu auta zapalało się oświetlenie w środku kabiny po czym powoli gasło po czym znowu zapalało się i znowu gasło.Elektryk zrobił obejście wpinając kabelek w miejsce przekaźnika i oświetlenie już działa normalnie.

Druga rzecz to trzeba było wyjąć przekaźnik od ogrzewania lusterka i tylnej szyby.

Bez tych operacji akumulator padał po jednej nocy.

Mimo to nadal coś jest jeszcze bo dalej pada tylko że po 2-3 dobach stania w bezruchu.

Mam też alarm taki na pilota ale on nie wpływał na ten problem bo kiedyś został odłączony i problem także występował.

 

Może to coś podpowie ?

 

[Gość Anonymous]

a posiadasz alarm albo inne zabezpieczenie?

 

[Gość slawinek]

tak tak zapomniałem to napisać ale poprawiłem poprzedni post.Alarm nie wpływa na ten problem

 

[Gość Anonymous]

ja bym zajrzał pod osłony w progach, tamtędy biegną kable od komory silnika poprzez skrzynkę bezpieczników na tył auta. Bo tak sobie myślę, skoro masz problemy z kilkoma różnymi obwodami to może być przetarte kable w wiązce i robią zwarcia do masy albo przecieka ci woda do środka i leci na kostki połączeniowe i robi zwarcie.

 

[Gość slawinek]

Tak też sobie myślałem że może to być przetarty kabel albo woda.Chciałem to tylko od kogoś innego usłyszeć.Choć pod progami z przodu patrzyłem i ja i inni.Może z tyłu coś.

Dodam dwie rzeczy:

1.Autko było lekko uderzone w lewy przód na wysokości błotnika i maski - tak że był popękany zbiornik od płynu do szyb,ale główne belki i elementy konstrukcyjne są całe.Pewno miało lekką stłuczkę tego tak do końca nie wiem bo w Austrii miało tą stłuczkę i airbagi też wyleciały.Airbagi są pozakładane i powpinane tak jak należy do sterownika - fachowo.

2.Zauważyłem że po deszczu jakby wystarczają 2 doby na rozładowanie aku.W lecie nawet po 4 dniach postoju udawało się "resztkami sił" odpalić autko.

Reszta układów działa bez zarzutu.Było diagnozowane na komputerach kilka razy,tam nic nie pokazywało nienormalnego.

Żebym nie musiał nim jeździć to bym dał na 2-3 dni na warsztat ale potrzebuję dzień w dzień.

 

[Gość Anonymous]

to jeszcze tak z głupia się zapytam czy aku masz sprawne? bo może tylko cela jest zwarta i dlatego nie trzyma.

Choć pobór 0,48A to dużo. A jak wyjmowali bezpieczniki to powiedzieli Ci który powoduje pobór?

 

[Gość slawinek]

nie nie aku mam sprawne.Wogóle mam 2 aku i dlatego odpale ten pojazd bo to automat i jak aku padnie to jestem ubezwłasnowolniony.

Aku mam żyletki-kupiłem sobie 2 nowe i każdy ma przebieg około po 2 lata.Konserwowane,czyszczone dolewana woda i ładowane prostownikiem mikroprocesorowym.

To na pewno wina czegoś w tej zafirze.

Ale jak jeden elektryk rozkłada ręce kończąc opowiadaniem że pobiera 0,48 mA i on nie wie czemu a drugi ten sensowniejszy mówi że potrzebuje auto mi zabrać na 3 dni to dla mnie lepiej jest kupić jeszcze jeden aku i mieć trzy i w razie W 5 minut i jade dalej.Tak mam od 4 lat.Chciałbym przywrócić auto do normalności ale jak to ma być bardzo trudne to wolę odpuścić.

 

[Gość Anonymous]

w tej sytuacji pozostaje rozebranie plastików i sprawdzanie wiązek czy nie są przetarte. Choć jeszcze przychodzi mi do głowy problem w skrzynce bezpiecznikowej. Miałem taki przypadek w VW że było zwarcie w skrzynce i auto głupiało.