Opel Astra 1,4 8V-silnik po uruchomieniu po chwili gaśnie.

[Gość Basss]

Witam !

Bardzo proszę o pomoc. Sprawa dotyczy usterki w samochodzie mojego Taty dzisiaj miałem dzień wolnego i postanowiłem mu pomóc ale sprawa mnie przerosła. Samochód z rana jak jest zimny zapala bardzo ładnie ale po chwili zanim jeszcze zrobi temperature gaśnie i nie daje się uruchomić. Gaśnie momentalnie tak jakby ktoś kluczyk przekręcił (nie zaczyna nim trząść ani dusić w momencie gaśnie)Wystarczy lekko go pchnąć albo pociągnąć i odpala bez problemu i jak silni jest ciepły pali i jeździ bez problemów. dzisiaj wyminiłem tylko kopułkę i palec rozdzielacza bo wydawał mi się podniszczony ale nie wiązałem z tą wymianaą wielkich nadzieji i tak też się stało objawy pozostały. Sprawdziłem też czy nie łapie gdzieś lewego powietrza ale wszystko jest ok! Jutro planuje kupić na złomie cewkę z modułem i podmienić (nie wiem czy dobrze kombinuje?)a może nie warto na złomie ile taka cewka z modułem w sklepie może kosztować?

Pozdrawiam Sebastian

 

zmieniłem tytuł/zbyszek670

 

[Gość kiju2008]

Ja miałem podobny problem z moja Atra F 1.4 GL 60KM. Sil;nik również gasł jednak w nieco innych okolicznościach. W każdym razie po dość długim kombinowaniu okazało sie, że jest to moduł zapłonowy. Jednak przestrzegam sie przed kupowaniem na szrocie, ponieważ u mnie była dość ciekawa syt. Mianowicie moduł był jedną z pierwszych rzeczy, którą sprawdziliśmy. Porzyczyłem używany moduł można powiedzieć , że ze szrotu i problem sie nie rozwiazał. Po jakis 2 tygodniach gdy sprawdziliśmy 10 innych rzeczy, kupiłem nowy moduł w sklepie i problem znikł. Okazało sie, że ten pożyczony nie działał i tylko nas zmylił. Nowy moduł oryginalny to ok 100zł. Ale w sumie lepiej sprawdzić najpierw czy to jest to a potem decydować sie na wymiane.

 

[Gość Basss]

Miałś rację prawdopodobnie był to moduł zapłonowy gdzyż dzisiaj Ojciec odjechał rano bez problemów a wczraj zrobiłem podmiankę modułu zapłonowego razem z cewką (kupiłem na szrocie 40zł) całe szczęście był dobry bo tak jak piszesz jak by był tak samo uszkodzony to szukalibyśmy dalej - zawsze to ryzyko ale mam nadzieje że się udało i teraz będzie sobie śmigał bez kłopotów.

dziękuje i pozdrawiam

Sebastian