Drobne ryski na karoseri

[Gość Matys]

po kilku/kilkunastu myciach nie będzie widać tych rys ?

Będzie je widać. Niestety.

 

[Gość paweeeel89**]

W sumie to może nie do końca Twoja wina bo tak jak patrzę na swój samochód to w niektórych miejscach też są takie ryski jak po myciu szczotką a samochodu od nowości nie myłem szczotką ani nie polerowałem ponieważ korzystałem z myjni bezdotykowej więc po takim myciu ryski raczej nie powinny powstać. Sam się zastanawiam czy te ryski nie powstały jak samochód szedł do odbioru z salonu i musieli go umyć po transporcie. A że lakier mam czarny to wszystko na nim dokładnie widać niestety

 

[Gość dizel1982]

Każde auto które kupujesz w salonie idzie przed odbiorem (lub przed wstawieniem go do salonu) na myjnie, oczywiście na myjnię automatyczną i wystarczy jeden taki zabieg i masz po idealnie błyszczącym lakierze. Zresztą nawet kilka myć zwykłą gąbką rysuje lakier, nie ma cudów. To są lakiery wodne nie ołowiane i nie oczekujcie od nich niebywałej wytrzymałości. Ja rozumiem że każdy chciałby aby jego auto wyglądało jak nowe ale tak się nie da. Wystarczy że postawisz samochód na parkingu, ktoś przejdzie obok niego, potrze go kurtką i już masz rysy. Tego nie unikniesz. Za delikatny lakier. Jedynie jak juz zauważysz że jest tych rys sporo to raz na 2-3 lata polerka i tyle. A na przyszłość nigdy nie myje się samochodu szczotką

 

[Gość zenek]

A na przyszłość nigdy nie myje się samochodu szczotką

i gabką teźz i nie słuchaj tych pierduł o pascie tampo i bawełnianej szmatce na PW ci wyśle cos konkretnego co zrobić metodą domową i środkami bezpiecznymi dla lakieru. A przy okazji poczytaj sobie reszte rzeczy z tego linku co ci wysłałem bardzo mądre i ciekawe rzeczy jak dbac o lakier

 

[Gość paweeeel89**]

Jakbyś mógł Zenek to i mi wrzuć tego linka na pw zapewne kiedyś się przyda, z góry dzięki.

 

[Gość Mariusz_760301]

Kol. Zenek może byś podzielił się na forum cennym sposobem na ryski.

 

Ja bym kupił wosk koloryzujący i wypolerował.

 

[Gość Jacek_Do]

Byłem wczoraj na dwóch cmentarzach. Wróciłem zamykam auto i przechodziłem akurat od przodu, i szok normalnie a moja Zafira B na masce ma przeoraną 25cm bruzdę.

A ponad 5cm tak że aż bezbarwny lakier zrdapany.

A specjalnie stawałem tak aby wkoło auta było dużo miejsca - wygląda na to że ktos celowo zrobił rysę.

Żebym dorwał tego kto to zrobił to bym normalnie nogi z d..y powyrywał.

Chyba trzeba będzie lakiernika przed zimą odwiedzić może coś zaradzi.

Gdzieś widziałem reklamę że usuwają takie rzeczy bez malowania całego elementu.

Jak macie jakieś namiary na taka usługę w Krakowie to podeślijcie.

 

[Gość maciej.skem]

odradzam paste tempo.na starych lakierach to jeszcze mozna bylo to stosowac,ale nowe sa za delikatne.

 

[Gość dizel1982]

Generalnie to nie wiem czy jest jakakolwiek pasta do użytku domowego która nie niszczyła by lakieru. Ja do swojej astry i vectry kupiłem pastę ścierną opartą na nanotechnologii, robionej na zamówienie w ilościach jakich sobie klient życzy i całe szczęście że zrobiłem nią tylko maskę i to w astrze. Lakier zupełnie stracił połysk. Stał się zupełnie matowy. Na szczęście mam w rodzinie lakiernika który mi ją przywrócił do kultury polerką ale zdecydowanie odradzam stosowanie past bo można sobie niezłego bigosu narobić.