Brak możliwości zatankowania :/

[Gość owieczka65]

Witam. Byłem dzisiaj na stacji i nie mogłem zatankować LPG, bo zawór odbił już po zatankowaniu 1zł, a przy drugiej próbie 70gr Zawsze nie było problemów, a teraz psikus Może się zawór zawiesił? Co można zrobić żeby się "odwiesił" ? Trzeba go rozebrać czy może jakieś stukanie w niego pomoże? Z góry dzięki za odpowiedź.

 

P.S Aha.. obecnie gazu jest może pół butli która ma pojemność 35litrów.

 

[Gość rafalh]

a moze stacja do d....

to nie byl lukoil ?

raz w poznaniu na lukoilu mialem podobna sytuacja

 

[Gość PiterOKL]

zawor sie zawiesil w butli. podskocz do gazownika niech to zrobi

 

[Gość owieczka65]

aha, czyli pewnie musi rozebrać i przeczyścić co się wiąże z wypuszczeniem gazu w powietrze to najpierw wyjeżdżę ten gaz do 0 i spróbuje jeszcze raz zatankować.. jak nie da rady to wtedy pojadę do gazownika i niech działa

 

Tankowałem na BP tam gdzie zawsze

 

[Gość PiterOKL]

z tego co sie orientuje to gazownik zakreca butle a zawór jest bardziej na zewnatrz wiec gazu nie stracisz

 

[Gość owieczka65]

Na moje oko to butle się zakręca właśnie tym zaworem, który trzeba wymontować, żeby poruszać pływakiem, aby go odwiesić

więc wyjmując zawór to butla będzie otwarta i chcąc nie chcąc gaz wyleci

 

Ale ja się nie znam, więc dlatego chciałem się zapytać kogoś na forum kto się na tym zna

 

[Gość daro]

W poprzednim wozidle w przeciągu ośmiu lat miałem kilka razy podobne przypadki,zatankowany litr i koniec zabawy.Zdarzyło się to na różnych stacjach gdzie też sugerowano mi że mam coś nie tak z zaworem lub pływakiem,ponieważ inne samochody tankowały się praktycznie bez problemu.Dopiero gdy chciałem zatankować na jakiejś małej prywatnej stacji i sytuacja się powtórzyła facet mi mówi że pistolet ma już wyłechtany i podczas tankowania wystarczyło naciskać rączkę"spust"pistoletu i wszystko grało.Za jakiś czas powtórnie tankowałem się u niego i poszło bez problemu,okazało się że zdążył go zregenerować.

 

[Gość silvo44]

Na moje oko to butle się zakręca właśnie tym zaworem, który trzeba wymontować, żeby poruszać pływakiem, aby go odwiesić

... wyjeździj gaz do końca - możesz sam tam zajrzeć jeśli się nie obawiasz - nie ma co zepsuć ... u mnie był podobny problem - przyczyną był spadnięty pływak(zawór w pozycji ,,pełny'' i nie szło zatankować)... gazownik założył nowy i do tej pory gada ... pozdro ...