uszkodzenie na myjni i walka z ubezpieczycielem

[Gość kabgaro]

W piekny jesienny dzień, wpiety w gang, spiesząc się na spotkanie pojechałemna myjnię automatyczną orlen gdzie oprócz mycia automat (szczotki) wyszorował mi moje roczne GTC tak, że auto po wyjechaniu ma matowe nadwozie jak również klosze reflektorów .

 

Po 2 miesiącach i 3 odwołaniach, doszukiwania przez Wartę pretekstów aby nie wypłacić odszkodowania w końcu dopiełem swego wypłacili - uwaga 300zł.

Najbliższe ASO wyceniło na "gębę" polerowanie na 1000-1500zł i zaproponowali wymianę reflektorów na nowe.

 

Powiedzcie mi Koledzy ile realnie w ASO taka naprawa bedzie kosztowala, czyli polerowanie nadwozia, polerowanie (jeśli możliwe) czy wymiana kloszy reflektorów przednich?

 

pozdrawiam

K.

 

[Gość]

Powinieneś chyba złożyć pismo do właściciela myjni o uszkodzeniach zamiast korzystać (domyślam się) z AC. Ja nigdy nie myję w atomatach tylko wolę ręcznie na bezdotykowej umyć.

 

[Gość kabgaro]

Bad-warta jest ubezpieczycielem tej stacji orlen

 

[Gość]

Aha to zmienia postać rzeczy. Nie ma możliwości załatwić tego bezgotówkowo?

 

[Gość Ronisaiz]

W najnowszej turbo-kamera na tvnTURBO również jest opisywany taki przypadek. Niestety ubezpieczyciel nie chcę wypłacać odszkodowań za uszkodzenia które powodują szczotki myjni. Są to sprawy które bardzo długo się ciągną i wymagane jest wiele różnych ekspertyz. Wiem że z całą pewnością usługa polerowania i wymiana reflektorów to nie jest tani zabieg. A w twoim przypadku wymagany przez ASO, z racji nawet tego że na samochód obowiązuje gwarancja perforacyjna.