Skocz do zawartości

Zawieszający się zawór podczas odpalania


Rekomendowane odpowiedzi

wygłądał, jak genste błoto wymieszane ze smołą i śmierdział jak...(brak porównania).

 

Witam. proponowałbym zrobić jak najszybciej płukankę ( w warsztatach z reguły mineralnym robią i czyni cuda).Wnioskując z filtra , to na jednej może się nie skończyć , a jak będzie już ok i silnik nie ma wycieków , to przerzuć się na Valvoline max laife 5W40 . wtedy będziesz jeździł z uśmiechem na ustach - mimo ceny oleju.

 

Płukanie olejem mineralnym to się zejdzie (za każdym razem wypadałoby go nagrzać i przegonić na wyższych obrotach) a może też być drożej - są dobre specyfiki do tych zadań a jeśli ma być solidnie to po płukance jeszcze zalać niedrogi 10W-40 i przegonić na kilkaset km + wylać na gorąco - wtedy będzie lśnił.

Edytowane przez Kacper
usunięcie zbędnego cytatu

 

Płukanie olejem mineralnym to się zejdzie (za każdym razem wypadałoby go nagrzać i przegonić na wyższych obrotach)

 

To akurat widziałem jak robili na warsztacie( ok pół godz. trzymali silnik na obrotach ) i właściciel autka (diesla) stwierdził , że przed tym zabiegiem autko dość mocno kopciło . To co spuszczali z silnika , to był szlam -smoła , jeśli dobrze pamiętam kosztowało ok 40 zł.

 

A przypadkiem nie był dodatek do paliwa zalany aby wtryski itd przemyć bo na czarne kopcenie w dieselu to płukanie silnika olejem niewiele pomoże raczej... mogło być też czyszczenie dolotu choć w dieselu wg mnie jednak lepiej manualnie przy tej ilości sadzy.

 

No chyba, że kopcenie miało inny kolor.... niebieski na przykład.. :rolleyes:

Edytowane przez Kacper
usunięcie zbędnego cytatu

 

Witam i dzięki za porady

Zastanawiałem się nad tą płukanką (w sensie wlanie preparatu do silnika na 10 min) ale teraz mnie przekonaliście. Jeśli silnik się sam nie może zregenerować po tym hara kiri, więc postaram się mu pomóc. Kupiłem elfa 5w-40, gdyż doczytałem się, że on robi dobrze silnikom i dużą ilością hydrauliki, a w niedzielę jadę w trasę, ale z wymianą wstrzymam się do po wyjazdu, no i wtedy zastosuję się do wskazówek. Jeszcze raz dzięki za pomysł bo nie uśmiecha mi się demontaż głowicy.

 

bo na czarne kopcenie w dieselu to płukanie silnika olejem niewiele pomoże raczej...

 

Też byłem zdziwiony , ale tak stwierdził właściciel autka. Sugestia pewnie zrobiła swoje i chłop zobaczył więcej niż podpowiada logika.

 

Gość Sobieski

Witam

Powiem lepszą historię. Zatankowałem 98-kę, żeby lepiej go przegonić... I na 70 kilometrze na Warszawą w stronę Gdańska naderwała mi się gdyby nigdy nic rura między pompą wody a nagrzewnicą bodajrze... ta najgrubsza. A że go chciałem go przedmuchać przed wymianą na pustej siódemce trzymałem ok 4 tyś obr/min. W 4, może 5 km (tyle minęło mniej więcej jak ostatni raz patrzyłem na zegary) silnik się zagotował... Zero boryga w układzie i kreska na bagnecie mniej oleju (posdzło z okolic filtra). Wróciłem lawetą. Silnik nie kręci. Czeka mnie kapitalka albo mowy używany motor do asteriksa. Panowie, z całym szacunkiem ale nie powiem już na ile skuteczna była by płukanka. Pora zamknąć temat, brak mi słów

 

Czeka mnie kapitalka albo mowy używany motor do asteriksa.

 

Noo... szczęka opadła , ale zerknąłem też na allegro i te silniki są dwa razy droższe od mojego :shock:

 

Gość Sobieski

Witam

Kapitalka opada bo podobno nigdy do końca nie wiadomo co się skrzywiło, a oryginalne nowe części GM są piekelnie drogie. Za kapitalke (samą robociznę) biorą w tym przypadku 2 tyś i w górę, ale usłyszałem, że to jest robiebie klienta w bambusa. Lepiej zacisnąć zęby i poszukać drugiego. Co się stało to się nie odstanie. obecny silnik dostanę po wymianie gratis i go sobie sam rozbiorę po sobotach i zbadam hydropopychacze. Wydaje mi się, że miałem przejechany silnik z cofniętym licznikiem, dlatego był głośny mimo treorytycznych 150k km. W końcu wymieniłem kolektor, egr, odnowiłem przepustnicę, regularnie zbierałem majonez z korka i odmy (regularne minimalne ubytki boryga), rozkminiałem głośnie kompensatory, cały przód silnika był zardzewiały, zardzewiała listwa cewkowa i teraz to. Brał mi przed awarią 0,1 l na 1k km. Niewiem jak zachwują się inne dobre silniki. Mam już upatrzony piękny silnik za 3200 zł golas z minimalnym przebiegiem. Jak będzie dobrze to zyskam nowy, cichy, bezawaryjny silnik, kredyt na sam silnik z przekłądką.

Pozdro dla wszystkich astrolotów bo póki co mam starego escorta :zalamany:

 

  • 2 tygodnie później...
Gość Sobieski

Witam

Skwituję wątek. Silnik z połowy 2009 r (9 tyś. km przebiegu) + wymiana = kredyt na duuuużo pieniędzy. Silnik śmiga o niebo lepiej od starego - cichszy i rzwawszy. Zbiera się jak rakieta przy starcie. Łancuszek cichytki. Gdyby to tyle nie kosztowało to nawet byłbym zadowolony.

Co do starego silnika to, przyczyną dzwonienia była gęsta "smoła" w kompensatorach + jeden uszkodzony. Silnik sprzedam jako uszkodzony. A i teraz zawór mi się nie zawiesza...!!! :brawo:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności